Dziś mamy:30 October, 2024
03.11.2024, g. 14:00
La Liga (Hiszpańska Primera Division)
Atletico Madryt vs Las Palmas
Do meczu pozostało:
3dn.16godz.45min.
11.25 X6.16 211.82 Odbierz 630 zł i typuj na eFortuna.pl Zarejestruj konto
Transmisja na żywo

Barcelona 1-0 Atlético: Starcie na szczycie dla lidera

 

Atlético przegrało z Barceloną 0-1 w meczu 27. kolejki LaLiga. Lider tabeli wyszedł na prowadzenie w pierwszej połowie po bezpośrednim uderzeniu Lionela Messiego z rzutu wolnego. W drugiej połowie drużyna Diego Simeone zagrała lepiej, lecz zabrakło skutecznych strzałów, aby wywalczyć choćby punkt. Po tym starciu Atleti traci już osiem oczek do prowadzącej Dumy Katalonii, lecz niezależnie od innych wyników pozostaną na drugim miejscu.

 

Rojiblancos od początku mieli zamiar grać wysokim pressingiem i chcieli zaskoczyć Barcelonę dlugimi przerzutami piłki. Pierwszą niezłą okazję stworzyli sobie jednak gospodarze, kiedy po rzucie rożnym i ponownym zagraniu piłki do środka ta odbiła się od jednego z graczy. Czujność zachował jednak Jan Oblak, który popisał się skuteczną interwencją.

 

Z upływającymi minutami przewagę zaczęła zyskiwać Barcelona, a gracze Diego Simeone nierzadko w komplecie byli obecni na własnej połowie. Blaugrana nie potrafiła jednak stworzyć realnego zagrożenia, a strzał z dystansu Lionela Messiego został zatrzymany bez problemu przez bramkarza.

 

W 26. minucie Duma Katalonii wywalczyła rzut wolny. Do piłki podszedł Lionel Messi i uderzył ponad murem, a Oblak który rzucił się do piłki nie zdołał jej wybić i podopieczni Ernesto Valverde mogli cieszyć się z prowadzenia.

 

Stracona bramka niespecjalnie pobudziła przyjezdnych i to nadal Katalończycy dyktowali warunki. Defensorzy Atleti na ogół jednak wychodzili z opresji obronną ręką, a strzał zza pola karnego Philippe Coutinho ponownie padł łupem Oblaka. Kilka minut później Brazylijczyk próbował w „szesnastce”, lecz znowu lepszy był słoweński golkiper.

 

Po zmianie stron odważniej zagrali Colchoneros co zaczynało przynosić efekty. Najpierw pressingiem zmuszono do błędu Sergio Busquetsa, a następnie udało się wywalczyć rzut wolny, po którym wreszcie doszło do strzału, choć bardzo niecelnego.

 

Po niespełna godzinie gry Cholo zdecydował się na ofensywną zmianę, na wskutek której Ángel Correa pojawił się w miejsce Šime Vrsaljko. Zdeterminowany Argentyńczyk już w pierwszej swojej akcji zdołał wywalczyć rzut rożny, który nie przyniósł jednak wymiernych korzyści. Chwilę później atakujący dobrym podaniem uruchomił Diego Costę, lecz ten nie zdołał ograć Samuela Umtitiego.

 

Po okresie przewagi Atlético rzut rożny wywalczyła drużyna z Camp Nou, po którym główkował Gerard Piqué, lecz został zablokowany. Po ponownym kornerze strzelał Umtiti, lecz niecelnie.

 

Diego Simeone zdecydował się na drugą roszadę w 66. minucie i ponownie było to ofensywne posunięcie, a kosztem Gabiego na boisku zameldował się Kévin Gameiro.

 

Colchoneros zaczęli grać coraz odważniej, przez co narażali się na akcje przeciwników. W ostatnim kwadransie gra była bardzo intensywna i często przenosiła się spod jednego pola karnego pod drugie. Niezłą okazję stworzył sobie Busquets, którego mocny strzał odbił Oblak.

