Niemal dokładnie rok temu (26 lutego) na Vicente Calderon również zawitała drużyna z Katalonii. Wówczas nie był to jednak Espanyol, tylko FC Barcelona. Przed tamtym meczem Atletico Madryt było w gronie kilku zespołów, które walczyły o europejskie puchary. Niestety, podopieczni Diego Simeone nie wykorzystali potknięć swoich rywali i ulegli Blaugranie 1:2, choć samo spotkanie było w ich wykonaniu naprawdę niezłe. Tym razem sytuacja jest nieco inna. Rojiblancos są wiceliderami, a ponieważ Real Madryt pokonał dziś (nie bez problemów) Deportivo (2:1), to aby utrzymać przewagę czterech punktów nad Królewskimi muszą wygrać jutro z Los Periquitos. Nie będzie to łatwe, bowiem piłkarze Javiera Aguirre są w ostatnim czasie w bajecznej formie i w pięciu ostatnich kolejkach La Liga nikt nie zdobył więcej punktów od nich. Los Colchoneros mają jednak w lidze wspaniałą passę trzynastu zwycięstw z rzędu na Vicente Calderon i z pewnością chcą ją przedłużyć, najlepiej bez straty gola. Czy im się uda? Przekonamy się za niecałe 24 godziny. Początek starcia z Espanyolem o 19:00.
PETROV, SIMAO I AGUIRRE WRACAJĄ NAD MANZANARES
Jutrzejszy pojedynek będzie wyjątkowy dla trzech osób związanych obecnie z Los Periquitos. Każda z nich zostawiła w czerwono-białej części stolicy Hiszpanii swój ślad i bardzo dobrze zna zarówno sam klub, jak i stadion. Kim są ci ludzie? Pierwsza osoba to Martin Petrov. Bułgarski skrzydłowy spędził na Vicente Calderon dwa lata. Do zespołu Rojiblancos dołączył w lipcu 2005 roku z Wolfsburga za kwotę około 10.000.000 €. W swoim pierwszym sezonie zagrał niemal we wszystkich spotkaniach La Liga, ale niestety jego statystyki nie były powalające – 1 gol i 1 asysta to o wiele, wiele za mało w stosunku do tego, czego się od niego oczekiwało. Tamte rozgrywki w ogóle były kiepskie w wykonaniu Atletico Madryt, które zajęło dopiero 10. miejsca i dość szybko odpadło z Copa del Rey. W lecie 2006 roku nowym trenerem został Javier Aguirre, jednak Petrov dość szybko wypadł ze składu z powodu kontuzji, która wykluczyła go z gry na pół roku. Tym samym wystąpił zaledwie w 13 ligowych meczach, w których zdobył dwie bramki. Po sezonie za około 5.000.000 € odszedł do Manchesteru City.
Kolejną postacią jest Simao, który na Vicente Calderon zdziałał znacznie więcej. Portugalczyk przyszedł do stolicy Hiszpanii przed sezonem 2007/2008. Los Colchoneros zapłacili za niego Benfice 20.000.000 €. Inwestycja ta okazała się strzałem w dziesiątkę, bowiem zawodnik ten szybko ugruntował swoją pozycję w pierwszym składzie, strzelał gole, asystował i dzięki niemu Rojiblancos dwa razy z rzędu zajmowali 4. miejsce na koniec rozgrywek La Liga. W lecie 2009 roku portugalski skrzydłowy został jednym z kapitanów i choć jego trzeci sezon w barwach Atletico Madryt był nieco słabszy, to i tak przyczynił się do tego, że klub z Vicente Calderon triumfował w Lidze Europy, a on sam konsekwentnie udowadniał, że stałe fragmenty gry to jedna z jego specjalności (za czym zresztą tęskni się do dziś). Simao stolicę Hiszpanii opuścił w grudniu 2010 roku. Wcześniej zdołał jeszcze wywalczyć Superpuchar Europy (warto podkreślić, że w starciu z Interem był kapitanem i zaliczył asystę przy trafieniu Sergio Aguero).
