Niedzielnym wieczorem Atlético na Vicente Calderón stanie w szranki z walczącą o utrzymanie drużyną Granady. Gospodarze świetny tydzień, podczas którego po raz pierwszy od dwóch lat pokonali Barcelonę i zapewnili sobie tym samym udział w półfinale Champions League, zamknąć mogą wygraną nad ekipą z Andaluzji i chociaż na chwilę punktowo zrównać się w ligowej tabeli z liderującą w niej Blaugraną. Na gwałt punktów potrzebują również Nazaríes, których od strefy spadkowej dzieli zaledwie jedno „oczko”.
Jeszcze parę tygodni temu zdawało się, że obecny sezon będzie dla Atlético kolejnym „przejściowym” i trzeba go po prostu dograć do końca. Los Rojiblancos już w styczniu na etapie ćwierćfinału pożegnali się z rozgrywkami Copa del Rey, a dwie ligowe kolejki temu tracili do liderującej Barcelony aż dziewięć punktów, legitymując się w starciach z nią niekorzystnym bilansem bezpośrednim. Duma Katalonii pewnie zmierzała po kolejny tryplet i notowała rekordową passę ponad 30 kolejnych spotkań bez porażki.
Licznik ten zatrzymał się ostatecznie na 39 pojedynkach, gdy 2 kwietnia w El Clásico rozgrywanym na Camp Nou gospodarze niespodziewanie musieli uznać wyższość Królewskich, którzy powrócili do Madrytu z cennym zwycięstwem 2-1. Wynik ten wydawał się wówczas jedynie pojedynczą wpadką i wielu postronnych obserwatorów nadal uznawało wyścig o mistrzostwo Hiszpanii za rozstrzygnięty. Katalończycy również Estadio Anoeta po pojedynku z Realem Sociedad opuścili jednak z pustymi rękami, przez co w ciągu zaledwie trzech kolejek różnica punktowa pomiędzy pierwszą i trzecią drużyną w tabeli stopniała z 12 do czterech punktów!
Co więcej, wielu kibiców Rojiblancos w momencie wylosowania Barcelony jako rywala w ćwierćfinale Champions League „pożegnało” się z awansem swoich ulubieńców do następnej fazy rozgrywek. Piłka nożna potrafi jednak być przewrotna, a casus Barcelony i Atlético jedynie to potwierdza. Los Colchoneros w pierwszym meczu ćwierćfinałowym w swoim stylu nie potrafili tydzień temu utrzymać nerwów na wodzy i zmarnotrawili wczesne prowadzenie, przegrywając ostatecznie 1-2. Niesieni wsparciem 50 tysięcy kibiców zebranych na Vicente Calderón kilka dni temu oraz szeroko zakrojoną akcją „Nunca dejes de creer” niesamowicie zmobilizowali się jednak i po jednym z najlepszych występów w ostatnich latach odrobili straty z nawiązką, kosztem ekipy Messiego awansując do półfinału turnieju.
Wszystko to sprawiło, że pomimo braku regularnie zdobywającego bramki napastnika, który partnerowałby Griezmannowi, podopieczni Diego Simeone znów realnie liczą się w walce o trofea. Barcelona nie ma co prawda trudnego na papierze terminarza w ciągu ostatnich sześciu serii gier w lidze hiszpańskiej, ale brak wartościowych zmienników i zmęczenie piłkarzy podstawowych, które wyjątkowo dało się we znaki w ostatnich tygodniach, znów może odegrać kluczową rolę i strata punktów przez Katalończyków w najbliższym czasie jest całkiem możliwa. Czujni Rojiblancos będą na takie sytuacje z niecierpliwością czekać, jednak sami muszą oprócz tego wykonywać swoje zadania i regularnie zbierać po trzy punkty, a pierwszy krok w kierunku mistrzostwa wykonać mogą już w niedzielę.
Arbitrem pojedynku z Granadą wyznaczono Eduardo Prieto Iglesiasa, dla którego będzie to w trwającym sezonie już czwarte spotkanie ligowe z udziałem Atlético. Co ciekawe, Hiszpan czuwał nad boiskowymi wydarzeniami z meczu z Granadą (5 grudnia) również w rundzie jesiennej. Oprócz tego był rozjemcą pojedynków z Las Palmas (22 sierpnia) i Villarrealem (21 lutego).
