FC Barcelona w ostatniej kolejce ligowej zremisowała z Valencią 1-1. Dzięki temu strata Atletico Madryt do liderującej Dumy Katalonii zmalała z jedenastu do dziewięciu punktów. Los Colchoneros trzymają również bezpieczny dystans nad trzecim Realem Madryt, który jest siedem oczek za ekipą prowadzoną przez Diego Simeone.
Obrońca Barcelony, Dani Alves widzi w Atletico głównego rywala, a nie Real jak to było w ostatnich kilkunastu latach.
– Ludzie dużo mówią o Realu Madryt, kiedy naszym głównym rywalem jest Atletico. Nie powinniśmy patrzeć na zespół, który jest na trzecim miejscu. Atletico jest znacznie bliżej nas i jeśli nie będziemy zwracać na nich uwagi mogą nas zaskoczyć. – powiedział Brazylijczyk.
Bicie piany, Barca nie da się dogonić nikomu.
wiadomo ale nie ma co odpuszczać bo wicemistrzostwo jest w naszym zasięgu 🙂
Zaczyna się wkurzanie Królewskich… Nie wierzę żeby Alves poważnie tak myślał.
A vice można zdobyć, to byłoby coś 🙂
Nie mam pojęcia jak możesz ich nazywać „Królewskimi” 😉 Mnie by to nigdy nie przemknęło przez gardło… Ja jestem idealistą, póki jest szansa, wierzę w mistrza! Aupa Atleti!
Tak się na nich mówi, co w tym złego?
Staszku powinieneś napisać KUREWSCY żeby pokazać swoją nienawiść ku nim!!!
No tak. W końcu każdy szanujący się kibic Atletico musi nienawidzić z całego serca, umysłu i duszy Realu.