Dziś mamy:17 May, 2024
19.05.2024, g. 19:00
La Liga (Hiszpańska Primera Division)
Atletico Madryt vs Osasuna
Do meczu pozostało:
2dn.5godz.41min.
11.40 X4.50 28.00 Odbierz 630 zł i typuj na eFortuna.pl Zarejestruj konto
Transmisja na żywo

Atlético Madryt vs. Granada 1-0; Rojiblancos pozostają liderami!

 

Po zwycięstwie FC Barcelony nad Celtą (3-0), Atlético Madryt musiało ograć Granadę, by utrzymać się na pozycji lidera La Liga. Choć nie było łatwo, podopieczni Diego Simeone sprostali temu zadaniu i na Vicente Calderón wygrali skromnie 1-0 po bramce niezawodnego Diego Costy. Dzięki potknięciu Realu Madryt w wyjazdowym spotkaniu z Sevillą (Królewscy przegrali 1-2), sytuacja Rojiblancos wygląda jeszcze lepiej – w tej chwili mają oni przewagę 1 punktu nad Dumą Katalonii i 3 punktów nad Los Blancos. Kolejny pojedynek o pozostanie na pierwszym miejscu już w najbliższą sobotę. Rywalem Los Colchoneros na Nuevo San Mamés będzie Athletic Bilbao.

 

Spotkanie z Granadą nie należało do najpiękniejszych piłkarskich widowisk. Gospodarzom nie grało się zbyt łatwo, podczas gdy goście nastawili się przede wszystkim na grę z kontry. Oczywiście Atlético Madryt miało przewagę, jednak nie wynikało z niej zbyt wiele. Pierwszą groźną akcję podopieczni Diego Simeone przeprowadzili w 9. minucie. Z prawej strony w kierunku nabiegającego na pierwszy słupek Davida Villi zagrał Juanfran. El Guaje został zablokowany przez obrońców, jednak do piłki dopadł Arda Turan. Niestety Turek uderzył w boczną siatkę.

Rojiblancos próbowali i próbowali, ale w ich poczynaniach ofensywnych wyraźnie brakowało kreatywności. Kolejne niecelne próby oddali Miranda i Arda Turan. Po około 30 minutach Granada pokazała, że trzeba na nią uważać. Najpierw pędzącego z kontratakiem Rikiego skutecznym wślizgiem powstrzymał wracający Diego Costa. Następnie po jednym z rzutów rożnych tuż obok słupka główkował Youssef El Arabi. W 36. minucie ten sam zawodnik z dystansu uderzył obok słupka.

Kilkadziesiąt sekund później piłkę do bramki rywali z bliskiej odległości wpakował Tiago. Niestety sędzia nie mógł uznać tego trafienia, gdyż podający do niego Diego Godín faulował w międzyczasie Jeisona Murillo. W ostatnich fragmentach pierwszej połowy gospodarze wyraźnie nacisnęli na swoich rywali, jednak w gruncie rzeczy nie przyniosło to żadnej stuprocentowej sytuacji. Przed przerwą niezłą interwencją przy strzale sprzed pola karnego Yacine Brahimiego popisał się Thibaut Courtois.

Początek drugiej połowy wyglądał równie kiepsko, więc Diego Simeone zaczął stosunkowo szybko przeprowadzać zmiany. Najpierw za Cristiana Rodrígueza wszedł José Sosa, a później Ardę Turana zmienił Diego. W międzyczasie Emiliano Insúa dobrze dośrodkował z lewej strony do Davida Villi, jednak El Guaje z kilku metrów główkował wprost w ręce bramkarza. Szczęścia strzałem z dystansu próbował Gabi, jednak kapitan Rojiblancos nie trafił w światło bramki.

Wszystko, co najważniejsze, rozegrało się na Vicente Calderón po nieco ponad godzinie gry. W 61. minucie z rzutu rożnego dośrodkowywał José Sosa. Piłka spadła na głowę Diego Costy, jednak uderzenie Brazylijczyka z hiszpańskim paszportem w niezłym stylu wybronił Roberto. Na szczęście dla Atlético Madryt chwilę później w identycznej sytuacji El Lagarto się już nie pomylił, dzięki czemu zdobył swoją 24. ligową bramkę w tym sezonie i wyprowadził Los Colchoneros na upragnione prowadzenie.

