Wczorajszego wieczora Atletico Madryt pewnie pokonało na Estadio Vicente Calderon Racing Santander, 4-0. Bohaterem meczu rozgrywanego w ramach 4. kolejki Primera Division został Radamel Falcao, który skompletował w tym meczu hattricka. Oprócz kolumbijskiego snajpera do siatki trafił także rezerwowy, Adrian Lopez.
Starcie między Los Cochloneros, a Verdiblancos od początku układało się po myśli gospodarzy. Ekipa prowadzona przez Gregorio Manzano od pierwszej minuty narzuciła swój styl gry. Atletico większość czasu spędzało pod polem karnym Racingu.
Goście skutecznie bronili się do 23 minuty meczu. Wtedy to, dobrą piłkę na lewej stronie otrzymał grający pierwsze skrzypce w tym spotkaniu, Arda Turan. Turecki pomocnik zagrał w tempo do obiegającego Reyesa, który podał piłkę w środek pola karnego. Tam futbolówkę opanował Radamel Falcao, który po przyjęciu uderzył umieszczając piłkę w prawym rogu bramki strzeżonej przez Tono.
Po stracie bramki gra gości nie zmieniła się. Ograniczali się oni jedynie do gry defensywnej, natomiast Atletico nadal spokojnie rozgrywało akcje na połowie przeciwnika. To zaowocowało kolejną bramką. W 35 minucie meczu, Diego otrzymał świetne podanie od swego rodaka, Luisa Filipe. Ten pierwszy będąc w polu karnym zagrał piłkę tuż obok obrońcy Racingu, który musiał sfaulować pomocnika Atletico Madryt. Sędzia bez wahania wskazał na rzut karny. Egzekutorem jedenastki został Radamel Falcao. Były zawodnik FC Porto bez problemu pokonał po raz drugi bramkarza gości tym samym ustalając wynik na 2-0.
Do końca pierwszej połowy gospodarze kontrolowali ten mecz i nie pozwolili stworzyć swemu przeciwnikowi żadnej akcji na bramkę Thibaut’a Courtois’a. Atletico Madryt wybiegło na drugą połowę bez Diego Ribasa. Wypożyczony z Wolfsburga zawodnik skarżył się w przerwie na lekką kontuzję, dlatego trener nie chciał ryzykować pogłębienia się kontuzji i zastąpił go Adrianem.
Gra na początku drugiej połowy była na pewno inna niż w pierwszej. Racing zdołał przedostać się z piłką pod pole karne bramki Los Rojiblancos, ale to było wszystko na co było stać zawodników prowadzonych przez Hectora Cupera.
W 55 minucie meczu, piłkę na środku boiska otrzymał Arda Turan. Były zawodnik Galatasaray po podprowadzeniu futbolówki pod pole karne rywala i minięciu jednego z obrońców zagrał prostopadłe podanie do Falcao. Ten ze stoickim spokojem uderzył piłkę tuż nad wychodzącym z bramki Tono i podwyższył wynik spotkania na 3-0 tym samym kompletując hattricka.
W 68 minucie meczu boisko opuścił właśnie Falcao. W jego miejsce pojawił się Pizzi dla którego to był pierwszy mecz w barwach Atletico w oficjalnym meczu.
Dwanaście minut przed końcem spotkania Adrian Lopez postawił kropkę nad przysłowiowym 'i’. Kluczową rolę w tej akcji odegrał Turan. Turek zagrał świetną piłkę za obrońców, a tam idealnie nabiegł były napastnik Deportivo La Coruna, Adrian. Było to pierwsze trafienie Hiszpana w rozgrywkach ligowych odkąd został zawodnikiem Atletico. W ostatnich minutach meczu szanse na honorową bramkę miał Racing. Jednak świetnego podania nie wykorzystał Oscar Serrano.
Jest to drugie z rzędu zwycięstwo ekipy z Vicente Calderon z rzędu. Przypomnijmy, że wcześniej drużyna ze stolicy Hiszpanii pokonała w meczu pierwszej kolejki fazy grupowej Ligi Europy, Celtic Glasgow, 2:0. Następnym przeciwnikiem przed spotkaniem z Barceloną (sobota 25 września; 22:00) będzie Sporting Gijon. To spotkanie odbędzie się już w najbliższą środę o godzinie 20:00 na Vicente Calderon.