Borja Bastón otrzymał dziś od lekarzy madryckiej kliniki FREMAP zielone światło na powrót do domu. Hiszpan na wczorajszym porannym treningu doznał pęknięcia kości łokciowej w lewej ręce i jeszcze tego samego dnia został poddany interwencji chirurgicznej. W jej ramach zadecydowano o umieszczeniu metalowej płytki, która ma zapewnić, że wszystko wróci do normy bez żadnych komplikacji i przemieszczeń.
Teraz młodego napastnika czeka trochę przerwy o futbolu. Przez najbliższe siedem-dziesięć dni piłkarz będzie nosił opatrunek. Choć bez problemu może ruszać zarówno nadgarstkiem, jak i łokciem, to nie ma mowy o dźwiganiu jakiegokolwiek ciężaru lub podejmowaniu zbędnego wysiłku. Powrót do pełnej formy może potrwać kilka długich tygodni, jednak jest szansa, że uda się mu to szybciej.
Hiszpańskie media przypominają bowiem identyczną kontuzję Tiago z 2013 roku. Wówczas Portugalczyk miał pauzować nawet osiem tygodni, ale dzięki uporowi i konsekwentnej pracy doświadczonego pomocnika udało się skrócić ten czas o połowę. Można zatem założyć, że z uwagi na wiek Borjy Bastóna, ogromną chęć do gry i determinację, on również wróci do pełnej sprawności najpóźniej za około miesiąc.