Czy czeka nas pożarcie, jak bywa w przypadku zespołów, które nie mogą równać się pod względem finansowym z gigantami? Czy podzielimy los BVB pozbywając się głównego strzelca i pomocników? Co przyniesie okienko transferowe? Czy będzie dla nas zbawienne czy przyjdzie jak śmierć wymachując kosą i zetnie plony, które zasiał Diego Simeone? Na te pytania postaram się odpowiedzieć na swój dziwny sposób w rozwinięciu.
Chyba każdy na świecie jest pod wrażeniem tego jak zespół, nie ma co się oszukiwać, kilkunastu zawodników radzi sobie w tym sezonie. Na 4 kolejki przed końcem lideruje w lidze, dostał się do półfinału Ligi Mistrzów i ma realne szanse na dojście do finału. Wielu „ekspertów” skreślało Atletico Madryt już po przerwie zimowej, złapią zadyszkę mówiono, jednym składem nie da się wygrać tak mocnej ligi. Jak widać, większość się myliła. Nawet obierając najczarniejszy z możliwych scenariuszy, w którym Atletico odpada z Ligi Mistrzów i nie udaje się wygrać ligi nic nie zmienia. Ten zespół zrobił ogromny skok w przód. Do niedawna większość takich klubów jak Barcelona, Real Madryt czy inne światowe potęgi traktowały nas trochę jak chłopca do bicia. Niech się wyżyją, pokrzyczą, a potem i tak pokażemy gdzie ich miejsce. Dziś jest inaczej, dziś każda drużyna na świecie powinna obawiać się starcia z Atletico Madryt. Czy to nie napawa Was dumą? Mnie bardzo, ale my nie o tym dziś.
Przejdźmy do rzeczy. Jak zapatruję się na letnie okienko? Tu niestety nie będzie pozytywnie. Powiem szczerze, boje się tego okienka. Boje się, że rozkupią ten klub w ciągu 2 miesięcy. Już dziś mówi się o wielkim zainteresowaniu Diego Costą przez Chelsea. Jeżeli „The Blues” rzucą odpowiednią kwotę, to transfer pewnie dojdzie do skutku. Sam Diego Simeone wypowiadał się, że nigdy na siłę Diego Costy trzymać w klubie nie będzie. Dodatkowo na Koke sieci zarzucił kolejny gigant jakim jest Manchester United, który wszystko wskazuje na to, że nie będzie skąpił pieniędzy na transfery. Może to nie jest tragedia pozbyć się tylko, albo aż tych 2 zawodników, ale i tak jak na nich patrzę to widzę pewną rodzinę, jakoś nie potrafię sobie wyobrazić ich rozdzielonych. Nie wyglądają mi na najemników typu Zlatan Ibrahimovic czy Samuel Eto’o. No, ale wiadomo, że pieniądze robią swoje. Nie będę tutaj dywagował na temat transferów, bo nie o to mi chodzi. Chodzi mi o to jak zapatrujemy się na okienko, czy możliwe jest, że trzon zespołu odejdzie czy też nie. Czy pieniądze przechylą szalę na naszą niekorzyść? Tego nie wie nikt z nas, możemy tylko gdybać. Trzeba wierzyć, że uda się zostawić ten skład, wzmocnić o kilku zawodników i znowu siać postrach na krajowych i europejskich boiskach. W końcu mamy zapewnioną grę w Lidze Mistrzów w następnym sezonie. Pieniądze jakieś z tego przecież są. Mam nadzieję, że uda się zdobyć chociaż jeden tytuł i klub otrzyma solidny zastrzyk gotówki.
Z drugiej strony sprawa menadżera. Na niego też jest chrapka, ale tutaj jestem przekonany iż Diego Simeone zostanie na kolejne lata w Madrycie, w czerwonej części Madrytu. Nie mam wątpliwości, że nawet kiedy klub będzie zmuszony pozbyć się kilku zawodników to i tak nasz trener wszystko poukłada jak należy. Przecież coraz więcej mówi się o powrocie Torresa do klubu.
Nie będę tutaj wymieniał reszty zawodników, którzy są ciekawym kąskiem na rynku transferowym, nie umniejszam im, po prostu skupiłem się na dwóch zawodnikach, którymi zainteresowanie jest bardzo mocne. Chciałem tylko przekazać taką moją skromną myśl w ten sposób.
Na zakończenie rzucę klasykiem, który dodaje trochę optymizmu temu smutnemu felietonowi – Na szczęście futbolem nie zawsze rządzą pieniądze, bo gdyby tak było to Arabia Saudyjska byłaby mistrzem świata.
A jak Wy zapatrujecie się na zbliżające się okienko? Zapraszam do rozmowy w komentarzach!