Podobnie jak rok i dwa lata temu, tak i teraz priorytetem Atlético na letnie okienko transferowe jest pozyskanie środkowego napastnika. Po niewypałach w postaci Jacksona Martíneza i Luciano Vietto sztab szkoleniowy z Diego Simeone na czele stawia sprawę jasno – potrzebny jest ktoś, kto będzie skutecznym partnerem Antoine’a Griezmanna, bowiem ani Fernando Torres, ani Ángel Correa nie są docelowo brani pod uwagę jako pierwsza „dziewiątka” na przyszły sezon.
Choć potencjalnych kandydatów do wzmocnienia Rojiblancos jest wielu – z różną częstotliwością przewijają się w mediach Gonzalo Higuaín, Edinson Cavani czy Pierre-Emerick Aubameyang – to opcją numer jeden pozostaje niezmiennie Diego Costa. Brazylijczyk z hiszpańskim paszportem odszedł z Vicente Calderón po wywalczeniu mistrzostwa kraju i od tamtej pory gra w Chelsea, jednak nie jest tajemnicą, że nie czuje się w Londynie najlepiej.
Pierwszy sezon, choć przeplatany mniejszymi kontuzjami, miał bardzo udany. Dwadzieścia goli w Premier League (imponujący miał zwłaszcza start rozgrywek, kiedy to w pierwszych siedmiu kolejkach zdobył dziewięć bramek) pomogło The Blues wywalczyć mistrzostwo. 27-latek dołożył do tego jedno trafienie w finale Pucharu Ligi, w którym wraz z kolegami ograli Tottenham. Diego Costa gorzej prezentował się w ubiegłych rozgrywkach. Choć okres od stycznia do marca miał całkiem udany, to w ostatecznym rozrachunku zarówno on, jak i cała Chelsea mocno zawiedli kibiców.
Nie dziwi zatem, że były napastnik Colchoneros bardzo chciałby wrócić nad Manzanares. Niestety na drodze do Madrytu stoją trzy poważne przeszkody. Po pierwsze, nowym trenerem The Blues został Antonio Conte, który przebywa obecnie z reprezentacją Włoch na Euro 2016. Dopóki drużyna z Półwyspu Apenińskiego będzie grała we Francji, dopóty 46-latek nie zamelduje się na Stamford Bridge i o żadnych ruchach transferowych nie będzie mowy, zwłaszcza że były opiekun Juventusu może chcieć stosować ustawienie 3-5-2, co uczyni sprzedaż Brazylijczyka z hiszpańskim paszportem praktycznie niemożliwą.
Po drugie, Atlético będzie musiało sięgnąć głęboko do kieszeni. Klub z Londynu wydał na 27-latka aż 45 milionów € i Roman Abramowicz nie zamierza sprzedać go po niższej cenie. Dlatego też jeśli Rojiblancos pójdą na całość i kupią Diego Costę, może on stać się najdroższym piłkarzem w historii klubu z Vicente Calderón. Po trzecie, El Lagarto zarabia obecnie aż 12 milionów € za sezon i powrót do stolicy Hiszpanii wiązałby się ze sporą redukcją jego zarobków. Biorąc jednak pod uwagę nastawienie snajpera, nie byłoby to większym problemem.
Dla Diego Simeone jego imiennik jest absolutnym priorytetem. Cholo doskonale pamięta jak wiele Diego Costa dawał Colchoneros w sezonach 2012-13 i 2013-14. Ponadto praktycznie wszyscy zawodnicy obecnego zespołu chcieliby, aby to właśnie 27-latek wzmocnił Atlético, bowiem z wieloma z nich pozostaje on cały czas w bardzo bliskich, przyjacielskich stosunkach.
Czy na Vicente Calderón władze z Enrique Cerezo na czele powinny wykazać się cierpliwością i za wszelką cenę starać się doprowadzić do powrotu Brazylijczyka z hiszpańskim paszportem, czy też nie chcąc tracić czasu i bojąc się długich, zakończonych fiaskiem negocjacji powinni zdecydować się sięgnąć po kogoś innego? Podzielcie się z nami Waszą opinią!