Dobra wiadomość: podczas październikowego maratonu Atlético nie przegrało ani jednego meczu. Zła wiadomość: aż 5 z 6 spotkań kończyło się remisem. Dyspozycja piłkarzy Simeone pozostawia ostatnio wiele do życzenia, ale w żadnym stopniu nie zmienia to ani celów, ani filozofii. Dlatego też na Riazor liczyć się będzie tylko zwycięstwo.
Po porażce z Chelsea aż 6 z 7 meczów Rojiblancos kończyli bez rozstrzygnięcia. Wygrać udało się tylko na wyjeździe z Celtą. O ile sytuacja w lidze jest w miarę stabilna, a w rewanżowym spotkaniu Pucharu Króla można oczekiwać, że Elche zostanie odprawione z kwitkiem, o tyle w Lidze Mistrzów gubienie punktów doprowadziło do sytuacji, w której awans do fazy pucharowej może dać już tylko cud. Niestety wszystko wskazuje na to, że po pięciu latach madrycki klub ponownie posmakuje gry w Lidze Europy.
Na razie jednak Cholo chce skupić się na najbliższej przyszłości. Na horyzoncie coraz wyraźniej wyłaniają się derby Madrytu, które zostaną rozegrane zaraz po przerwie na reprezentacje. Do tego czasu do pełni zdrowia i formy muzą wrócić Filipe, Koke i Yannick Carrasco, którzy przez kontuzje nie zagrają przeciwko Deportivo. Być może jest to nieco smutna wiadomość dla Brazylijczyka, który przecież spędził tam parę sezonów przed przyjściem do Atlético.
Wyjazd do Galicji będzie szczególny dla Torresa. Po pierwsze, w zeszłym sezonie przeżył on tam chwile grozy, gdy po jednym z powietrznych starć stracił przytomność i w dużej mierze dzięki przytomnej reakcji Vrsaljko uniknął poważniejszych problemów ze zdrowiem. Po drugie, jeśli Fernando pojawi się na boisku, zrówna się w liczbie występów dla Rojiblancos z Aragonésem – obaj będą mieli na koncie 370 meczów.
Deportivo nie wygrało z Atlético od listopada 2009 roku. Od tamtej pory w 11 spotkaniach madrycki klub ugrał 8 zwycięstw i 3 remisy. Za kadencji Simeone mecze przeciwko zespołowi z Galicji dzielą się na dwa typy: spokojne zwycięstwa u siebie i problemy na wyjeździe: podczas 4 wizyt na Riazor Cholo wygrał tylko raz – pod koniec sezonu 2014-15 dzięki dubletowi Griezmanna.
KOMENTARZ
Wypowiedzi udzielił Tomek Pietrzyk – redaktor magazynu „¡Olé!”, prywatnie kibic Celty i Deportivo
Od niepotrzebnego zwolnienia Fernando Vázqueza w połowie 2014 roku, przez Deportivo przewinęło się już pięciu trenerów. Nie trzeba być wybitnym matematykiem żeby po,liczyć, że w tym czasie Dépor ma średnio dwóch szkoleniowców rocznie. I to, niestety, wystawia niewesołą laurkę szefostwu klubu. Funkcja dyrektora sportowego, którą pełni Richard Barral, niebawem obchodzić będzie „jubileusz” dwulecia istnienia. Barral już wybrał dwóch opiekunów, Gaizkę Garitano i Pepe Mela, czyli dwukrotnie nie trafił. Wcześniej za to samo odpowiadał (a może wciąż to robi, tyle że z Barralem?) prezydent Tino Fernández, ale trzeba przyznać, że lepszy z niego finansista. I tak w klubie już byli Víctor Fernández, Víctor Sánchez del Amo, Garitano i Mel. Każdy miał inne spojrzenie na futbol, ale łączyło ich jedno – żaden nie wiedział, co zrobić z Deportivo. Dzisiaj przyszła pora na kolejnego, Cristóbala Parralo.
