Liga hiszpańska jest uważana przez wielu za jedną z lepszych lig na świecie. Nie ma co się dziwić, w końcu to ona przyciąga rzesze kibiców z całego świata, a występują w niej najlepsi zawodnicy. Drużyny są prowadzone przez trenerów, których inne kluby mogą pozazdrościć. https://legalbuk.pl/punkty-sts/ daje możliwość sprawdzenia, czy przed kolejnym spotkaniem, któryś z piłkarzy wypadł z powodu kontuzji, ale również ogólne informacje ze świata sportu.
Kiedy ktoś myśli o Madrycie to do głowy przychodzą dwie myśli. Jedna z nich to wspaniałe miasto, które ma tak wiele do zaoferowania. Zarówno rozrywkę, jak i piękne zabytki. Druga z nich to piłka nożna oraz dwa od wieków rywalizujące ze sobą drużyny. Są to oczywiście Real Madryt oraz Atletico. Pewnie większą uwagę skupia na sobie pierwsza z nich, ze względu na gwiazdy, które występowały w klubie. Kto nie pamięta ery galacticos, z takimi piłkarzami jak Zidane, Ronaldo, Raul, Roberto Carlos. Jednak Atletico, jak się okazuje ma większą ilość zwolenników w samym mieście. Na stadionie ciężko dostrzec puste krzesełka. Doping trwa przez pełne 90 minut na Wanda Metropolitano, czego nie można powiedzieć o Santiago Bernabeu. Cisza na meczach to coś dziwnego, a jednak zdarza się.
Atletico nie chciało pozostać w tyle w zimowym okienku transferowym i starało pozyskać kilku wartościowych graczy, tym bardziej, że kilku postanowiło opuścić szeregi klubu z Madrytu. Jednym z nich jest Kieran Trippier, który zasilił drużynę z Newcastle United, szykująca się się podbój Premier League. Sporym zainteresowaniem cieszy się nasz rodak, Matty Cash. Dobre występy w Aston Villi mogą wkrótce zaprocentować. Idealnie pasuje na lewe wahadło, a kwota 40 milionów euro byłaby rekordem jeżeli chodzi o polskiego zawodnika. To co już zostało potwierdzone to przenosiny z Lille mozambijskiego lewego obrońcy Reinildo Mandavy. 28 – ośmio latek podpisał trzy letni kontrakt z Atletico. Był to niezły ruch ze strony klubu, ponieważ czekali na wygaśnięcie kontraktu piłkarza, tak aby nie płacić większych pieniędzy za niego.
Wielką porażką jednak były nieudane negocjacje w celu pozyskania urugwajskiego piłkarza z River Plate Matiasa Arezo. Młody zawodnik, bo zaledwie 19 – sto letni, podpisał kontrakt z Granadą. Szkoda, bo zapowiada się naprawdę obiecująco. Bramkostrzelny, potrafiący asystować, może szybko wyrosnąć na gwiazdę La Ligi.
Ciekawą opcją dla Atletico powinien być piłkarz z portugalskiego Gil Vicente, klubu który całkiem nieźle sobie radzi w obecnym sezonie. Samuel Lino, bo o nim mowa, jest skrzydłowym, który ma spory wkład w dobrą dyspozycję swojego zespołu. Zainteresowani jego usługami są oczywiście nie tylko kluby hiszpańskiego. Dał się poznać z dobrej strony, ale mimo wszystko to właśnie Atletico prawdopodobnie dosięgnie swego. Samuel miałby rozpocząć przygodę w Madrycie od nowego sezonu.
Kolejnym piłkarzem, który okazał się być na celowniku Atletico to obrońca Barcelony Clement Lenglet, a wszystko przez to, że Newcastle nie ustaje we wzmocnieniach. Felipie to stoper Rojiblancos, który prawdopodobnie opuści Madryt. Lenglet nie gra za dużo, ze względu na lepszą dyspozycję innych zawodników w Barcie, jednak będzie miał szanse na odbudowanie formy w Atletico.
Ciekawie zatem zapowiada się nowy sezon. Atletico zawsze mierzy wysoko, więc na pewno nie odpuści.