Piłkarze Atlético Juvenil pokonali po dogrywce Real Madryt 4-3 i sięgnęli po Puchar Króla w swojej kategorii wiekowej (U-19). Mecz był spektakularny, a młodzi Rojiblancos przegrywali już 1-3. Mimo to udało im się wyrównać, a w dodatkowych 30 minutach przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Wcześniej Colchoneros wygrali zmagania ligowe, więc dzisiejszy triumf oznacza zdobycie dubletu.
Mimo że pierwsi zaatakowali Los Blancos, prowadzenie objęli rywale. Toni Moya odebrał piłkę obrońcy i podał do Zaki, który skutecznie wykończył akcję do pustej bramki.
Radość nie trwała jednak długo, gdyż w 19. minucie rozpoczęła się ośmiominutowa katastrofa, której skutkiem były 3 gole strzelone przez Królewskich. Najpierw do wyrównania doprowadził Miguel Garci, a następnie 2 trafienia zaliczył Mario Rodríguez.
W drugiej połowie Atlético wzięło się za odrabianie strat, co zaowocowało bramką kontaktową autorstwa Toniego Moyi, który wbiegł z piłką w pole karne, a następnie pokonał Lucę Zidane’a strzałem z ostrego kąta.
Ten sam zawodnik doprowadził do wyrównania w 82. minucie meczu. Wtedy posłał piłkę z okolic linii pola karnego. Ta odbiła się od słupka i wpadła do bramki.
Ostatnie słowo należało do również do Rojiblancos. W 6. minucie dogrywki Andrés Solano zanotował odbiór na połowie przeciwnika. Przy okazji dojrzał, że źle ustawiony jest bramkarz rywali, więc go przelobował i ustalił wynik spotkania.
Real Madryt : Luca Zidane – Achraf Hakimi, Manu Hernando, Álex Martín (Gorka Zabarte, 109’), Dani Fernández, Jaume Grau, Álvaro Fidalgo (Dani Gómez, 56’), Miguel Garci, Jaime Seoane (Martín Calderón, 76’), Óscar Rodríguez (Fran García, 88’), Mario Rodríguez.
Atlético Madryt : Miguel San Roman – Andrés Solano, Theo Hernández, Antonio Montoro, Alberto Rodríguez, Caio (Rubén Fernández 71’), Juan Moreno (Luis Perea, 109’), Keidi Bare, Salomón Obama, Toni Moya (Alberto Rentero, 83’), Mohamed Zaka (Nacho Heras, 83’)