Kilka dni temu na łamach naszego serwisu opublikowaliśmy kilka wypowiedzi Diego Forlána, których udzielił dziennikarzom hiszpańskiego dziennika Marca. Dziś publikujemy cały wywiad z urugwajskim napastnikiem.
MARCA: Gdzie oglądałeś finał Pucharu Króla?
Forlán: Wtedy wygrałem wraz z Internacional Campeonato Gaúcho i wróciłem do Montevideo godzinę przed rozpoczęciem tego meczu. Oglądałem finał w domu wraz z moim ojcem.
I co o tym myślisz?
Rozmawiałem o tym z moim ojcem. Atletico wówczas nie wygrało z Realem od czternastu lat, dodatkowo stracili bramkę jako pierwsi. Od samego początku było pod górkę. Jednak znam ten klub i czułem, że to może być ten dzień. Mój tata powiedział: „Atletico nie przegra”. I tak się stało.
Duch Atletico.
Nasza reprezentacja Urugwaju jest podobna. Mamy takiego samego ducha walki.
Mogłeś grać dla Realu Madryt. Co się stało?
Nigdy nie miałem żadnego kontaktu z Realem. Pewne zainteresowanie pojawiło się gdy wygrałem Złotego Buta. Jednak Cerezo i Gil po rozmowie z Perezem zdecydowali się na pakt pomiędzy klubami.
Falcao strzelił 70 goli w 91 meczach dla Atletico. Ty strzeliłeś 96 w 198. Wydaje się, że Kolumbijczyk stał się większym idolem niż Ty.
Tak, myślałem o tym. Być może klub wyciągnął wnioski z tego co było ze mną i teraz traktuje zawodników tak jak powinni być traktowani. Ja również popełniałem błędy w różnych sprawach, ale chciałbym aby moja przygoda z Atletico zakończyła się w zupełnie inny sposób.
Nadal masz dom w Madrycie. Czy gdy wracasz tutaj ludzie Cię doceniają?
Tak, ciągle jestem tutaj doceniany. Te lata spędzone w Atletico były spektakularne mimo tego co powiedziałem. Jestem bardzo szczęśliwy, że w obecnym momencie klub radzi sobie świetnie. Cieszę się również dlatego, że nadal mam tu wielu przyjaciół jak Cebula czy Godin. Także z innymi utrzymuje stały kontakt. Czasami rozmawiam z Simao i resztą piłkarzy z „Mojego Atletico”, które wygrało trofea po wielu latach suszy. Wówczas byliśmy jak poczwarki, które z sezonu na sezon dojrzewały. Najpierw graliśmy w UEFA, później awansowaliśmy do Ligi Mistrzów. Następnie udało nam się wygrać dwa tytuły i dotrzeć do finału Pucharu Króla. Dziś w Atletico jest wszystko w porządku. Również to wielka duma dla mnie być jedynym zawodnikiem w historii tej drużyny, który zdobył Złotego Buta. Każdy kibic będzie mnie traktował jak uważa. Szanuje to. Jednak mam pewność, że na zawsze pozostanę w historii klubu.
Odszedł Torres. Pojawiłeś się Ty razem z Kunem. Później na Waszym miejscu pojawił się Falcao. Kto według Ciebie go zastąpi?
Nie mam pojęcia. Dużo się o tym mówi, ale nie będzie łatwo znaleźć idealną osobę na to miejsce.
Dużo mówi się o Suarezie i Cavanim. Także Real się nimi interesuje.
Oni są różnymi zawodnikami, ale jedno co ich łączy to łatwość zdobywania goli. W pierwszych dniach zgrupowania naszej reprezentacji rozmawiałem z nimi o tym, ale teraz skupiamy się tylko na turnieju. Musimy czekać jak to się wszystko zakończy. Tymczasem wszystko to tylko spekulacje.
Przy okazji… Będziesz chciał sprzedać swój dom w Madrycie?
Teraz dom jest dzierżawiony, ale wolny. Jeśli chcesz możesz go wynająć [śmiech].
Kończąc. Co sądzisz o Villarreal?
Dla mnie to klub, który na zawsze pozostanie w moim sercu. Ich spadek był dla mnie wielkim smutkiem. Uważam, że było to niezasłużone zważywszy na pracę jaką wykonali w ostatnich latach. Cieszyłem się z ich awansu do Primera Division. Nadal jestem ich kibicem.