Niestety wcale nie oznaczało to, że worek z golami został rozwiązany. Atlético Madryt kontrolowało co prawda przebieg meczu aż do końcowego gwizdka, jednak praktycznie w ogóle nie stwarzało sobie dobrych okazji. Właściwie jedynymi sytuacjami, w których gospodarze mogli podwyższyć wynik były uderzenia Gabiego (z kłopotami wyłapał je golkiper Granady) i Raúla Garcíi (źle złożył się do strzału i posłał piłkę wysoko nad bramką). Najważniejsze jest jednak to, że Rojiblancos dopisali sobie kolejne trzy punkty i pozostają liderami La Liga.

 

 

Bramki:
[1-0] Diego Costa 63′ (asysta José Sosa)

 

– – – – –

Wyjściowy skład Atlético Madryt: Thibaut Courtois – Juanfran, Diego Godín, Miranda, Emiliano Insúa – Gabi, Tiago, Cristian Rodríguez, Arda Turan – David Villa, Diego Costa

Zmiany:
[55′] wchodzi José Sosa, schodzi Cristian Rodríguez
[60′] wchodzi Diego, schodzi Arda Turan
[70′] wchodzi Raúl García, schodzi David Villa

Na ławce pozostali: Daniel Aranzubia, Toby Alderweireld, Mario Suárez, Koke

 

– – – – –

Wyjściowy skład Granady: Roberto – Allan Nyom, Alexandre Coeff, Jeison Murillo, Brayan Angulo – Manuel Iturra, Fran Rico, Recio – Yacine Brahimi, Youssef El Arabi, Riki

Zmiany:
[przerwa] wchodzi Dimitri Foulquier, schodzi Brayan Angulo
[73′] wchodzi Diego Buonanotte, schodzi Riki
[81′] wchodzi Odion Ighalo, schodzi Alexandre Coeff

Na ławce pozostali: Orestis Karnezis, Diego Maínz, Mohammed Fatau, Dani Benítez

– – – – –

Żółte kartki:
[28′] Brayan Angulo (Granada)
[39′] Alexandre Coeff (Granada)
[42′] Gabi (Atlético Madryt)
[44′] Yacine Brahimi (Granada)

– – – – –

Widzów: 41.200



Share
0 0 Głosy
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
GRABUS
GRABUS
2024 lat temu

Brawo !!!!

exempt
exempt
2024 lat temu

Ten Sosa to całkiem pożyteczny gość, w ostatnich pięciu meczach zaliczył trzy asysty, i wszystkie wchodząc z ławki…

ATM21
ATM21
2024 lat temu

Najważniejsze, że zgarnęliśmy 3 pkt ! nie ważne w jakim stylu ! Teraz już tylko musimy liczyć nie siebie a nie czekać na potknięcia Barcelony czy Realu, wierze, że się uda utrzymać tego lidera do końca sezonu ! 🙂

Remady96
Remady96
2024 lat temu

Słabo Cebula, który próbował, a zazwyczaj nie wychodziło no i drugi słaby punkt to Insúa, który rwał się do przodu a potem nie potrafił podgonić do obrony i ciągle mieliśmy dziurę na boku. Naszczęście wpadła ta 1 bramka, bo powiem szczerze, że do czasu jej strzelenia to miałem obawy czy wgl coś wsypiemy. Ale są 3 pkt odjechaliśmy Realowi na 3 pkt no i jeszcze 1 pkt w zapasie nad Barcą. Oby tak dalej.

Korona
Korona
2024 lat temu

Cebula rzeczywiście słabo, ale to nie jest zawodnik, który nadaje się na grę od początku spotkania. Simeone niech go wpuszcza i co mecz, ale na samą końcówkę. Insua jak dla mnie może i nie zachwycił, ale w czym niby był gorszy od Juanfrana? Filipe też ostatnio nie zachwycał. Muszę przyznać, że znów pozytywne wrażenie zrobił na mnie Gabi, nabrał chyba pewności w grze, znacząco poprawił strzał. Tiago dużo słabiej, zanotował 3 groźne straty, no niby był aktywny, dużo biegał, przeszkadzał, dobrze rozprowadzał piłkę, ale te 3 straty przyćmiły całe jego pozytywne dokonania. Z Athletic u boku Gabiego powinien zagrać Sosa,… Czytaj więcej »

Tomson
Tomson
2024 lat temu

jest dobrze

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.

0
Chcielibyśmy wiedzieć co o tym sądzisz, zostaw komentarz!x