Jak donosi dziś hiszpańska gazeta AS, Atlético Madryt nie zamierza się spieszyć i daje sobie więcej czasu na ocenę tego, czy Ángel Correa faktycznie będzie mógł związać się z klubem z Vicente Calderón. Argentyńczyk na pewno nie zostanie zgłoszony na sezon 2014/2015, a podpisanie kontraktu odroczono do stycznia. W międzyczasie mistrzowie Hiszpanii są w stałym kontakcie z San Lorenzo, które może otrzymać za 19-latka około 8 milionów euro.
18 czerwca młody napastnik pomyślnie przeszedł operację usunięcia z jednej z komór serca łagodnego guza. Wada ta została wykryta podczas testów medycznych, które przechodził on w maju przed spodziewanym transferem do ekipy Rojiblancos. Mimo tych problemów, wszyscy nadal wierzą, że Ángel Correa jest niezwykle utalentowanym zawodnikiem i z pewnością przyda się w drużynie Diego Simeone.
Argentyńczyk nie może jednak być zgłoszony do rozgrywek nie tylko ze względu na problemy ze zdrowiem. Na Vicente Calderón nie ma już także wolnych miejsc dla graczy bez paszportu Unii Europejskej. Obecnie zajmują je Raúl Jiménez, José Giménez i Miranda. Choć ten ostatni jest bliski otrzymania hiszpańskiego obywatelstwa, to niemal na pewno nie dostanie go przed upłynięciem terminu rejestracji zawodników.
Dlatego też Ángel Correa musi na razie czekać. Jego powrót do zdrowia przebiega na razie pomyślnie i wiele wskazuje na to, że w styczniu przejdzie on ostateczne testy medyczne i będzie mógł podpisać kontrakt. Na razie stara się on być jak najbliżej zespołu prowadzonego przez Diego Simeone. We wtorek był on na trybunach Santiago Bernabéu, by wspierać Atlético Madryt w pierwszym meczu o Superpuchar Hiszpanii.
Pół roku w Rayo i może będziemy mieli bardzo ciekawe wzmocnienie za rok.