Urugwajczyk, Diego Roberto Godin Leal ponownie znalazł się na równi pochyłej, po której w każdym kolejnym meczu stacza się w dół. Był jak pocisk. Grając dobrze i konsekwentnie cieszył się wielkim poparciem. Najlepszy obrońca odkąd w Atletico pojawił się Diego Simeone. Jednak w ostatnich tygodniach ponownie powrócił do mizernej formy, którą prezentował przez większą część poprzedniego sezonu czy nawet z okresu przed objęciem sterów Los Rojiblancos przez popularnego Cholo. To po jego niepotrzebnych faulach w swoim polu karnym, ekipa ze stolicy traciła punkty i nadzieje. Teraz cele postawione przed rozpoczęciem sezonu są bardziej odległe niż kiedykolwiek.
Na Estadio La Romareda w Saragossie, Godin ofiarował w prezencie miejscowemu Realowi rzut karny w 94 minucie meczu. Trzeba przyznać – był to niepotrzebny, a wręcz idiotyczny faul. Portugalczyk, Helder Postiga znajdował się w pozycji, w której trudno byłoby zrobić coś pożytecznego. Podobnie było wczoraj, podczas derbów z Realem „Mou-Madryt”. Urugwajczyk swoją niefortunną interwencją pogrzebał ostatnie nadzieje i hipotetyczne szanse Atletico na wygranie tego starcia, a nawet na remis. Środkowy obrońca faulował Higuaina – w tej sytuacji zawodnik Realu także z pewnością nie wyciągnął by żadnej korzyści, gdyby Godin zdecydował się zagrać bardziej ostrożnie i rozważnie. Jednak mogło być jeszcze gorzej. W pierwszej połowie arbiter główny tego pojedynku nie zauważył, gdy w polu karnym 26-latek uderzył Pepe pięścią w głowę za co spokojnie mógłby zostać wyrzucony z boiska.
Czasami Godin sprawia wrażenie zawodnika, który powoli przygotowuje się do zakończenia kariery. Jednak ten piłkarz dopiero ma 26 lat, nie 36! Także jeszcze wiele sezonów przed nim…
Obecny sezon, były zawodnik Villarreal rozpoczął niezbyt dobrze. Od początku nie zdobył On uznania Gregorio Manzano, który w rundzie jesiennej sadzał go na ławce w dziewięciu meczach ligowych. Teraz pewnie wielu fanów Los Colchoneros zastanawia się dlaczego Cholo nie da mu odpocząć i nie wpuści do pierwszego składu pomijanego Alvaro Domingueza? Jednak trudno jest przekonać argentyńskiego taktyka. Godin za kadencji Simeone ominął tylko cztery mecze i były to nieobecności spowodowane zawieszeniem lub urazem.
Od chwili pojawienia się Diego Simeone, Diego Godin stał się głównym filarem obrony Atletico. W swoich interwencjach był bardzo pewny i mało kiedy się mylił. 30 stycznia zaliczył fenomenalny występ w Pampelunie, gdzie zdobył zwycięską bramkę w starciu z miejscową Osasuną. W następnym meczu doznał kontuzji w bezpośrednim starciu z bramkarzem Valencii o jedną z górnych piłek. Uraz wykluczył go z gry w kolejnym meczu z Racingiem. Jednak czy to może być powodem coraz słabszej formy? Może. Jednak bardziej prawdopodobne jest to, że mógł go podłamać samobójczy gol w przegranym meczu z Realem Mallorca.