Dziś mamy:26 October, 2024
27.10.2024, g. 18:30
La Liga (Hiszpańska Primera Division)
Betis vs Atletico Madryt
Do meczu pozostało:
1dn.5godz.54min.
13.26 X3.25 22.39 Odbierz 630 zł i typuj na eFortuna.pl Zarejestruj konto
Transmisja na żywo

Diego Simeone: Chcę nadal pracować z zespołem w taki sposób, jak do tej pory

Za kilka dni Diego Simeone wróci do Hiszpanii, by wraz ze swoimi podopiecznymi rozpocząć przygotowania do nowego sezonu. Przed wyjazdem z Argentyny trener Atletico Madryt udzielił obszernego wywiadu tamtejszej gazecie Ole. – Moim celem jest kontynuowanie pracy z zespołem w taki sam sposób, jak przez ostatnie półtora roku. Musimy utrzymać konkurencyjność wewnątrz drużyny, by móc rywalizować o najwyższe cele. Musimy stale rosnąć w siłę i zapomnieć o tym, co dokonaliśmy w poprzednich rozgrywkach. To byłoby niebezpieczne, gdybyśmy nagle się zatrzymali i oglądali się wstecz – wyznał Cholo.

– Często rozmawia się o naszych rekordach, kolejnych zwycięstwach w Lidze Europy, magii Vicente Calderon… To fajne wspomnienia, ale trzeba żyć teraźniejszością. Kiedyś będzie można się jeszcze nad tym pochylić, ale nie teraz. Dlaczego? Ponieważ cały czas jesteśmy na swojej drodze do sukcesu, musimy konsekwentnie iść do przodu. Wierzę, że Atletico będzie wielkie jeszcze przez długi czas, ale zabraniam oglądania się na sukcesy, które już za nami. Musimy się uczyć, by skupiać się na najistotniejszych obecnie sprawach – dodał.

W jednym z wywiadów Marcelo Bielsa powiedział kiedyś, że po osiągnięciu czegoś wielkiego czuje się pustkę. Czy Diego Simeone podziela to zdanie? – Tak, coś w tym jest. Sukces wymaga wielkich nakładów pracy, zaangażowania, ambicji. W piłkarzach musi się wykształcić pewna dojrzałość, bez której niemożliwe jest być na szczycie. Ale teraz zastanawiam się, czy po powrocie do treningów zobaczę w zespole to samo, co w trakcie ostatnich tygodni poprzedniego sezonu?

– Po końcowym gwizdku w finale Copa del Rey dalej siedziałem na ławce. Przez ten cały czas czułem ogromną presję. Graliśmy z Realem, na ich stadionie, a nie potrafiliśmy ich pokonać od bardzo długiego czasu. Ciężko określić, co wtedy czułem, nie da się tego opisać. Kiedy sędzia skończył mecz, panowała we mnie wewnętrzna cisza. Byłem spokojny, faktycznie jest moment pustki, która ogarnia człowieka mimo tej całej radości – przyznał trener Atletico Madryt.

Jednocześnie Diego Simeone nie ukrywa, że wywalczenie trofeum kosztem Królewskich jest czymś wyjątkowym. – Pokonanie ich w drodze po tytuł sprawia, że szczęście wśród ludzi związanych z Rojiblancos jest co najmniej podwójne. Przed starciem o Puchar Króla Los Blancos mieli passę 44 meczów bez porażki na własnym stadionie. Zwycięstwo pozwoliło kibicom czuć się najlepiej na świecie. W Madrycie od razu było widać, że coś się zmieniło, a gdy tłumy fetowały z nami na ulicach, to było to niesamowite.

Dziennikarz zapytał Cholo o to, co powiedział swoim piłkarzom w szatni przed rozpoczęciem dogrywki. – Widziałem, jak wygląda sytuacja na boisku. Zgodnie z tym, co tam się działo, powiedziałem swoim piłkarzom, że jesteśmy od nich lepsi, że jesteśmy od nich silniejsi. Zaufali mi, uwierzyli w moje słowa. Wiedziałem, że Real się boi, że nie chcą stracić gola, a zdawali sobie sprawę, że stać nas na zdobycie decydującej bramki. Motywacja pojawiała się sama. Przed nami kolejny rok pracy, ale cel się nie zmienia. Ciągle chcemy wygrywać tyle, ile się da.

W wywiadzie poruszona została także kwestia objęcia przez Diego Simeone reprezentacji Argentyny. – Bycie selekcjonerem to coś, do czego potrzeba doświadczenia. Nie wystarczy przez dwa-trzy lata odnosić sukcesy na arenie klubowej. Trzeba mieć autorytet, posłuch, potrzeba być w odpowiednim wieku, żeby piłkarze Ci ufali, szanowali Cię. Być może kiedyś obejmę drużynę narodową, ale na razie wiem, że nie jestem na to jeszcze w pełni gotowy.

Cholo wyznał także, że ma bardzo dobre relacje ze swoimi dziećmi. – Oczywiście nie jest łatwo. Ale mam bardzo dobre relacje ze swoją byłą żoną, dzięki czemu jestem obecny przy moich synach tak często, jak tylko mogę. Staram się z nimi rozmawiać tak często, jak tylko się da. Czasem dzwonię do nich przed meczem, gdy moi piłkarze się rozgrzewają. Pytam jak idzie im w szkole, co u nich słychać, dzięki czemu potrafię na chwilę wyłączyć się z myślenia o najbliższym spotkaniu.



Share
0 0 Głosy
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najlepsze
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze