Po niezbyt pasjonującym spotkaniu z Celtą na Balaídos, Atlético wywozi z Vigo bezbramkowy remis. Więcej okazji do zdobycia bramki mieli gospodarze, a Augusto niemal wpakował piłkę do własnej siatki. Rezultat jest podobny do tego z pierwszego meczu poprzedniej rundy i oznacza, że znów wszystko rozstrzygnie się w meczu rewanżowym na Vicente Calderón za tydzień.
(więcej wkrótce)
Bodajże już 20 czyste konto w tym sezonie. Wynik w sumie pozytywny, ale nasz atak dzisiaj kulał niemiłosiernie…
Nie mogłem oglądać i zapytałbym, czy wiele straciłem, ale chyba znam odpowiedź.
@Tyranku – Niech za opinię posłuży Ci fakt, że w trakcie meczu przysnąłem na około minutę chyba ze trzy razy.
Generalnie cieszę się, że nie straciliśmy gola, choć Augusto był bliski swojaka. Dobrze, że to nie wpadło, bo chłop miałby ślad na psychice. Powinien Gabiemu buty wylizać za uratowanie dupy.
Wszystko rozstrzygnie się na Vicente Calderon, choć boję się trochę wtopy z bramkowym remisem…