Jakiś czas temu władze Atletico Madryt przystały na prośbę Diego Simeone i zagwarantowało mu, że Adrian Lopez nie opuści tego lata Vicente Calderon. Cholo uważa Hiszpana za piłkarza, który ma bardzo dużo do zaoferowania i jest tej drużynie niezbędny. Dzisiejszy AS informuje, że Rojiblancos zdecydowali się wznowić rozmowy na temat nowego kontraktu dla 25-latka. Dotychczasowe negocjacje utknęły w martwym punkcie, gdy były gracz Deportivo zmienił agenta, a jego forma znacznie się obniżyła.
Hiszpański napastnik został ściągnięty z Galicji za darmo w lecie 2011 roku. Jego pierwszy sezon w barwach Atletico Madryt był fantastyczny. Wraz z Radamelem Falcao tworzył w ataku niesamowicie groźny duet, strzelił aż 19 goli i znacząco przyczynił się do triumfu w Lidze Europy. Choć kolejny rok był dla Adriana niemal całkowicie nieudany, to Diego Simeone nie stracił wiary w niego. – Nasz zespół nie może sobie pozwolić na utratę zawodników takich, jak on – podkreślał niedawno Cholo.
Jakie są główne założenia nowej umowy dla 25-latka? Przede wszystkim chodzi o przedłużenie jego pobytu w klubie, który na chwilę obecną kończyłby się w czerwcu 2015 roku. Dodatkowo Atletico Madryt chce zawrzeć w nowym kontrakcie klauzulę, w myśl której minimalną ceną za Hiszpana byłoby 18.000.000 €. Zarobki nie powinny ulec zbyt dużej podwyżce i prawdopodobnie będą oscylowały w granicach obecnego wynagrodzenia, czyli 1.200.000 € za sezon.
Przed rozpoczęciem rozgrywek 2013/2014 Rojiblancos mieli trzy kontraktowe priorytety – Diego Simeone, Miranda i Adrian. W przypadku tych dwóch pierwszych osób negocjacje przebiegły pomyślnie, problem był tylko z byłym graczem Deportivo. Teraz jednak wszystko powinno pójść znacznie szybciej i sprawniej. Sztab szkoleniowy uważa, że 25-latek sumiennie przepracuje pretemporadę, dzięki czemu wróci do formy z sezonu 2011/2012. Póki co Hiszpan jest kandydatem do pierwszego składu, przynajmniej dopóki na Vicente Calderon nie zawita Alvaro Negredo lub jakiś inny snajper pokroju Radamela Falcao.
Gdyby udało mu się wrócić do formy, mielibyśmy niesamowity potencjał w ataku. Negredo na szpicy, Costa lub Adrian jako tacy schodzący/cofnięci napastnicy, z lewej kreatywny Turan, Diego jako ofensywny pomocnik… Do tego utalentowani Baptistao i Torres, wypaliłoby 🙂