Niedawno informowaliśmy Was, że Atletico Madryt doszło do porozumienia z Chelsea i dzięki temu Thibaut Courtois zostanie na Vicente Calderon przynajmniej przez jeszcze jeden sezon. Młody, belgijski bramkarz powiedział wczoraj, że: – Nadchodzący mecz o Superpuchar Europy będzie dla mnie czymś specjalnym. Na tę chwilę jestem piłkarzem Atletico, a nie Chelsea, więc to normalne, że chcę wygrać. Co prawda były problemy z tym, aby odpowiednia klauzula pozwalała mi na grę w tym meczu, ale ostatecznie wraz z moim agentem przekonaliśmy działaczy angielskiego klubu, że muszę w tym spotkaniu wystąpić. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy.
– To ważny mecz zarówno dla mnie, jak i dla mojego obecnego klubu. Chcę wygrać, bo teraz jestem jednym z Rojiblancos. Oczywiście szanuję The Blues, bo oni wciąż są moim pracodawcą. Jestem jednak zadowolony z tego, że spędzę kolejny rok na Vicente Calderon. Poza mną jest jeszcze dwóch bramkarzy – Asenjo i Joel. Właśnie zaczęliśmy okres przygotowawczy i każdy z nas musi go przepracować możliwie najlepiej. – kontynuował Courtois.
Belg przyznał także, że duży wpływ na jego decyzję mieli kibice: – Dla mnie to była łatwa decyzja, aby tu zostać. Kiedy patrzyłem na wpisy na Twitterze i Facebooku, w których kibice wyrażali swoje poparcie dla tego, abym grał w Atletico jeszcze jeden rok, to czułem się niesamowicie. To świetne uczucie wiedzieć, że kibice są za Tobą.
Potem Courtois wypowiedział się na temat ostatnich transferów Atletico: – Emre na pewno wniesie wiele jakości do naszej gry. Cata Diaz jest bardzo silnym obrońcą i myślę, że to dobre posunięcie, aby go zatrudnić. Cristian Rodriguez jest bardzo dobrze wyszkolony technicznie. Myślę, że mamy bardzo dobry skład do tego, aby rywalizować na wszystkich trzech frontach. W lidze musimy zająć jak najwyższe miejsce, najlepiej w pierwszej czwórce. W Lidze Europy ponowne dotarcie do finału i być może obrona tytułu byłoby czymś wspaniałym. Z kolei w Pucharze Króla musimy poradzić sobie znacznie lepiej niż w poprzednim sezonie.
– Mam nadzieję, że on nie da rady mnie pokonać. Myślę, że będzie to również dla niego bardzo dziwny i trudny mecz. – rzucił na sam koniec odnośnie napastnika Chelsea, Fernando Torresa.