José Giménez dołączył razem z Diego Godínem do zgrupowania Atlético w San Rafael. Tak naprawdę urugwajski duet stoperów rozpoczyna przygotowania do sezonu znacznie szybciej niż się tego spodziewano; nikt nie przypuszczał bowiem, że ich reprezentacja odpadnie z Copa America już w fazie grupowej. Środkowi obrońcy rozpoczęli wieczorny trening razem z kolegami z zespołu, jednak gdy ci przeszli do ćwiczeń biegowych, Urugwajczycy zaczęli pracować sami na uboczu.
Młodszy z nich ma jednak w głowie bardzo ważną decyzję do podjęcia. On i jego agent doskonale zdają sobie sprawę z zainteresowania ze strony Realu, dla którego 21-latek jest na szczycie listy wzmocnień jeśli chodzi o defensywę. Trzeba jednak pamiętać, że Rojiblancos nie zamierzają negocjować – albo 65 milionów euro zawarte w klauzuli odejścia, albo nie ma mowy o transferze. Wraz z nowym sezonem na horyzoncie José Giménez musi wybrać, czy wsłuchiwać się w wołania płynące nie tylko z Santiago Bernabéu, ale i z Bayernu oraz Anglii, czy też skupić się na pozostaniu w stolicy Hiszpanii i wewnętrznej walce o wyjściowy skład.
Dla Urugwajczyka zaczyna się właśnie czwarty rok pobytu na Vicente Calderón. Choć przez większość ubiegłych rozgrywek był pewniakiem dla Diego Simeone, to w drugiej ich części zaczął przegrywać ze Stefanem Saviciem, który wygryzł go m.in. z gry w finale Ligi Mistrzów. Przesiedzenie meczu w Mediolanie na ławce rezerwowych bardzo zabolało młodego stopera.
Co gorsza, Czarnogórzec nie dość, że trenuje z drużyną już od tygodnia, to powoli staje się ulubieńcem sztabu szkoleniowego. – Odsunąć się wszyscy, nadchodzi Savić – zażartował na jednej z wtorkowych sesji Germán Burgos, co pokazuje jednak jak ważną postacią staje się były gracz Fiorentiny. Podczas ćwiczeń biegowych to on przewodzi swojej grupie, zdając sobie sprawę, że najbliższe tygodnie będą kluczowe i że musi dać z siebie wszystko, jeśli chce grać obok Diego Godína.
Kolejnym problemem dla José Giméneza jest Lucas Hernández, który w drugiej części poprzedniego sezonu w pełni wykorzystał nadarzającą się okazję i znakomicie prezentował się m.in. w meczach na San Mamés, MEstalla, Camp Nou. Młody Francuz jest wielkim talentem, którym coraz mocniej interesują się największe europejskie zespoły, m.in. Juventus i Manchester City. W każdym razie wiadomo jedynie, że Diego Simeone zrobi wszystko, by zatrzymać całą czwórkę stoperów na Vicente Calderón w myśl zasady, że im większa konkurencja wewnątrz zespołu, tym większa jego siła.