Cristóbal do tej pory trenował rezerwy klubu, które pod jego wodzą spisywały się fenomenalnie. Jako beniaminek wdrapały się na szczyt grupy Segunda División B z bilansem godnym pozazdroszczenia: 8 zwycięstw, remis i porażka. Tino i Barral pierwszy raz postawili na eksperyment i wyciągnęli z rezerw wcale nie młodego, 50-letniego szkoleniowca z lichym doświadczeniem. Dość powiedzieć, że dotąd Parralo odpowiadał za Girony (przed kilkoma laty, jeszcze w Segunda) czy juniorów CF Damm. Ale w tym szaleństwie może być metoda! Wbrew temu, co w ostatnich latach działo się z klubem, coś drgnęło w kierunku przełamania relacji z rezerwami klubu. W tym sezonie zaistnieli już Francis Uzoho, 18-letni golkiper, który całkiem niedawno nie należał nawet do kadry Deportivo B, i Edu Expósito. Nie jest wykluczone, że obaj jeszcze dostaną swoje szanse. Do tego trzeba pamiętać, że bardzo obiecująco wygląda wypożyczony z Realu Castilli 19-letni Fede Valverde. Młody Urugwajczyk zadebiutował już nawet w reprezentacji swojego kraju. Podsumowując – wierzę, że Cristóbal ożywi przepływ talentów do drużyny A, choć sam trener na razie jest wstrzemięźliwy z takimi stwierdzeniami.
Nie ukrywa natomiast, jaki ma być futbol jego Deportivo. Atrakcyjny, efektowny i efektywny. Oczywiście, z materiału jakim dysponuje nie uszyje gry totalnej, ale jak sam zauważył drużyna jest w stanie podnieść poziom do pułapu środka tabeli, a tam nie brakuje zespołów cieszących oko. Kiedy zapytano go, co jest dla niego ważniejsze: styl czy punkty, odpowiedział, że jedno wynika z drugiego. Parralo już też jasno postawił, jakimi pozycjami zajmie się w szczególności. Mowa o napastniku, skrzydłowych (licząc też bocznych obrońców) i bramkarzu. Ten ostatni, co nie było takie oczywiste do niedawna, ma mieć świadomość, że jest pierwszym wyborem. Wygląda na to, że jedynką zostanie Costel Pantilimon, bo Przemysław Tytoń (zagrał w debiucie nowego trenera przeciwko Las Palmas w Copa del Rey) znowu popełniał gafy. Natomiast Francisa wysłał z powrotem do rezerw, ale zupełnie w innym celu, niż by się spodziewano. Po prostu – trener uznał, że Nigeryjczykowi lepiej zrobi rywalizacja o bluzę z numerem 1 z Álexem Cobo, bo na tle konkurencji dwóch młodych bramkarzy można wyciągnąć więcej wniosków, niż gdyby obaj trenowali osobno na różnych poziomach.
Z perspektywy kibiców (nie tylko Deportivo) znacznie ciekawiej rysuje się natomiast rywalizacja napastników. Lucas Pérez powoli odzyskuje formę sprzed dwóch lat i Florin Andone czuje zagrożenie, którego był pozbawiony przed sezonem. W filozofii Mela znajdowało się miejsce dla obu. Czasami wymiennie, ale dla obu. U Parralo raczej tylko jeden będzie pierwszym wyborem, bo jego idea futbolu opiera się na posiadaniu piłki. Zatem można wnioskować, co potwierdziły dwa pierwsze mecze Dépor za Cristóbala, że w miejsce jednego z nich wskoczy pomocnik. Jestem bardzo ciekawy, jak potoczy się ta rywalizacja i czy czasem nie popsuje relacji w szatni. I Lucasa, i Andone cechuje zacięta walka, obaj mają też „charakterki”. Rumun jeszcze za Pepe Mela uruchomił mechanizm obronny i wyraził swoje niezadowolenie po meczu z Getafe, kiedy wchodząc z ławki rezerwowych strzelił zwycięskiego gola w 87. minucie. Co ciekawe, w tym samym meczu pierwszą z bramek zdobył Lucas. Kibice Deportivo najchętniej widzieliby obu napastników w wyjściowej jedenastce i ja również. Ale rozumiem logikę szkoleniowca. W końcu Andone i Lucas są do siebie zbliżeni charakterystyką i niewykluczone, że dla dobra zespołu lepiej nie dublować jednej pozycji zawodnikiem podobnym w stylu gry. Tutaj widzę więc największe wyzwanie trenerskie Cristóbala. Jeśli pogodzi role obu snajperów i nie pogorszą się przez to relacje, to przy odrobinie szczęścia w najbliższych spotkaniach może okiełznać generalnie „bezjajeczne” Dépor.
