Diego Godin przebywa obecnie na Pucharze Konfederacji, gdzie wraz z kolegami z reprezentacji Urugwaju zagra jutro z Włochami o trzecie miejsce. Obrońca Atletico Madryt jest pewnym punktem swojej drużyny narodowej, w której razem z Diego Lugano tworzy parę stoperów. Po zakończeniu turnieju 27-latek uda się na zasłużone wakacje. Hiszpańska gazeta MARCA przeprowadziła z nim wywiad, w którym urugwajski obrońca wypowiada się na aktualne tematy z nim związane.
Przebywasz teraz w Brazylii. Jak z Twojej perspektywy oceniasz ruchy transferowe Rojiblancos?
– Szczerze przyznam, że nie mam zbyt wiele czasu, by czytać o każdych doniesieniach. Staram się jednak być na bieżąco z najważniejszymi informacjami. Myślę, że póki co wszystko idzie w dobrym kierunku. Czeka nas ciekawy okres przygotowawczy, w którym będziemy mieć fajną, cały czas silną drużynę. Pozostaje nam tylko rozpocząć przyszły sezon tak udanie, jak ten poprzedni.
No właśnie. Jak oceniasz miniony rok?
– To proste – na 10! Osiągnęliśmy wszystko, co sobie założyliśmy, a do tego udało nam się sięgnąć po dwa trofea. Mamy Ligę Mistrzów, mamy Superpuchar Europy, mamy Copa del Rey. Te rozgrywki były dla nas znakomite, przez większość czasu graliśmy naprawdę fajny futbol. Najwspanialsze wspomnienie, to oczywiście finał Pucharu Króla na Santiago Bernabeu, w którym ograliśmy Real po raz pierwszy od 14 lat. Coś niesamowitego.
Odszedł od Was Radamel Falcao. Co teraz?
– Bez wątpienia El Tigre był fantastycznym graczem. Strzelał blisko 40 goli na sezon. Jestem jednak przekonany, że Cholo ma rację mówiąc, że siłą Atletico jest drużyna, a nie pojedynczy zawodnicy. On przeszedł do Monaco, ale my przecież ściągniemy kogoś na jego miejsce. Nasz styl się nie zmieni, nadal chcemy grać o najwyższe cele i stać nas na to. Nawet bez Falcao. Wierzę, że nowy napastnik również będzie zdobywał mnóstwo bramek, będzie nam pomagał. Nie zapomnimy o El Tigre, ale musimy się skupić na tym, co przed nami.
Przede wszystkim mówi się o Alvaro Negredo. Co o tym myślisz?
– To byłby wspaniały transfer. On jest znakomitym napastnikiem. Na pewno dogadałby się z Diego Simeone. Jeżeli rzeczywiście go pozyskamy, to nie będzie się o co martwić, bo on potrafi strzelać gole. Jest kompletnym zawodnikiem, umie radzić sobie z presją.
Po raz kolejny media donoszą o tym, że kilka czołowych klubów Premier League chciałoby Cię w swoim składzie. Jak to naprawdę jest?
– (śmiech) Tak, jest wiele plotek. Jestem bardzo szczęśliwy w Atletico. Ktoś, kto pochodzi z Urugwaju czuje się tutaj jak w domu. Lubię Madryt, bardzo dobrze mi się tu mieszka i żyje. Ten zespół ma ogromny potencjał, mamy nadzieję na wiele sukcesów w najbliższej przyszłości.
Na pewno nic nie wiesz o zainteresowaniu poszczególnych angielskich drużyn?
– Nie, naprawdę nic nie wiem na ten temat. Mam ważny kontrakt z Atletico i nie myślę o niczym innym, jak o grze dla tego klubu. Chcę tu zostać, a jakieś plotki mnie w ogóle nie interesują. Nie mam żadnych ofert z zewnątrz.
Nie denerwuje Cię gra w lidze, w której poza dwoma zespołami nikt nie ma szans na mistrzostwo?
– Myślę, że każda ekipa chce zawsze wygrać. Co by się nie działo, my również jesteśmy w gronie ekip walczących o tytuł. La Liga to jednak bardzo długie rozgrywki i na przestrzeni 38 kolejek niestety wychodzi różnica w poziomie nie tylko piłkarskim, ale i finansowym. Budżety są nieporównywalne. Dlatego też tak bardzo cieszy nas triumf w Copa del Rey.
W przyszłym sezonie znów zagracie w Lidze Mistrzów, w której macie okazję zmierzyć się z najlepszymi.
– Na przestrzeni ostatnich lat wiele razy udowodniliśmy, że jesteśmy w stanie rywalizować z najsilniejszymi zespołami w Europie. Być może Liga Europy to nie to samo, co Champions League, ale wierzymy, że jesteśmy w stanie osiągnąć dobry wynik. Faza pucharowa jest w naszym zasięgu. Krok po kroku będziemy starać się awansować możliwie najdalej.
Gdybyś to Ty musiał wybierać, to którą pozycję byś wzmocnił przede wszystkim?
– Trudno mi się do tego ustosunkować, myślę, że nie ma aż takiej potrzeby. To skomplikowana sprawa. Poprzedni sezon pokazał, że Atletico to bardzo dobra drużyna, która ma mało niedociągnięć personalnych. Myślę, że obecna kadra jest bardzo mocna i konkurencyjna.
Cieszysz się z tego, że Thibaut Courtois zostaje na kolejny rok?
– Tak. Zawsze powtarzam, że jeśli chce się osiągać sukcesy, to podstawą jest wspaniały bramkarz. On z pewnością zalicza się do grona najlepszych na świecie, a jego potencjał pozwoli mu pozostać na topie przez długie lata. Na pewno się jeszcze rozwinie i da nam dużo dobrego.
Tak.