„Javi Manquillo to chłopak, który będzie z nami. Klub zna jego potencjał i jesteśmy przekonani, że będzie prawym obrońcą Atletico Madryt na lata” – powiedział 20. stycznia, a więc po fantastycznym występie wychowanka Atleti przeciwko Levante (2-0) dyrektor klubu, Clemente Villaverde. Debiut w pierwszym składzie zwieńczył asystą i doskonałą grą w ofensywie.
Cóż, jednak plany Villaverde związane z przyszłością canterano Javiego mogą legnąć w gruzach w ciągu kilku najbliższych dni. Bayer Leverkusen chce sprowadzić do siebie perspektywicznego Hiszpana wypłacając klauzulę odejścia, która w chwili obecnej wynosi zaledwie 6 milionów €. Niemiecki klub chce w najbliższych dniach sfinalizować ten transfer.
Wychowanek Atletico ma być aktywną częścią zespołu w nadchodzącym sezonie 2013/14, gdyż szykowany był na naturalnego zmiennika Juanfrana. Manquillo to piłkarz, którego uwielbia Simeone. Z trójki canteranos, Argentyńczyk w poprzednim sezonie najczęściej sięgał właśnie po prawego obrońcę La Rojita. W sumie wystąpił w dziewięciu meczach (trzech w La Liga, dwóch w Lidze Europy oraz czterech meczach Pucharu Króla), z czego sześć rozpoczynał w wyjściowej jedenastce. W sumie rozegrał 538 minut.
Niemiecki klub ma argumenty, które mogą przekonać Manquillo do zmiany otoczenia. Bundesliga już w tej chwili to jedna z najlepszych lig na świecie. Bayer ma ponoć zaproponować długoterminowy kontrakt – prawdopodobnie na cztery lub nawet pięć lat, w ramach którego zarobki piłkarza z cantery miałyby zostać nawet potrojone. Wydaje się więc, że jest duże prawdopodobieństwo, iż prawy obrońca powie swojemu macierzystemu klubowi „Auf Wiedersehen”.