Wydaje się, że Atlético Madryt w końcu znalazło kandydata, który zastšpi Simao Sabrosę na lewym skrzydle. I nie jest nim bynajmniej Juanfran. Wychowanek Realu Madryt doszedł do porozumienia z działaczami Los Rojiblancos, jednak na przeszkodzie stanšł prezydent Osasuny Pampeluna.
Patxi Izco nie zamierza sprzedawać w rodku sezonu kluczowego piłkarza, w dodatku Los Colchoneros chcieli rozłożyć płatnoć na raty i ostatecznie rozmowy zakończyły się fiaskiem.
Działacze klubu znad Manzanares majš w rękawie asa, w postaci Amantino Manciniego z Interu Mediolan. Brazylijczyk jest totalnym niewypałem transferowym Nerazzurrich i od dawna zanosi się do odejcia. Był już po słowie z dwoma drużynami z Campeonato Brasileiro Série A, suma miała się zamknšć na 2 milionach , lecz w ostatniej chwili do akcji wkroczył Jesús García Pitarch i wyrównał ofertę.
30-letni pomocnik jest bardzo zadowolony z zaintersowania Atlético i perspektywa gry w Primera División wydaje się dla niego tak ekscytujšca, że przełożył swój powrót do ojczyzny.
Niewiele potrzeba, żeby transakcja doczekała się finalizacji. Wystarczy tylko porozumieć się z Mancinim w kwestii wynagrodzenia. Atléti liczy na znacznš obniżkę pensji w stosunku do pieniędzy, jakie skrzydłowi zarabia w Interze. Mimo wszystko, taki ruch zapewne zostanie zaakceptowany przez byłego gracza między innymi Romy.