Cristian Rodriguez przychodzi do Atletico, żeby zdobywać tytuły.- Chcę być mistrzem, mówi nowy zawodnik Rojiblancos. Urugwajczyk nie grał od lutego, ale z pewnością będzie gotowy na początek przygotowań w nowym klubie. Po podpisaniu 4-letniego kontraktu wyjeżdża do Urugwaju, aby spędzić tam swój urlop.
Jak mijają twoje pierwsze godziny w Madrycie?
– Bardzo dobrze. Właśnie podpisałem kontrakt i jestem szczęśliwy. Madryt to piękne miasto.
Fani Atletico są bardzo żarliwi, odczułeś to już?
– Jeszcze nie, ponieważ cały dzień spędziłem na badaniach lekarskich i dopełnianiu formalności, ale wiem że kibice są fantastyczni. Wspierają zespół co pozwala zawodnikom czuć się bardzo komfortowo.
Dlaczego zdecydowałeś się na Atletico?
– Miałem wiele innych ofert z Europy, ale zdecydowałem się na Atletico, ponieważ myślę, że to dla mnie bardzo dobry krok. To wielki zespół. Wygrali Ligę Europejską i moi koledzy grający tutaj namawiali mnie do przyjścia mówiąc, że to dla mnie fantastyczne miejsce. Gram siedem lat w Europie i nie jest łatwo przenosić się do innego kraju.
Czy szansa na zdobycie tytułów również miała znaczenie?
– Oczywiście, przychodzę tutaj dla zdobywania tytułów. Chcę być mistrzem. Ale będziemy musieli ciężko pracować.
Nie grałeś w Porto od lutego, nawet gdy nie byłeś kontuzjowany. Jak się czujesz pod względem fizycznym?
– W ostatnim meczu w Porto miałem problemy mięśniowe. Jeśli zapytasz teraz dowolnego piłkarza w jakiej jest formie, to powie, że w złej, bo właśnie zaczęły się wakacje. Teraz jadę do Urugwaju odpoczywać z moją rodziną, a później wrócę na preseason.
Wszyscy, którzy cię znają, mówią o twoim poświęceniu na boisku i silnym charakterze. To twoje główne atuty?
– Jestem agresywny, ale rozsądny na boisku, nigdy nie chce nikomu zrobić krzywdy. Czuję się bardzo dobrze dając z siebie wszystko dla zespołu.
Jesteś wielkim fanem tatuaży, na ręce masz wytatuowany symbol klubu Penarol, czy możliwe, że będzie też Atletico?
– Nigdy nie wiadomo. Mam logo Penarolu ponieważ grałem tam i kibicowałem tej drużynie od urodzenia.
Simeone mówił o tobie w samych superlatywach..
– Dobrze jest mieć takie wsparcie, ale tu nic nie jest pewne, trzeba ciężko pracować.
Podczas pobytu w Porto w mediach pojawiały się informacje o twoich złych relacjach z niektórymi piłkarzami. Czy to były prawdziwe problemy?
– Można się zwrócić do moich kolegów i powiedzą wam jaki jestem. Jeśli przyjaciel jest w tarapatach to jestem pierwszy do pomocy. To co mówią media mnie nie interesuje. Nie mam problemów w kontaktach z ludźmi.
W wieku 26 lat jesteś w najlepszym momencie swojej kariery?
– Mam nadzieję, że tak. Nie grałem kilka miesięcy, ale to nic, ponieważ nie mam żadnych urazów. Mam nadzieję na udany preseason i szybkie wejście do zespołu.
Ponownie spotkasz się z Falcao, z którym grałeś w Porto..
– Pomogę mu na boisku jak tylko będę mógł, to urodzony strzelec. Myślę, że razem damy drużynie bardzo dużo.