Ostatnią osobą jest obecny trener Espanyolu, którego nazwisko padło już we fragmencie poświęconym Petrovowi. Aguirre objął Rojiblancos przed sezonem 2006/2007 i miał za zadanie poprawić wyniki zespołu, który poprzedni rok zakończył na dalekim 10. miejscu. Meksykanin od razu wziął się do pracy i najpierw zajął wraz z Atletico Madryt 7. miejsce, aby w kolejnym sezonie doprowadzić Los Colchoneros do 4. pozycji i tym samym do awansu do Ligi Mistrzów, w której nie grali oni od wielu lat. Wydawało się, że zostanie on szkoleniowcem klubu z Vicente Calderon na dłużej, jednak po fatalnym początku 2009 roku (Rojiblancos nie wygrali żadnego z kilku pierwszych spotkań) został zwolniony, a na jego miejsce przyszedł Abel Resino. Do dziś wielu żałuje, że Aguirre tak szybko musiał odejść z klubu, który przecież wprowadził z powrotem do europejskich pucharów…
PRAWDZIWE ODRODZENIE LOS PERIQUITOS
Pod koniec listopada Espanyol znajdował się w fatalnej sytuacji. Po 13 kolejkach zajmował ostatnie miejsce w tabeli, a na swoim koncie miał zaledwie 9 punktów. Władze klubu uznały, że miarka się przebrała i Mauricio Pochettino został zwolniony. Na jego miejsce szukano doświadczonego trenera, który wybawi zespół z tarapatów, bo w końcu kadra do najgorszych nie należy. Wybór padł na Aguirre, który teraz dokonuje z Los Periquitos cudów. Choć początek był trudny (0:3 z Sevillą w rewanżowym meczu 1/8 finału Copa del Rey oraz trzy kolejne remisy w lidze), to później było już tylko lepiej. Espanyol zakończył 2012 rok zwycięstwem nad Deportivo (2:0) i zajmował już 18. miejsce w La Liga. Choć styczeń zaczął się od dotkliwej wyjazdowej porażki z FC Barceloną (0:4), to od tamtej pory podopieczni Aguirre ani razu nie przegrali. Na 6 spotkań wygrali aż 5 (pokonali m.in. Betis oraz Levante i rozbili na San Mames Athletic Bilbao) i zaledwie raz zremisowali (bezbramkowo z Realem Saragossa). Wszystko to sprawia, że obecnie drużyna z Katalonii jest już na 12. pozycji i z taką formą śmiało może myśleć o europejskich pucharach. Właściwie każdy zawodnik jest w świetnej dyspozycji, a na słowa uznania zasługuje szczególnie ofensywa. W zimie do zespołu dołączył Martin Petrov, jednak, jak dotąd, rozegrał zaledwie 35 minut w 2 meczach. Jeśli chodzi o 'jedenastkę’, jaka może wybiec jutro przeciwko Atletico Madryt, to raczej nie należy się spodziewać większych rewolucji. Poza tymi graczami, których umieścił na schemacie poniżej od pierwszych minut mogą ewentualnie zagrać jedynie Raul Rodriguez (jako jeden z dwóch pivotów) lub Christian Gomez (również gdzieś w środku pola).
————————-Casilla————————-
————————————————————
J. Lopez—-Colotto—–Moreno—Capdevilla
————————————————————
———–Sanchez————-Forlin—————
————————————————————
Stuani—————-Verdu—————–Simao
————————————————————
———————-S. Garcia————————
CZY CHOLO CZYMKOLWIEK BĘDZIE CHCIAŁ ZASKOCZYĆ?
Diego Simeone nie pozostawił żadnych wątpliwości i na jutrzejszy mecz powołał optymalną kadrę. Znaleźli się w niej wszyscy najlepsi zawodnicy i jedynym pytaniem pozostaje to, czy Cholo wyjściową 'jedenastkę’ stworzy tak, by było ona możliwie najsilniejsza, czy też znów zaserwuje nam jakieś rotacje i zmiany. Biorąc pod uwagę fakt, że w czwartek przeciwko Rubinowi Kazań zagrali głównie zmiennicy, można śmiało stwierdzić, że o wiele bardziej prawdopodobna jest opcja pierwsza. Tym samym między słupkami stanie Thibaut Courtois, który, jeśli tylko nic złego się nie stanie, w tym sezonie nie wpuści już do bramki Sergio Asenjo. Defensywa nie powinna nas razić w oczy obecnością Daniela 'Caty’ Diaza, który zasłużenie powinien usiąść na ławce rezerwowych. Obok niego znajdzie się najpewniej Emiliano Insua, który jeśli zadebiutuje w Atletico Madryt, to tylko wchodząc z ławki. Po raz kolejny najcięższym orzechem do zgryzienia jest zgadnięcie kto zagra u boku Gabiego. Według ostatniego schematu powinien być to Tiago, bowiem to on właśnie występuje w La Liga, podczas gdy Mario Suarez musi pogodzić się z występami w Lidze Europy (niestety, tam już sobie nie pogra) i w Copa del Rey. Ofensywny kwartet musi być wolny od Adriana Lopeza (jedna dobra akcja z Tatarami wiosny nie czyni), Cristiana Rodrigueza i Raula Garcii. To jednak czysta teoria, bowiem Simeone już wielokrotnie w tym sezonie nas zaskakiwał i to w najmniej oczekiwanych momentach. Szkoda tylko, że w składzie zabrakło miejsca dla wychowanków. Coś mi mówi, że wraz z końcem sezonu ich epizody w pierwszej drużynie będą coraz bardziej symboliczne… No, chyba że w ostatnich kolejkach wszystko będzie jasne i Rojiblancos pozwolą sobie na odrobinę luzu.