A jak będzie wyglądać spotkanie z Atlético? Jestem bardzo daleki od jakichkolwiek prognoz, bo za Parralo Deportivo rozegrało dopiero dwa spotkania. Oba z Las Palmas, po których można wskoczyć na huśtawkę nastrojów – porażka 1:4 u siebie i zwycięstwo 3:1 na wyjeździe. Spodziewam się jednak, że, jeśli nie pomysły trenera, zadziała efekt nowej miotły, co w połączeniu z kiepską dyspozycją Atleti może przynieść ciekawą konfrontację. Tym bardziej, że oba zespoły są w punkcie, od którego chciałyby uciec. Dla obu stron może to być mecz przełomowy, ale mimo wszystko faworytem będą piłkarze Diego Simeone.
FORMA
Ostatnie mecze Deportivo:
Las Palmas 1-3 Deportivo (LaLiga)
Deportivo 1-4 Las Palmas (Puchar Króla)
Deportivo 1-2 Girona (LaLiga)
Eibar 0-0 Deportivo (LaLiga)
Deportivo 2-1 Getafe (LaLiga)
Sytuacja w tabeli: 16. miejsce (11 punktów – 3 zwycięstwa, 2 remisy, 5 porażek)
Ostatnie mecze Atlético:
Atlético 1-1 Qarabağ (Liga Mistrzów)
Atlético 1-1 Villarreal (LaLiga)
Elche 1-1 Atlético (Puchar Króla)
Celta 0-1 Atlético (LaLiga)
Qarabağ 0-0 Atlético (Liga Mistrzów)
Sytuacja w tabeli: 4. miejsce (20 punktów – 5 zwycięstw, 5 remisów, 0 porażek)
HISTORIA
Ostatnie bezpośrednie mecze:
Deportivo 1-1 Atlético (LaLiga 2016-17)
Atlético 1-0 Deportivo (LaLiga 2016-17)
Atlético 3-0 Deportivo (LaLiga 2015-16)
Deportivo 1-1 Atlético (LaLiga 2015-16)
Deportivo 1-2 Atlético (LaLiga 2014-15)
Atlético 2-0 Deportivo (LaLiga 2014-15)
Bilans za kadencji Simeone: 5 zwycięstw, 3 remisy, 0 porażek
Bilans ogólny: 52 zwycięstwa, 26 remisów, 26 porażek
Bilans na wyjeździe: 13 zwycięstw, 18 remisów, 21 porażek
SKŁADY
Przewidywany skład Deportivo:
Kto musi uważać na kartki: Guilherme
Przewidywany skład Atlético:
Kto musi uważać na kartki: –
SĘDZIA
Álvarez Izquierdo (Katalonia)
TRANSMISJA
Transmisję na żywo przeprowadzi kanał Eleven Sports. Początek o 16:10. Przed mikrofonami zasiądą Marcin Pawłowski i Marcin Gazda.
Oglądaj mecze Atlético Madryt wyłącznie w ELEVEN SPORTS