Pierwsze Ahmet Bulut, przedstawiciel Ardy Turana kilka dni przed wizytą Atletico Madryt na Camp Nou zaskoczył wszystkich oświadczeniem, które wygłosił dla jednej z tureckich telewizji, w którym wyznał, że jego klient pragnie po sezonie zmienić barwy klubowe. Wydawało się, że nie jest to odpowiedni czas ani miejsce na oficjalne wygłaszanie takich informacji, więc do słów Buluta mało kto przywiązał większą wagę.
Jednak wszystko zmieniło się po wczorajszych wypowiedziach pomocnika klubu z Vicente Calderon. Turan w wywiadzie uznał, że jego odejście z drużyny jest bardzo możliwe. Powód? Tak samo jak jego przedstawiciel, Arda wyznał, że chciałby reprezentować barwy klubu, w którym jest możliwość walki o wszystkie najważniejsze trofea, w tym oczywiście o Ligę Mistrzów. Jednak zawodnik w przeciwieństwie do swojego agenta nie podał dokładnej daty hipotetycznego pożegnania, więc nie wydaje się słuszne ani miejsce, ani czas takich deklaracji.
Arda Turan z Atletico Madryt do tej pory wywalczył Ligę Europy oraz Superpuchar Europy. Dodatkowo ekipa prowadzona przez Diego Simeone zadomowiła się na drugim miejscu w ligowej tabeli, zaliczając najlepszy start rozgrywek w całej historii klubu. Turek jest jednym z głównych filarów drużyny, a także idolem Vicente Calderon, więc trudno jest znaleźć logiczne uzasadnienie dla jego słów.
Warto pamiętać, że Arda przybył do Madrytu w lecie ubiegłego roku z Galatasaray za kwotę 12 milionów euro, a obecna kwota odstępnego wynosi 24 miliony. Natomiast umowa z Los Colchoneros obowiązuje go do 30 czerwca 2015 roku. Być może zawodnikowi chodzi jedynie o wymuszenie lepszych warunków umowy.
Teraz pozostaje pytanie: Czy jest to strategia wymuszenia na Atletico nowego kontraktu, czy faktycznie istnieje klub, który będzie w stanie wyłożyć za Turana 24 miliony euro?