 

W 84. minucie ponownie na prawej stronie błysnął Correa, który dośrodkował w pole karne, a tam głową piłkę zgrał Costa i piłkę do siatki wpakował Gameiro. Gol nie został jednak uznany, gdyż Brazylijczyk w momencie podania znajdował się na spalonym, które były zmorą Atleti w tym meczu.

 

W doliczonym czasie gry goście stracili piłkę w środku pola i z kontrą ruszyła Barcelona, a piłkę otrzymał w polu karnym Luis Suárez. Urugwajczyk zdecydował się przelobować Oblaka, lecz nie trafił w światło bramki.

 

Barcelona – Atlético 1-0 (1-0)

 

Bramka:

1-0 Lionel Messi 26’

 

Żółte kartki: Messi, Rakitić (Barcelona); Vrsaljko, Giménez (Atlético)

 

Sędzia: Jesús Gil Manzano (Don Benito, Estremadura)

 

Skład Barcelony: Marc-André ter Stegen – Sergi Roberto, Gerard Piqué, Samuel Umtiti, Jordi Alba – Philippe Coutinho (Paulinho, 84’), Ivan Rakitić, Sergio Busquets, Andrés Iniesta (André Gomes, 36’) – Lionel Messi, Luis Suárez

 

Skład Atlético: Jan Oblak – Šime Vrsaljko (Ángel Correa, 59’), José Giménez, Diego Godín, Filipe Luís (Lucas Hernández, 75’) – Saúl Ñíguez, Thomas Partey, Gabi (Kévin Gameiro, 66’), Koke – Diego Costa, Anotine Griezmann

 



Share
0 0 Głosy
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najlepsze
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
steken
steken
2024 lat temu

Dobra, parę wniosków na szybko:
-bardzo słaby mecz Costy
-Gimenez dziś jak profesor
-bardzo dobre wejście Correi
-szkoda, że tak jak graliśmy w drugiej połowie, nie graliśmy przez cały mecz
-z takiego Antka to Barca nie będzie mieć pożytku
-bez Messiego Barca walczyłaby o miejsce w Lidze Europy

kula
kula
2024 lat temu

Jak się nie strzela, to się nie wygrywa. Indolencja w ataku straszna. Koke i Saul zupełnie bezproduktywni, brak skrzydeł, zero szybkich ataków i wrzutek… Potrzebujemy prawdziwych skrzydłowych potrafiących wygrać pojedynek 1 na 1, dośrodkować, zejść do środka, zagrać z bocznym obrońcą. Bez tego możemy obijać jedynie średniaków.

steken
steken
2024 lat temu

@kula Mieliśmy już takiego skrzydłowego, ale się nie sprawdził. W Chinach na razie też się nie sprawdza.

steken
steken
2024 lat temu

@Manian Pewnie, z tym Messim to tylko takie gdybanie, ale chętnie bym zobaczył parę meczów Barcy bez Messiego. Dziś Katalończycy po prostu stali i czekali na to, co zrobi Leo, wyglądał na jedyną osobę, której chciało się grać. No może jeszcze Iniesta próbował, ale musiał szybko zejść i Coutinho, ale szału nie robił.

Janos Audron
Janos Audron
2024 lat temu

Ah ci legenedarni skrzydłowi. Brakuje nam Tiago, to proste. Koleś umiał regulowac tempo, rzucić fajną piłkę (może nie na asyste, ale uruchamiającą dobrą akcje), dobrze sie ustawiał, a i czasem strzelić coś potrafił.

Damian
Damian
2024 lat temu

@steken „-z takiego Antka to Barca nie będzie mieć pożytku
-bez Messiego Barca walczyłaby o miejsce w Lidze Europy”

Serio? Antek w ostatnich 2 meczach zapakował 7 bramek i jest w wielkiej formie. Ciężko ofensywnemu piłkarzowi pokazać fajerwerki w ataku, gdy zespół praktycznie nie atakuje (nie mówiąc już o strzałach). W defensywie – jak zwykle – pracował bardzo dobrze. Takie gadanie po tym meczu większego sensu raczej nie ma. Co do drugiego punktu, to mocno, nawet bardzo mocno przesadzasz 🙂