————————Courtois————————
————————————————————
Juanfran——Miranda——Godin——–Filipe
————————————————————
—————Gabi—————-Tiago—————
————————————————————
Koke————————————Arda Turan
———–Diego Costa——————————-
——————————–Falcao——————
VICENTE CALDERON CZEKA NA GOL HISZPANA OD GRUDNIA 06′
Trzeba przyznać, że Atletico Madryt ma patent na Espanyol jeśli chodzi o mecze na własnym stadionie. Do tej pory Rojiblancos mierzyli się u siebie z Los Periquitos we wszystkich rozgrywkach 75 razy. Bilans jest nadzwyczaj pozytywny: 52 zwycięstwa, 16 remisów i zaledwie 7 porażek, a stosunek bramek to 196:80. Jeśli spojrzymy jednak na ostatnie lata, to nie wygląda to aż tak różowo. Odkąd Los Colchoneros wrócili do La Liga mierzyli się z ekipą Katalonii 11 razy, z czego 10 pojedynków miało miejsce w ramach Primera Division właśnie. Drużyna ze stolicy Hiszpanii wygrała zaledwie 5 meczów, 3 zremisowała i 3 przegrała. Na szczęście dwa ostatnie starcia kończyły się zwycięstwami i nic nie zapowiada, by jutro nie mogło być podobnie. Co ciekawe, ostatnim Hiszpanem, który w barwach Atletico Madryt pokonał na Vicente Calderon bramkarza Espanyolu był Fernando Torres, który uczynił to 10 grudnia 2006 roku. Z obecnego składu największe szanse na powtórzenie tego wyczynu mają chyba Koke i Adrian Lopez, choć nie można wykluczać, że coś niesamowitego przytrafi się Raulowi Garcii lub, o zgrozo, Gabiemu i to któryś z nich trafi do siatki jako pierwszy. No, chyba że znów wszystko rozstrzygnie południowoamerykański duet El Tigre – El Lagarto…
2011/2012: Atletico – Espanyol 3:1 (La Liga)
Godin, Arda Turan (2) – Didac
2010/2011: Atletico – Espanyol 1:0 (Copa del Rey)
Simao
2010/2011: Atletico – Espanyol 2:3 (La Liga)
Tiago, Aguero – L. Garcia, Verdu, Osvaldo
2009/2010: Atletico – Espanyol 4:0 (La Liga)
Forlan, Aguero (2), Maxi Rodriguez
2008/2009: Atletico – Espanyol 3:2 (La Liga)
Forlan (2), Aguero – Nene, Jarque
2007/2008: Atletico – Espanyol 1:2 (La Liga)
Simao – Tamudo, L. Garcia
2006/2007: Atletico – Espanyol 1:2 (La Liga)
Torres – Tamudo, L. Garcia
2005/2006: Atletico – Espanyol 1:1 (La Liga)
Luccin – Jarque
2004/2005: Atletico – Espanyol 0:0 (La Liga)
2003/2004: Atletico – Espanyol 2:0 (La Liga)
Torres (2)
2002/2003: Atletico – Espanyol 3:3 (La Liga)
L. Garcia, Hibic, Aguilera – Tamudo, Lopo, Domoraud
POCZTÓWKI Z PRZESZŁOŚCI:
22 kwietnia 2012: W poprzednim sezonie Atletico Madryt ograło na Vicente Calderon Espanyol 3:1. Jednego gola strzelił Diego Godin, a dwa kolejne trafienia dołożył Arda Turan. Po jednej z bramek tureckiego pomocnika Rojiblancos świętowali w dość taneczny sposób… 🙂
SĘDZIOWIE:
Carlos Clos Gomez (główny)
Roberto Diaz Perez Del Palomar (asystent)
Luis Fernando Marco Martinez (asystent)
Jesus Munoz Mayordomo (techniczny)
TRANSMISJE:
Canal+ Gol HD
Rojadirecta.me
TYPY UŻYTKOWNIKÓW ATLETICOPOLAND.COM:
Thorgal – 3:0
Broda, gregory97 – 3:1
Dylanowy, Hubo84, jimi121, Matheo – 2:0
Manian – 2:1
Vaniak – 1:0
GrZeCh00 – 2:2
Korona – 0:0
cor72z – 0:1