Forma drużyn – ostatnie pięć spotkań
Atlético – mecze u siebie:
2016.03.01 vs. Real Sociedad 3-0 (Primera División)
2016.03.12 vs. Deportivo 3-0 (Primera División)
2016.03.15 vs. PSV 0-0, 8-7k. (Champions League)
2016.04.02 vs. Real Betis 5-1 (Primera División)
2016.04.13 vs. Barcelona 2-0 (Champions League)
Granada – mecze wyjazdowe:
2016.01.30 @ Villarreal 0-1 (Primera División)
2016.02.14 @ Real Sociedad 0-3 (Primera División)
2016.02.28 @ Deportivo 1-0 (Primera División)
2016.03.06 @ Real Betis 0-2 (Primera División)
2016.04.03 @ Athletic Bilbao 1-1 (Primera División)
Bezpośrednie starcia obu drużyn
Bilans w Primera División: 25 zwycięstw Atlético, 9 remisów i 9 zwycięstw Granady
Bilans we wszystkich rozgrywkach: 27 zwycięstw Atlético, 9 remisów i 9 zwycięstw Granady
Spotkania Atlético z Granadą należą w ostatnim czasie do najbardziej jednostronnych w hiszpańskim futbolu. Ekipa z Andaluzji po raz ostatni zwyciężyła z Los Colchoneros 18 listopada 1973 roku, a od tamtej pory madrytczycy legitymują się w rywalizacji z Nazaríes następującym bilansem: 12 zwycięstw i cztery remisy. To nie wszystko, w ostatnich dziewięciu meczach piłkarze Granady potrafili pokonać golkiperów Atlético zaledwie raz i aż 15-krotnie zmuszali do kapitulacji własnych bramkarzy.
Pod wodzą Diego Simeone Los Rojiblancos podejmowali jutrzejszego rywala ośmiokrotnie, notując w tym czasie siedem zwycięstw i jeden remis. Poniżej wypisane zostały wszystkie wspomniane pojedynki:
2012.03.11 – Atlético 2-0 Granada (Primera División)
2012.11.18 – Granada 0-1 Atlético (Primera División)
2013.04.14 – Atlético 5-0 Granada (Primera División)
2013.10.31 – Granada 1-2 Atlético (Primera División)
2014.03.26 – Atlético 1-0 Granada (Primera División)
2015.01.18 – Atlético 2-0 Granada (Primera División)
2015.05.23 – Granada 0-0 Atlético (Primera División)
2015.12.05 – Granada 0-2 Atlético (Primera División)
Kontuzje i zawieszenia
W piątek normalnie z grupą pracowali już José Giménez i Tiago Mendes, ale Diego Simeone nie spieszy się z ponownym włączaniem ich do gry i dlatego nie dostali oni powołania. Za kumulację żółtych kartek jednomeczowe zawieszenie odcierpieć musi Filipe Luís. Reszta piłkarzy będzie w niedzielę do dyspozycji popularnego Cholo.
Szkoleniowiec Granady nie będzie mógł skorzystać z dwóch podstawowych snajperów – Youssef El-Arabi jest kontuzjowany, natomiast Isaac Success obejrzał w poprzednim meczu 10. żółtą kartkę w sezonie i nie zagra z powodu zawieszenia. Powołania nie otrzymał także Diego Mainz, który od dłuższego czasu skarży się na problemy z szyją.
Przewidywane składy
Do wyjściowej jedenastki gospodarzy powróci Fernando Torres, który podczas środowego meczu z Barceloną odpoczywał z powodu zawieszenia. Miejsce w linii obrony utrzymać powinien imponujący ostatnio Lucas Hernández, który zagrać może albo na lewej flance w miejsce zawieszonego Filipe Luísa, albo na środku defensywy obok Diego Godína.
Pauzującego za kartki Isaaca Successa i kontuzjowanego Youssefa El-Arabiego szkoleniowiec Granady zastąpi najprawdopodobniej Davidem Barralem i Adalberto Peñarandą. O miejsce na prawej stronie defensywy Dimitri Foulquier powalczy z Miguelem Lopesem. Reszta jedenastki z poprzedniego spotkania z Málagą powinna zachować swoje miejsca.
Transmisja na żywo: niedziela, 17 kwietnia 2016, Eleven HD (od 18:15)
Retransmisje:
– poniedziałek, 18 kwietnia 2016, Eleven Sports HD (od 12:00)
– wtorek, 19 kwietnia 2016, Eleven HD (od 09:00)