Niespełna 2 lata temu, kiedy to Atletico Madryt rozpoczęło swój marsz po końcowe zwycięstwo w Lidze Europy, w rewanżowym meczu 1/16 finału Rojiblancos zagrali na wyjeździe z Galatasaray. W pierwszym meczu na Vicente Calderon padł remis 1:1, a w stolicy Turcji po nerwowym meczu Atletico wygrało 2:1 dzięki bramce Diego Forlana w 90. minucie. Teraz zadanie wydaje się dużo prostsze, bo tydzień temu Los Colchoneros pokonali na Stadio Olimpico w Rzymie ekipę Lazio 3:1. Jutrzejszy rewanż w Madrycie wydaje się być formalnością, ale mimo wszystko podopieczni Diego Simeone nie mogą dopuścić do niepotrzebnych nerwów. Początek tego pojedynku jutro, o godzinie 21:05.
Sześć dni temu niewątpliwymi bohaterami Atletico byli strzelcy goli – Radamel Falcao i Adrian. Dzięki ich bardzo dobrej grze Rojiblancos wygrali 3:1, a gdyby nie wpadka Thibauta Courtoisa, to defensywa zagrałaby kolejny mecz na '0′ z tyłu. O ile to właśnie linia obrony Atletico jest jednym z silniejszym punktów w tym roku, o tyle obrońcy Lazio są ostatnio w kiepskiej formie. W ostatnim meczu ligowym Rzymianie przegrali aż 1:5 z Palermo, a warto dodać, że na początku roku aż 4 bramki wbiła im drużyna Siena. Właśnie z powodu słabych wyników do dymisji podał się trener naszych rywali, Eduardo Reja, jednak zarząd włoskiego klubu odrzucił ją. Mimo to wciąż nie wiadomo, kto zasiądzie jutro na ławce trenerskiej Lazio. Wszystko powinno wyjaśnić się w najbliższych godzinach.
Z kolei Diego Simeone i Juanfran pojawili się dziś na konferencji prasowej, o czym pisaliśmy tutaj – KLIK! Trener Atletico wciąż nie ogłosił listy powołanych zawodników, czekając z tym do jutra. Ma to związek z tym, że El Cholo chce wiedzieć, czy Arda Turan będzie w stanie zagrać w jutrzejszym rewanżu. To właśnie o Turku jest ostatnio najgłośniej, głównie z uwagi na zdjęciach, jakie zostały mu zrobione w nocy z soboty na niedzielę, na których widać, że pomimo urazu piłkarz nieźle się bawił.
Gotowy do gry powinien być Tiago, podczas gdy Antonio Lopez wciąż nie jest w pełni zdrowia. Z kolei rezerwowy bramkarz Sergio Asenjo dostał wolne ze względu na sprawy rodzinne, więc zmiennikiem Courtoisa powinien być jutro podstawowy bramkarz Atletico B – Iago. Z drużyny rezerw powołany być może zostanie także Sergio Cidoncha, który miałby zastąpić zawieszonego Mario Suareza. Z uwagi na grę w Lidze Europy w barwach Bragi, niebrany pod uwagę przy ustalaniu składu jest Fran Merida.
W ekipie Lazio poza problemami dotyczącymi osoby trenera, doszły kłopoty z kontuzjami. Najpoważniejszą stratą jest bez wątpienia wypadnięcie ze składu Miroslava Klose, który narzeka na uraz pleców. W Madrycie zabraknie także m.in. Markusa Stankeviciusa, Tommaso Rocchiego, Cristiana Brocchiego i Stefana Radu. Pomimo to, pomocnik Rzymian, Matuzalem, jest pewny wartości swojej drużyny: – Jestem przekonany, że wciąż możemy odwrócić losy tego dwumeczu. Nie będzie to jednak łatwo, bo Atletico pokazało nam, że wie, co ma robić. Nie ma wątpliwości, że to bardzo dobra drużyna, ale my jesteśmy zdeterminowani, aby mimo wszystko awansować.
Co ciekawe dla Simeone będzie to 9. mecz odkąd jest trenerem Rojiblancos, ale dopiero 3. mecz na własnym stadionie. Bez wątpienia oczy wszystkich są jednak zwrócone na następny mecz, w którym w niedzielę na Vicente Calderon Atletico podejmie w ramach 25. kolejki La Liga FC Barcelonę. Jeżeli Los Colchoneros awansują do 1/8 finału, to wówczas spotkają się tam z lepszym z pary Braga – Besiktas. W pierwszym meczy turecki klub wygrał w Portugalii 2:0.
Sędzia: Martin Atkinson (Anglia)
Typ redaktora: 2:0