Pod koniec ubiegłego roku Atletico Madryt zaczęło szukać napastnika, który będzie pełnił w zespole rolę zmiennika Luisa Suareza i Joao Felixa, po tym jak Diego Costa powiedział władzom klubu, że odejdzie już tej zimy. Media szybko rozgrzały się do czerwoności i rzucały kolejnymi nazwiskami. W Polsce i nie tylko, bo również i we Włoszech głośno było o Arkadiuszu Miliku, którego transfer, jak wiemy do „Los Colchoneros” ostatecznie jest niemożliwy. W Hiszpanii natomiast pojawiały się nazwiska lokalnych napastników.
„Rojiblancos” spojrzeli w kierunku stolicy Andaluzji, a konkretnie na kadrę Realu Betis. W szeregach „Beticos” największe zainteresowanie w Atletico Madryt wzbudził Loren Moron. Sam Betis chciał, wtedy sprzedać 27-latka i zarobić na swoim zawodniku.
Moron latem 2020 roku był pozwiązywany z klubami Premier League. „AS” i „Mundo Deportivo” pisali o zainteresowaniu ze strony Tottenhamu Hotspur czy Sheffield United. Klub wyceniał wówczas napastnika na sumę od 18 do 20 milionów euro. Rozwój sytuacji pokazał nam, że ostatecznie Loren został na kolejny sezon na „Estadio Benito Villamarin”.
Warto sprawdzić też: Atletico Madryt ZNISZCZY PLAN FC Barcelony! Memphis Depay nie trafi na Camp Nou
Atletico Madryt już w grudniu kontaktowało się z napastnikiem Betisu. Wówczas kwotę transferu ustalono na 8 milionów euro plus 2 miliony euro bonusu za różne czynniki, które muszą zostać spełnione w przyszłości. „Los Colchoneros” najpierw chcieli wypożyczyć piłkarza na pół roku, a wraz z zakończeniem sezonu dokonać jego kupna.
Nie tak dawno Hiszpan pełnił w swoim zespole role trzeciego napastnika. W lutym ubiegłego roku był nawet łączony z FC Barceloną, ale ostatecznie Katalończycy sprowadzili Martina Braithwaite’a. Moron spędził niemal trzy tygodnie na kwarantannie, będąc pierwszy zawodnikiem w szeregach Betisu, który uzyskał pozytywny wynik testu na COVID-19.
W świecie piłki nożnej wszystko zmienia się bardzo szybko. Hiszpan przed 10 dniami był na wylocie z klubu i miał trafić do stolicy Hiszpanii, a już na drugi dzień był bohaterem drużyny. 2 grudnia zostało rozegrane Gran Derbi, czyli mecz pomiędzy Sevillą a Realem Betis. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1. Moron znacznie przyczynił się do wyniku meczu, ponieważ wywalczył rzut karny, który w 53 minucie rywalizacji wykorzystał Sergio Canales.
Poprawa sytuacji Lorena sprawiła, że odrzucił ofertę Atletico Madryt. Podobną decyzję podjął latem 2020 roku, wtedy to nie przyjął oferty złożonej przez Cetlę Vigo. Jak widać, 27-latek był zdeterminowany do tego, aby grać w pierwszym składzie i nie odpowiada mu rola zmiennika, którą pełnił był w ekipie Diego Simeone.
fot. YouTube/LaLiga Santander