Bramkarz Atletico Madryt, Thibaut Courtois już w piątek zmierzy się ze swoim macierzystym klubem, z którego jest wypożyczony – Chelsea Londyn. Jednak to nie będzie starcie o pietruszkę, bowiem obydwie ekipy zmierzą się w bezpośrednim pojedynku o Superpuchar Europy. Młody Belg w ostatnim wywiadzie przyznał, że nie ma mieszanych uczuć co do tego meczu i chcę sięgnąć po swoje drugie europejskie trofeum odkąd reprezentuje barwy Los Colchoneros.
– Jest to dla mnie bardzo specjalny mecz, ponieważ zagram przeciwko mojemu klubowi. Jednak teraz gram w Atletico Madryt i chcę wygrać to trofeum. – przyznał 20-latek.
– Trzymam kciuki za moich przyjaciół z Chelsea i reprezentantów Belgii, którzy teraz tam grają. Życzę im powodzenia, ale to ja chcę wygrać Superpuchar. Mam nadzieje na fantastyczny mecz i zwycięży lepsza ekipa. – dodał Courtois, który trafił do Chelsea w lipcu ubiegłego roku z Genk za kwotę 8 milionów funtów. Kilka dni później utalentowany Belg trafił na wypożyczenie do Atletico, które wraz z końcem poprzedniego sezonu zostało przedłużone.
Te wywiady są nudne jak Rysiek Czarnecki. Wszystko co mówi można już przewidzieć zanim otworzy gębę.
A co ma innego powiedzieć?
Niech się lepiej wcale nie odzywa jak ma pie…lić głupoty…
Trzyma kciuki za przyjaciół z Chelsea i życzy im powodzenia, a jednocześnie chce wygrać Superpuchar… Jedno z drugim się wyklucza, więc nie widzę logiki w jego wypowiedzi.
Bo to piłkarz. 90% piłkarzy nie potrafi się wypowiedzieć i przerasta ich powiedzenie czegokolwiek ponad wyuczone formułki.
Rysiek Czarnecki jest całkiem ciekawy
Żaba na bandzie za jego plecami wystarczy za komentarz…