Ocena spotkania: – Jestem bardzo zadowolony, ten mecz był przeznaczony do tego by dać szansę i obserwować jak radzą sobie młodzi gracze tacy jak Caio, Juan, Theo, Amath. Głównym celem było danie im możliwości zaprezentowania się i pokazania na co ich stać, dzięki czemu dowiemy się jakie mamy alternatywy na przyszłość.
Młodzi gracze: – W pierwszej połowie wszystko wyglądało bardzo dobrze. Gdy na boisku był Tiago, zespół wyglądał najlepiej. Z pewnością wyciągnę sporo pozytywnych wniosków z ich gry. Fajnie, że zagrał Jota, który niedawno miał drobne problemy ze zdrowiem. Nasi canteranos zagrali najlepiej jak potrafią, a najlepszą formą nauki jest gra przeciwko zespołowi, który walczy o każdą piłkę i chce wygrać.
Wizyta w Australii: – Bardzo fajna przygoda. Byliśmy tu wspaniale traktowani. Podobały nam się tutejsze widoki oraz ludzie, których spotykaliśmy na swojej drodze. Kibice na trybunach tworzyli naprawdę fajną atmosferę. Spędziliśmy czas tutaj według naszych wcześniejszych założeń – w pierwszym meczu pierwszy skład, w drugim okazja dla młodzieżowców.
Amath: – Cóż, w pierwszej drużynie konkurencja na jego pozycji jest bardzo duża. Niemniej podczas dotychczasowych przygotowań pokazuje się z bardzo dobrej strony. Jest szybki, podłącza się do akcji, potrafi dokładnie podać i popisać się skutecznym dryblingiem. Musi popracować nad skutecznością. Z pewnością jednak dotychczasowe występy w sparingach będą dla niego cenną lekcją i nie jest wykluczone, że w przyszłości stanie się częścią pierwszego zespołu.
Melbourne Victory: – Podobała mi się gra napastnika i środkowych pomocników. To mocny, niezwykle zgrany i waleczny zespół. Przeciwko nam zaprezentował się naprawdę bardzo dobrze i postawił nam twarde warunki.
Dlaczego nie pokazał się Torres: – Pokazał się, przecież siedział na ławce, było go widać. 48 godzin wcześniej rozegrał mecz z Tottenhamem, a ja muszę uważać i dbać o swoich piłkarzy.
Gameiro: – Może i powinien strzelać gole. To priorytet.
Cele: – Poprawić wyniki z poprzedniego sezonu. Na wszystkich trzech frontach.
Źródło: MARCA