Presja na pójście do Atlético: – Coś zostało źle zrozumiane. Nie mam niczego dogadanego z Atlético. To po prostu moje życzenie jeśli rzeczy z Chelsea się nie ułożą. Mam kontrakt z Chelsea, a do kibiców tego klubu mam szczególne uczucie, bo zawsze byłem przez nich dobrze traktowany. Nie mógłbym być samolubny i krzywdzić tym zespół.
Żądanie powrotu do Londynu: – Według mnie to brak szacunku ze strony klubu. Nie przestałem być profesjonalistą. Moim zdaniem szacunek powinien być ponad wszystkim. Lubię moich kolegów z drużyny, zawsze się dobrze rozumiemy. Nie ma powodu dla którego miałbym trenować z rezerwami. Dałem to klubowi jasno do zrozumienia. Jeśli trener mnie nie chce i nie pozwala mit trenować z pierwszym zespołem, nie wrócę dopóki nie wyjaśni się moja sytuacja.
Stanowisko: – Powiedziałem jasno: jeśli Chelsea mnie nie chce, chcę iść do Atlético. Nie zamierzam kłamać, chcę mówić prawdę. Jestem tym już zmęczony. Chcę jak najszybciej rozwiązać moją sytuację i grać, bo to lubię najbardziej.
Wakacje: – Dostałem kilka dodatkowych tygodni wakacji, by nie mieć kontaktu z Conte. Potem powiedzieli, że mam wracać i trenować z rezerwami. Odpowiedziałem, że to brak szacunku, bo zeszły sezon miałem bardzo dobry. Zdobyliśmy mistrzostwo, a ja nie zrobiłem nic, by być w ten sposób traktowany. Zdecydowałem się zostać z moją rodziną i przyjaciółmi, u których mam pełen szacunek. Nie czuję, że zrobiłem coś złego. Gdyby tak było, to bym przeprosił.
Obecna sytuacja: – Chcę, by jak najszybciej została rozwiązana. Każdy ma swój interes, więc pojawiają się różne niemiłe informacje. Uwielbiam Chelsea, spędziłem tam trzy lata i mam specjalne uczucie wobec tego klubu. Kibice zawsze mnie tam uwielbiali. Pojedynczy ludzie tego nie zmienią.
Możliwość procesu sądowego: – Jestem przygotowany. Mam zapisane wszystkie wiadomości, nawet od trenera. Jeśli trzeba będzie ich użyć, zrobię to. Powtórzę: nigdy nie chciałem nikomu zaszkodzić, po prostu nie pozwolę się traktować w sposób, który nie wyraża wobec mnie szacunku. Nie pozwolę, by wszyscy byli dobrzy, a tylko ja ten zły. Ja nie zamierzam inicjować żadnych procesów, bo uwielbiam ten klub i chcę być fair wobec niego i jego kibiców.
Mundial: – To oczywiste, że chcę na nim zagrać. Żeby jednak dostać powołanie, trzeba grać. Chcę tego, chcę rozwiązać tę sytuację i staram się to zrobić. Najbardziej dostaje się mi, a nie o to w tym wszystkim chodziło.
Oferty z innych klubów: – Chelsea zaoferowała mnie kilku klubom, ale postawiłem sprawę jasno: jeśli trener nie chce na mnie stawiać, chcę sam zadecydować o mojej przyszłości. Oni chcą tylko zarobić pieniądze, ale nie pozwolę im decydować za mnie. Nie ja sprowokowałem całą tę sytuację. Rozumiem, że skoro na mnie postawili, chcą coś z tego mieć. Moim zdaniem mają: zarówno sportowo, jak i finansowo nie tracą na sprowadzeniu mnie do Londynu, bo sprzedadzą mnie za wyższą kwotę niż ta, za jaką mnie kupili.
Atlético: – Mój agent zaczął działać, by dowiedzieć się, czy jest zainteresowanie ze strony Atlético. To normalne, bo w tym klubie zawsze mnie uwielbiano i szanowano. Nic dziwnego, że chcę tam wrócić. Ten klub nie zapłaci jednak fortuny za jednego gracza. Rozwijają się pod każdym względem, ale na pewno nie stać ich na zapłacenie jakiejś niebotycznej, odbiegającej od zdrowego rozsądku kwoty.
Transfer: – Nie złożyłem żadnego transfer request. W futbolu jest wielu złych ludzi, bo pieniądze są ogromne. Jeśli wrócę do Atlético, będe trenował i nie wiem, jak to wszystko dokładnie się skończy. Mówię teraz o Atlético, ale za dziesięć dni wszystko się może zmienić i w grę może wchodzić inny klub. Jeśli Atlético nie włoży wysiłku w sprowadzenie mnie, wybiorę inny zespół, który na mnie postawi. Moim priorytetem jest jak najszybsze rozwiązanie obecnej sytuacji. Chciałbym, by Chelsea nie patrzyła tylko na pieniądze, bo Atlético jest w stanie złożyć racjonalną i akceptowalną ofertę.
Intencje: – Na wszystkie sposoby pokazałem już moją miłość do Atlético i ogromną chęć powrotu. Jeśli jednak oba kluby nie będą się dogadywać, a Atlético nie będzie naciskało ze wszystkich sił, to nie mogę cały czas czekać. Nie mogę liczyć na klub, który nie jest przekonany, by za wszelką cenę mnie pozyskać. Nie zamierzam wracać do Londynu. To nie jest kwestia dumy, ale tego, że nie zasłużyłem, by tego ode mnie wymagać. Zostaję w Brazylii i będę starał się trzymać formę dopóki sytuacja się nie wyjaśni.
Grudniowe zainteresowanie Chin: – Dużo było gadania. Oczywiście była oferta, ale ja byłem szczęśliwy w Chelsea. Nie mogłem zaakceptować tamtej propozycji zwłaszcza przez wzgląd na Mundial.