Coraz więcej wskazuje na to, że Atlético faktycznie pozyska Axela Wernera. 20-letni bramkarz miałby być przyszłością Rojiblancos i na początku zostałby wypożyczony do innego klubu.
Według hiszpańskich i argentyńskich mediów, transfer może zostać dopięty jeszcze w tym tygodniu.
Tymczasem MARCA opublikowała krótki wywiad z młodym golkiperem, który przyznał w nim, że coś jest na rzeczy i że Rojiblancos negocjują z jego klubem, Atlético de Rafaela, warunki całej operacji.
Jak przyjąłeś informację o rychłych przenosinach do Madrytu?
– Od kilku dni wiem, że prowadzone są rozmowy w mojej sprawie. Jestem tym bardzo podekscytowany. To znakomita szansa zarówno dla mnie, jak i dla mojego klubu. Przejście do tak wielkiego europejskiego zespołu byłoby ważnym krokiem w mojej karierze.
Rozmawiałeś już z Diego Simeone?
– Nie, nie rozmawiałem ani z nim, ani z kimkolwiek innym ze sztabu szkoleniowego. Jestem jedynie w kontakcie z przedstawicielami, którzy monitorują moją sytuację i z każdym dniem wszystko nabiera kształtu.
Co sądzisz o Cholo?
– Ma wszystko, by stać się najlepszym trenerem w Europie. To nowoczesny szkoleniowiec, który zawsze szuka najlepszych rozwiązań i nie boi się wprowadzać nowych, nieznanych alternatyw. To nie przypadek, że dwukrotnie doszedł z Rojiblancos do finału Ligi Mistrzów.
Których bramkarzy lubisz oglądać w akcji?
– Atlético nie może narzekać na tę pozycję – wcześniej był świetny Courtois, teraz jest fenomenalny Oblak. Dla mnie jednak Buffon i Neuer to osoby godne naśladowania i staram się na nich wzorować.
Jakim bramkarzem jest Axel Werner?
– Myślę, że mam odpowiednie cechy i umiejętności, by odnaleźć się w europejskim futbolu. Ponadto zawsze chcę się rozwijać. Dziś golkiper musi potrafić jak najlepiej grać nogami, by w trudnym sytuacjach móc wesprzeć i pomóc kolegom z pola. Uważam, że ja to potrafię.
Mówi się, że gdy przyjdziesz na Vicente Calderón, zostaniesz od razu gdzieś wypożyczony…
– Nigdy się nie poddaję i zawsze walczę o pierwszy skład. Ufam klubowi i wiem, że jakakolwiek decyzja zostanie podjęta, będzie ona dla mnie najlepsza z możliwych. Chciałbym dostać szansę i zostać kiedyś bramkarzem numer jeden w Atlético, ale rozumiem, że przede mną jeszcze długa droga.
W Rio będziesz dzielił szatnię z Correą. Będziesz go pytał o jakieś rady?
– Cóż, nie znam go osobiście, ale cieszę się, że będziemy razem w zespole. Na pewno dokładnie wypytam go o Atlético.
Marzysz o grze w Lidze Mistrzów?
– Tak, bardzo chciałbym tego doświadczyć. Najpierw jednak muszę wejść na poziom pozwalający w niej grać z sukcesami.
Masz tylko 20 lat. Jesteś gotowy na tak wielką zmianę?
– Na pewno to, że pojadę do Madrytu sam pozwoli mi się usamodzielnić i dorosnąć w wielu kwestiach. Pomoże mi to stać się lepszym człowiekiem i piłkarzem. Na szczęście trochę znam to miasto, bo odwiedziłem je w 2014 w ramach jednego z turniejów.