Dziś, przed wieczornym treningiem Rojiblancos, na oficjalnej przedmeczowej konferencji prasowej pojawił się Diego Simeone. Trener Atlético Madryt odpowiadał na pytania dziennikarzy, którzy pytali go nie tylko o jutrzejsze starcie z Valencią, ale również o rywalizację z FC Barceloną i ewentualne transfery w zimowym okienku. Poniżej możecie zapoznać się z dokładnym przebiegiem spotkania z mediami, który opublikowała na swojej stronie internetowej hiszpańska gazeta AS. Miłej lektury!
Jutrzejsze spotkanie jest promowane plakatem, na którym widnieje Raúl García. Jak ważny jest to piłkarz dla zespołu?
– Oczywiście. To bardzo istotny zawodnik w naszej drużynie, jest w końcu jednym z kapitanów. Już wiele razy mówiłem, że jest przykładem do naśladowania dla wszystkich graczy. Codziennie ciężko pracuje, co przynosi efekty na boisku. Tego właśnie wymagam od moich podopiecznych. On doskonale wie, że dostanie swoją szansę, jeśli tylko będzie w odpowiedniej dyspozycji.
Jaka jest szansa, że Juanfran będzie mógł zagrać z FC Barceloną?
– Klub cały czas nad tym pracuje. Ostateczna decyzja będzie, jaka będzie. Jeśli będzie mógł wystąpić, to świetnie. Jeśli nie, to zagra ktoś inny.
Jutro w bramce stanie Courtois czy Aranzubia?
– Nie rozmawiałem jeszcze z piłkarzami o tym, kto zagra. Na pewno to oni dowiedzą się o tym jako pierwsi, a nie media. Naszym celem jest po prostu zagranie dobrego meczu. Wiemy, że u naszych rywali zmienił się trener, co zawsze wzbudza entuzjazm i prowadzi do lepszych wyników. Valencia to mocna ekipa, mają świetnych zawodników i żeby ich ograć trzeba zaprezentować się na naprawdę wysokim poziomie.
Pizzi od niedawna jest trenerem na Mestalla. Analizowaliście już jego poczynania?
– Prawda jest taka, że nie ma zbyt wiele materiałów do analizy i ciężko powiedzieć jak dokładnie chce prowadzić zespół Nietoperzy. Wiem, że w Argentynie wszystkie kluby, które prowadził charakteryzowały się określonym stylem. W Ameryce Południowej grał systemem z trzema środkowymi obrońcami. Jako kolega życzę mu wszystkiego, co najlepsze.
Málaga pokazała, że niektóre ekipy mierząc się z Wami specjalnie zmieniają swoje ustawienie na bardziej defensywne.
– Nie da się tego nie zauważyć. To dla nas kolejne wyzwanie, bo na bieżąco musimy szukać nowych wariantów, które dadzą nam zwycięstwo w danym meczu. Dla nas to w zasadzie dobra rzecz, bo sprzyja rozwojowi i pomaga odnajdywać się w różnych, trudnych sytuacjach.
Naprawdę nie mylisz o starciu z FC Barceloną? Sytuacja w La Liga jest przecież elektryzująca…
– Przysięgam, że nie. Skupiam się tylko na meczu z Valencią.
Martino powiedział, że Atlético ma spore szanse na mistrzostwo.
– Doceniam słowa kolegów po fachu. Zawsze miło słucha się takich rzeczy. Niestety rzeczywistość jest brutalna, wystarczy pooglądać spotkania. Po 15 minutach pojedynku Barcy z Elche było wiadomo, kto wygra, a przecież grali bez Neymara i Messiego. Z kolei my męczyliśmy się 75 minut, by zdobyć jedną, upragnioną bramkę.
Będą jeszcze jakieś transfery w zimowym okienku?
– Na ten moment nasza drużyna wygląda dobrze, jesteśmy silną ekipą.