W pierwszym meczu III rundy kwalifikacyjnej do Ligi Europy (który jednocześnie był dla Atletico inauguracją sezonu 2011/2012) drużyna z Vicente Calderon pokonała na swoim stadionie 2:1 norweski Strømsgodset IF.
Stadion: Vicente Calderon (Madryt)
Godzina: 21:00
Atletico Madryt: Joel – Silvio, Miranda, Dominguez, Filipe Luis – Tiago (80′ Raul Garcia), Gabi, Reyes, Juanfran (78′ Perea) – Forlan (72′ Salvio), Adrian.
Strømsgodset IF: Larsen – Andersen (72′ Nuhu), Madsen, Aas, Mohammed Keita, Storflor, Berget (78′ Kamara), Adu, Konradssen, Vilsvik, Sankoh (61′ Nordkvele)
Bramki:
1:0 Reyes 54′
2:0 Reyes 74′
2:1 Stroflor 80′
Żółte kartki: Tiago – Sankoh
Czerwona kartka: Miranda
Sędzia: Kamphuis Jochem (Holandia)
Spotkanie zapoczątkowane zostało minutą ciszy, ku pamięci ofiar zamachów w Norwegii, które miały miejsce w zeszły piątek. Pierwsza połowa nie przyniosła spodziewanych efektów w postaci bramek dla zespołu Atletico Madryt. Było kilka prób, jednak drużyna gospodarzy grała tak, jakby nie potrafiła znaleźć sposobu na norweską obronę i bramkarza. Znacznie lepiej było w drugiej połowie. Akcje przeprowadzane były z coraz większym rozmachem, a jedną z nich na pierwszą bramkę pięknym strzałem zamienił Jose Antonio Reyes. Przewaga Atletico stawała się coraz wyraźniejsza – swoje szanse miał Diego Forlan, jednak nie udało mu się ich wykorzystać. Dwadzieścia minut po pierwszej bramce, na 2:0 podwyższył Reyes, strzelając bramkę po pięknym podaniu Adriana. Kiedy wydawało się, że jedyne, co może się stać, to strzelenie kolejnych bramek przez Atletico Madryt, to wówczas najpierw czerwoną kartką został ukarany Miranda, a chwilę później bramkę kontaktową zdobył Stroflor. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie i pomimo lepszej gry ze strony Atletico Madryt, zaliczka przez przyszłotygodniowym rewanżem to tylko jedna bramka.
Z zawodników, którzy wyszli dzisiaj na boisko na pewno można wyróżnić debiutującego Adriana, któy miał spory udział przy obydwu bramkach. Bardzo dobrze zaprezentował się również Diego Forlan, który pomimo zmęczenia po turnieju Copa America, pokazał kibicom, że jest na dobrej drodze do powrotu do formy z sezonu 2009/2010, co sami kibice zresztą docenili, żegnając go brawami, kiedy zastępował go Eduardo Salvio. Poprawnie zagrali Juanfran oraz Gabi. Z kolei na drugim biegunie znalazł się Miranda, który zagrał dość słaby mecz, przegrywając większość pojedynków biegowych i dostając czerwoną kartkę, osłabiając tym samym zespół.
Podsumowując, biorąc pod uwagę fakt, iż jest to dopiero sam początek sezonu, drużyna nie jest jeszcze w pełni skompletowana, brakowało kilku zawodników oraz okres przygotowawczy był stosunkowo krótki, to można powiedzieć, że było to bardzo ważne zwycięstwo. Najważniejsze jest teraz to, aby do meczu rewanżowego przygotować się bardzo dobrze zarówno pod względem psychicznym, jak i fizycznym, ponieważ dla norweskiego klubu ten wynik jest dość dobrym rezultatem i na swoim stadionie na pewno jeszcze powalczą.