Wreszcie nastał dzień, w którym miały zostać rozwiane wszystkie spekulacje dotyczące końcowego stanu tabeli. Atletico rozgrywało domowe spotkanie będące zwieńczeniem sezonu La Liga. Ekipa Cholo Simeone gościła u siebie Real Sociedad. Rojiblancos wybiegli na murawę w strojach, które będą obowiązywały w przyszłym sezonie.
Mecz rozpoczął się w umiarkowanym tempie. Obie drużyny próbowały zdominować środek pola, co jakiś czas wypuszczając długą piłkę w kierunku wychodzących bocznych zawodników.
W 5. minucie ekipa kierowana przez Cholo Simeone oddała pierwszy strzał w stronę bramki przeciwnika. Rozpędzony Hector Herrera przebiegł kilkanaście metrów z piłką prawą stroną boiska, następnie dograł do niekrytego Alvaro Moraty. Hiszpan znajdujący się w polu karnym uderzył z pierwszej piłki, ale futbolówka minęła dalszy słupek.
Dwie minuty później goście przeprowadzili kolejny groźny atak. Wbiegający w pole karne Renan Lodi dogrywa piłkę w środek pola karnego, ale atakujący wślizgiem Diego Costa minął się z piłką. Kilka centymetrów dalej i moglibyśmy mieć zmianę wyniku.
Przez pierwsze 10. minut spotkania to Rojiblancos wydawali się stroną aktywniejszą. Konstruowali szybkie akcje, obrona Realu Sociedad przepuszczała sporo prostopadłych piłek.
W 11. minucie pod polem karnym Atletico zrobiło się gorąco. Sociedad wykonał rzut wolny „na krótko”. Piłka trafiła w pole karne, a napastnik gości zdecydował się na kończenie akcji strzałem z nożyc. Piłka na szczęście dla gospodarzy została zablokowana przez obrońcę. Obyło się bez interwencji Jana Oblaka.
W 17. minucie żółtą kartkę otrzymał A. Gorosabel.
Obie drużyny pozostawały aktywne. Obrona Atletico stała dosyć wysoko, przez co zawodnicy Imanola Alguacila szukali dogodnej pozycji do ataku przeszywającymi dograniami na skrzydła.
W 30. minucie padła pierwsza bramka tego spotkania. Akcję zapoczątkował Koke, który dojrzał niepilnowanego na skrzydle Kierana Trippiera, któremu zagrał. Anglik posłał piłkę w pole karne do Hectora Herrery, który zgrał do Diego Costy. Napastnik uderzył, ale futbolówka powędrowała do Alvaro Moraty, który piętą podał Koke. Nasz kapitan wykończył tę akcję ładnym uderzeniem.
W 33. minucie mieliśmy przerwę na uzupełnienie płynów. Grę po pauzie wznowili goście.
Strata bramki oraz informacja o możliwym braku pucharów rozjuszyły drużynę gości. Zaczęli grać szybciej, posyłać krótsze piłki, ale Atletico dobrze broniło i przecinało kluczowe podania. Widać było, że Sociedad rozgrywa bardzo nerwowo i niepewnie.
W 45. minucie mieliśmy stały fragment gry dla Basków. Piłkę z prawej strony boiska posłał Martin Odegaard, ale Felipe stał na posterunku i wybił piłkę głową z pola karnego.
Sędzia Pablo González Fuertes doliczył trzy minuty, w 48. minucie żółtą kartkę za atak w nogi rywala ujrzał Thomas Partey. Do końca pierwszej połowy nie zobaczyliśmy już żadnej akcji.
Druga połowa spotkania
Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem drugiej połowy trener Realu Sociedad zdecydował się na dokonanie dwóch zmian. Z boiska zeszli Diego Llorente oraz Andoni Gorosabel. W ich miejscu pojawili się Aritz Elustondo i Ander Barrenetxea Muguruza.
Real Sociedad przeszedł do ofensywy. W 47. minucie bardzo silne uderzenie zza pola karnego oddał Martin Odegaard. Piłka uderzona była tak mocno, że na twarzy Jana Oblaka pojawił się grymas bólu. Do odbitej piłki pierwszy dobiegł obrońca Atletico, żegnając zagrożenie.
Dwie minuty później Atletico odpowiedziało strzałem przewrotką, ale Diego Costa uderzył niecelnie, piłka minęła bramkę.
W 50. minucie do groźnej sytuacji przed własnym polem karnym doprowadził Jan Oblak. Słoweniec posłał niedokładną piłkę w kierunku obrońców. Ten błąd mogł zakończyć się wyrównaniem, ale zawodnicy Realu Sociedad nie wykorzystali tej okazji.
W 55. minucie trener Diego Pablo Simeone przeprowadził trzy zmiany. Boisko opuścili Thomas Partey, Diego Costa oraz Vitolo. W ich miejscu pojawili się Yannick Carrasco, Angel Correa oraz Joao Felix.
W 62. minucie bardzo blisko powiększenia prowadzenia był Angel Correa. Piłkę w biegu prawą stroną prowadził Kieran Trippier. Obrońca Atletico zagrał do wybiegającego Angelito, ten czubkiem buta próbował pokonać bramkarza Realu Sociedad, ale futbolówka o centymentry minęła bliższy słupek.
W 65. minucie boisko opuścił Alvaro Morata, w jego miejscu pojawił się Marcos Llorente.
Dziesięć minut później mieliśmy drugą przerwę na uzupełnienie płynów. Mecz stał się nieco nerwowy, obie drużyny miały problem z wykończeniem akcji w polu karnym.
W 85. minucie bramkarz drużyny gości wybiegł w kierunku piłki adresowanej do Angela Correi. Golkiper gośći próbował podawać do obrońcy, ale ostatecznie trafił w Angela Correę. Argentyńczyk nie zdecydował się na strzał i oddał piłkę Yannickowi Carrasco, który uderzył w kierunku bramki. Tym razem bramkarz już się nie pomylił, zbijając futbolówkę na rzut rożny.
Dwie minuty później Real Sociedad doprowadził do remisu. Rzut wolny wykonywał Martin Odegaard, który mocnym kopnięciem wbił piłkę w pole karne. Futbolówka odbiła się od Januzaja i wpadła do bramki.
Sędzia Pablo González Fuertes przedłużył spotkanie o 5. minut.
Ostatnie minuty meczu były pokazem podań. Obie drużyny klepały piłkę w obronie bez okazywania chęci do ataku. Remis ustawiał oba zespoły, dzięki takiemu wynikowi Real Sociedad pozostawał w pucharach. Getafe lądowało na siódmym miejscu, wypadając z tych rozgrywek.
Mecz zakończył się wynikiem 1-1. Atletico uplasowało się na najniższym stopniu podium.
foto: sport.tvp.pl
No i fajnie, teraz tylko jeszcze wygrać LM 😉