Manchester United oferuje podobne duże pieniądze za Griezmanna i Saúla…
– Na początku chciałbym życzyć wszystkim szczęśliwego nowego roku, zwłaszcza w kwestiach pracy i zdrowia. Co do pytania, skupiamy się tylko na meczu z Las Palmas.
Jakie wnioski po dwóch spotkaniach z Juanfranem na prawym skrzydle?
– Rzadko trzymamy się czegoś za wszelką cenę. Staramy się zmieniać, zawsze szukamy jak najlepszych rozwiązań i alternatyw, zwłaszcza w środku pola. Zdajemy sobie sprawę, że Juanfran daje na tej pozycji wiele dobrego, bo na niej się wychował. Dla nas zawsze jest przydatny w ofensywie i od lat jest jednym z najlepszych asystentów w zespole. Dobra dyspozycja Vrsaljko pozwala nam sprawdzać różne rzeczy, tym bardziej na prawej stronie, która jest dla nas ważna. Grał tam Saúl, grał Gaitán, grał Carrasco, któremu nie do końca odpowiada ta pozycja. Szukamy ludzi, którzy są w stanie dać nam w tym sektorze boiska ambicję i umiejętności. Jutro znów zagra tam Juanfran.
Oczekujesz, że Las Palmas zaprezentuje się inaczej niż w lidze?
– Nie spodziewam się, by pokazali coś odmiennego. Znamy ich możliwości i charakterystykę. Potrafią dobrze grać w piłkę i zawsze pokazują to na boisku. Mają odwagę, by stawiać rywalowi czoła bez względu na sytuację. U siebie są z pewnością groźniejsi niż na wyjazdach.
Giménez może być alternatywą w środku pola?
– Zawsze powtarzam, że w argentyńskim futbolu trzeba szukać alternatyw, a że nie ma pieniędzy, trzeba rozglądać się za nimi wszędzie dookoła. José grał w środku pola jako młody chłopak. Przez długi czas jednak tam nie występował. Cokolwiek złego się stanie z wystawiania Juanfrana i Giméneza na nowych pozycjach, biorę to na siebie, ale wiem, że mogą dać nam wiele dobrego. Widząc z jaką ochotą prezentują się w nowych strefach boiska, jestem bardzo zadowolony z ich pracy.
Las Palmas jest jednym z najgorszych rywali, na których mogliście trafić w Pucharze Króla?
– To świetne rozgrywki i czeka nas w nich wiele wyrównanych pojedynków. Każdy zespół potrafi zagrać bardzo dobrze. Wiemy, na co stać i czego oczekują nasi rywale. Czeka nas naprawdę trudna rywalizacja, w której musimy po prostu okazać się lepsi.
Jak spędziłeś święta?
– Odizolowałem się od wszystkiego i poświęciłem czas moim dzieciom, rodzinie. Nie oglądałem telewizji i nie słuchałem radia. Wracam z nowymi nakładami energii z jasną wizją tego, co jest przed nami.
Z Diego Costą zespół byłby lepszy?
– Nie wiem, nie da się odnieść do zawodnika, którego z nami nie ma. Nie da się przewidzieć, czy strzeliłby dużo goli. Takich sytuacji się nie analizuje.
Gil Marín powiedział, że zostajesz na kolejny sezon…
– Cóż, zgodzę się z jego słowami. Mam ważny kontrakt i zarówno piłkarze, jak i kibice, muszą ze mną wytrzymać albo mnie wspierać. Wybór pozostawiam zainteresowanym.
Źródło: AS/Mundo Deportivo