Atlético wywozi ostatecznie z Campo de Fútbol de Vallecas zaledwie remis 1-1. Choć Diego Simeone zapewne bezpośrednio tego nie przyzna, właśnie po to tam pojechał – w końcu jak inaczej wytłumaczyć wystawienie w wyjściowej jedenastce dwóch debiutantów i Fernando Torresa? Bramkę na wagę remisu strzelił w 67. minucie Saúl Ñíguez, który przez ostatni kwadrans nosił nawet opaskę kapitańską. Wspomniany rezultat sprawia, że kwestia awansu rozstrzygnięta zostanie na Vicente Calderón za tydzień.
(więcej wkrótce)
Ale proszę nie stawiać w jednym szeregu naszych zacnych debiutantów i Torresa.
W ostatnich czternastu meczach zrobił dla drużyny tyle samo, co wspomniana dwójka. A nie, przepraszam – zdobył w tym czasie dwie żółte kartki.
Torri jest kompletnie poza grą, ale z uwagi na Thorgala i przez szacunek dla jego historii w naszym klubie i nie kopmy leżącego. BTW wie ktoś ile Torres u nas zarabia?
Lepiej skupmy się na innych rzeczach, np. solidnej grze stoperów, coraz lepiej grającym Saulu i szarym debiucie Krane i Augusto, i niepokojącej postawie Oligego, który chyba zaczal celowo unikać piłek.
Kranevitter akurat mi się wczoraj podobał, zapowiada się obiecująco. Augusto bym nie oceniał zbyt pochopnie, bo wczoraj ewidentnie dostał od Cholo zadania defensywne, co tylko potwierdza następująca statystyka – 9 odbiorów w ciągu 56 minut gry.
To chyba Kranevitter przerzucił piłkę do Vietto, który potem podał Saulowi?
Kranevitter podawał lepsze piłki niż ten na kogo liczyliśmy, że takimi piłkami będzie innych obsługiwał, czyli Oli.
@Smolek, właśnie o takich piłkach mówię. 😉