Zliczając mecze przeciwko Sevilli i Bayerowi oraz dodając do tego 62 minuty meczu z Almerią wychodzi, że Los Rojiblancos nie strzelili bramki w oficjalnym meczu od ponad czterech godzin. Ostatnim strzelcem był Antoine Griezmann, który trafił w 29 minucie wspomnianego meczu z Almerią. Jest to nieprzyjemna seria i mocno odbiega od tego, co fani mogli oczekiwać od zespołu prowadzonego przez Diego Simeone.
Przyczyną tego stanu rzeczy może być nierówna forma Atlético. Z ostatnich czterech spotkań mistrzowie Hiszpanii wygrali tylko jedno (Almeria), raz zremisowali (Sevilla) oraz dwa razy musieli uznać wyższość rywali (Celta, Bayer). Ponadto, w tych spotkaniach Los Colchoneros tylko raz zdobywali bramki.
Faktem jest, że w bieżącym roku Atlético odniosło tylko jedno zwycięstwo na boisku rywala. Miało ono miejsce w Eibar, kiedy to obrońcy tytułu pokonali swoich rywali 3-0, dzięki dwum trafieniom Mandzukicia oraz jednym Griezmanna. Wyjazdowa zapaść Los Rojiblancos znacząco ograniczyła szansę na obronę tytułu oraz wywołała nerwową sytuację przed rewanżem Ligi Mistrzów.
Gracze Atlético zdają sobie sprawę z tej sytuacji i chcą uniknąć dalszych niepowodzeń poprzez zwiększony wysiłek. Wierzą, że pewność siebie oraz odpowiednie podejście pozwolą na jak najszybsze zakończenie złej serii. Na ten temat wypowiedział się Raúl García: –Nie możemy myśleć o tej posusze, tylko musimy ciężko pracować by to jak najszybciej zakończyć. To ważne dla drużyny, by jak najszybciej się podnieść i z powrotem liczyć w walce.