Praktycznie od początku pretemporady Miguel Ángel Moyá zmagał się z problemami z prawym kolanem. Wczoraj Hiszpan przeszedł diagnostyczno-terapeutyczną artroskopię, która zakończyła się powodzeniem. 32-latka czekają teraz jednak około dwa miesiące przerwy. Z tego powodu sztab Atlético myśli nad ściągnięciem nowego golkipera.
W tej chwili bezapelacyjnym numerem jeden jest Jan Oblak. Kontuzja jego zmiennika stwarza problem, bowiem na Vicente Calderón pozostają dwie opcje – albo Alex Werner, który ma zerowe doświadczenie na najwyższym europejskim poziomie i który lada moment zostanie wypożyczony; albo Bernabé Barragán, który całkiem nieźle prezentuje się podczas obecnej pretemporady, ale grając na co dzień w czwartoligowych rezerwach również nie daje odpowiedniej jakości.
Ostateczna decyzja ma zostać podjęta przez Diego Simeone. W obozie Rojiblancos nikt nie zamierza się spieszyć i kwestia nowego bramkarza ma zostać dokładnie przedyskutowana. Pojawiają się bowiem dwa problemy. Po pierwsze, nikt w ekipie Colchoneros nie chce mieć nadmiaru zawodników na tę pozycję, zwłaszcza że za około dwa miesiące do gry wróci Miguel Ángel Moyá. Po drugie, ciężko będzie znaleźć dobrego i chętnego zawodnika, który zdecyduje się dołączyć do drużyny z tak mocno obsadzoną pozycją golkipera.
Na razie Atlético skupia się na jak najlepszym występie w startującym dziś Trofeo Ramón de Carranza. Na początku przyszłego tygodnia ma dojść do spotkania władz ze sztabem szkoleniowym, podczas którego mają zapaść ostateczne decyzje w sprawie kadry na przyszły sezon oraz zostanie rozwiązana kwestia piłkarzy oczekujących na wypożyczenie lub definitywne odejście z Vicente Calderón. Wtedy też Cholo ma przekazać swoją decyzję odnośnie nowego bramkarza.
Źródło: AS