Donosiliśmy Wam niedawno o tym, iż z niewyjaśnionych przyczyn Diego Costa nie rozpoczął przygotowań razem z resztą drużyny. Na czwartkowej konferencji prasowej wyjaśnił wszystkim, że powodem czterodniowego opóźnienia z jego strony była…utrata telefonu. Brazylijczyk twierdzi, że jego komórka gdzieś się zawieruszyła i że dostępny był pod innym, brazylijskim numerem, stąd też nie wiedział o zgrupowaniu i nikt z klubu nie mógł go namierzyć.
–Mam wrażenie, że każdego roku dzieje mi się coś takiego, jakieś problemy. To było nieporozumienie. Spędziłem cztery dni w Brazylii, ponieważ zgubiłem mój telefon komórkowy i byłem dostępny tylko pod innym, brazylijskim numerem. Jestem zasmucony zaistniałą sytuacją, bo taki pech prześladuje mnie każdego roku. Chciałem przeprosić wszystkich fanów i kolegów z drużyny. Nie wiem, czy spotka mnie jakaś kara, muszę porozmawiać osobiście z władzami klubu, ale jestem gotów ponieść odpowiedzialność. Obiecuję, że to się ponownie nie wydarzy.
Nie wiedział o zgrupowaniu? To jakiś kiepski kabaret chyba 😀
Za bardzo się schlał, stąd spóźnienie.
Haha dobre.
po prostu zabił i próbował znaleźć wymówkę ;d
No skoro zginął mu telefon to wiadomo, że pochlał z Polakami. Dokładnie tak jak mówiłem wcześniej.
he he , też dobre
Haha
Widac nie tylko na boisku jest taki ciamajdowaty 😀
na bank zapił … ja jak zapije to mówie ze mi sie kom rozładował no ale nie zarabiam tyle co on i nie stać mnie na gubienie ciągle telefonów 😛
ale w ogóle z tymi zarobkami piłkarzy jest za mocno weźmy takiego Valerę, mało gra może się opierdzielać a i tak w jeden rok zarobi tyle co niejeden człowiek przez całe życie.
najbardziej przesadzone to są w polskiej lidze … to najbardziej przepłacona liga w stosunku do osiągnieć