Wiele w ostatnich tygodniach mówiło się o możliwym odejściu Correi. Argentyńczyk chciałby więcej grać, zwłaszcza że na horyzoncie jest Mundial. Atlético wydaje się jednak skutecznie przekonywać, że jest potrzebny w zespole i że nie może odejść.
Pierwsze rozmowy odbyły się dwa tygodnie temu. Klub przekonywał, że w obliczu zakazu transferowego nie może pozwolić sobie na stratę tak ważnego zawodnika. Ángel nie był jednak w stu procentach pewny i myślał o odejściu, zwłaszcza że interesował się nim m.in. Sociedad. Później jednak z młodym piłkarzem osobiście spotkali się Berta i Gil Marín, tłumacząc, że z sezonu na sezon gra coraz więcej i jeśli chce znów dostać się do reprezentacji, nie ma na to lepszego sposobu niż błyszczenie w Rojiblancos. Podkreślono także, że z uwagi na uraz Gameiro już na początku rozgrywek będzie miał swoją szansę.
Ostatecznie Correa zaakceptował swoją rolę i pozostanie w Madrycie. Co więcej, lada moment otrzyma hiszpański paszport, dzięki czemu zwolni w kadrze miejsce dla graczy non-EU. Atlético z kolei nie chce słyszeć o jakichkolwiek negocjacjach w sprawie Argentyńczyka. Jeśli ktoś chce go pozyskać, musi opłacić klauzulę odstępnego, która wynosi 60 milionów euro.
Werner czeka na włoski paszport
Werner, po rocznym wypożyczeniu do Boca, zostanie włączony do pierwszego zespołu i będzie trzecim bramkarzem Rojiblancos. Młody golkiper w międzyczasie robi wszystko, by nie zajmować miejsca non-EU. Przed pojawieniem się w Madrycie odwiedził Rzym, gdzie przedstawił dowody na swoje włoskie korzenie. Jeśli uda się wszystko rozpatrzyć przed końcem sierpnia, wówczas otrzyma on włoskie obywatelstwo i – podobnie jak Correa – zwolni miejsce dla graczy non-EU. Wówczas jedynym takim piłkarzem w składzie będzie Gaitán.
Źródło: „AS”