Już dziś o godzinie 21:30 na Vicente Calderon w hicie kolejki zmierzą się ekipy Atletico Madryt oraz FC Barcelony. Dodatkowym smaczkiem, który podkręca atmosferę przed tym starciem jest fakt, że obie drużyny walczą o wyznaczone przez siebie cele. Duma Katalonii jeśli chce nadal być w walce o mistrzostwo Hiszpanii musi wygrywać mecz za meczem, natomiast Los Colchoneros ciągle mają szanse na miejsce w pierwszej czwórce, które zagwarantuje start w elitarnych rozgrywkach Champions League.
Ostre baty od Barcelony na Camp Nou
W tym sezonie obie ekipy zmierzyły się w 6. kolejce Primera Division, która odbyła się 21 września. Wówczas na Camp Nou, FC Barcelona dała wielką lekcje futbolu popularnym Los Rojiblancos wygrywając to spotkanie aż 5-0. Wielki kunszt futbolu po raz kolejny pokazał niesamowity Leo Messi, który skompletował w tym spotkaniu hattricka. Warto wspomnieć, że Atletico (wówczas) prowadzone przez Gregorio Manzano przystępowało do tego pojedynku po fantastycznych spotkaniach z Racingiem i Gijon, które wygrało po 4-0. Mimo tego dobra forma odeszła w niepamięć piłkarzy już po stracie pierwszej bramki. Czy i tym razem będziemy świadkami dominacji jednej ekipy?
Magia Vicente Calderon
Bez wątpienia Vicente Calderon to magiczne miejsce. W przeszłości kibice byli świadkami wielkich meczy, w tym tych z Barceloną, które odbywały się stosunkowo niedawno. Z ostatnich pięciu meczy rozgrywanych na stadionie w stolicy Hiszpanii, Atletico wygrywało trzykrotnie (4-2, 4-3, 2-1), w pozostałych dwóch spotkaniach górą była Blaugrana (1-3, 1-2). Zawodnicy niesieni przez doping wielu tysięcy fanów potrafi działać cuda, czy Atletico zagra podobnie jak w przeszłości, sprawiając rywalom niemiłą niespodziankę?
’Efekt Cholo’
Diego Simeone odkąd przejął w grudniu Atletico po Gregorio Manzano widać było jego wkład już w pierwszych tygodniach, a nawet dniach. Z ekipy, która potrafiła tylko atakować, stworzył ekipę, która świetnie współpracuje we wszystkich formacjach, a zwłaszcza w obronie i tworzy kolektyw. Dla Argentyńskiego taktyka najważniejsza jest defensywa, ponieważ to od niej najwięcej zależy. Warto dodać, że Simeone prowadził popularnych Los Indios już w ośmiu spotkaniach i w tym czasie jego ekipa straciła tylko dwie bramki (po jednej w rozgrywkach ligowych i Lidze Europy). Po kilku dniach od przylotu do Madrytu morale w szatni znacznie się poprawiły. Zawodnicy w każdym treningu wylewają z siebie ostatnie poty, by stać sięjeszcze lepszymi. Z pewnością, w głównej mierze Diego Simeone osiągnął to wszystko dzięki swemu autorytetowi, charakterowi, umiejętnością i doświadczeniu. Czy dziś po raz kolejny Atletico rozegra świetny mecz pod wodzą Cholo?
Brak Diego. Ciężar spada na Koke?
Kontuzja Diego Ribasa w ostatnim meczu ligowym wykluczyła go z gry na około miesiąc. W ostatnich miesiącach brazylijski rozgrywający kreował grę klubu z Vicente Calderon i to głównie od niego zależało jak gra drużyna. Wszystko wskazuje na to, że ciężar odpowiedzialności za funkcjonowanie całej machiny jaką jest Atletico spadnie na 20-letniego Koke. Młody Hiszpan już w ostatnim starciu z Lazio pokazał, że mimo niezbyt dużego doświadczenia potrafi grać jak niejeden stary wyga. Sam Simeone wiele razy wypowiadał się o nim w superlatywach i że wierzy w jego wielkie umiejętności i talent, który bez wątpienia posada. Jednak czy wychowanek Atletico sprosta oczekiwaniom i podoła wielkiej tremie w tak wielkim spotkaniu?
Messi, Messi, Messi…
Każdy kto choć trochę interesuje się futbolem, a nawet nie, na pewno rozpoznaje to nazwisko bez problemu. Najlepszy piłkarz na świecie oraz perełka Barcelony jest katem Atletico. Odkąd pojawił się w pierwszej drużynie Dumy Katalonii grał przeciwko madrytczykom 13-krotnie. W tym czasie zdobył… aż 17 bramek. Zatem na defensywę Atletico czeka wielki sprawdzian, także uwagę trzeba zwrócić na bramkarza, Thibauta Courtoisa, który dzisiejszego dnia na pewno będzie musiał interweniować. W nowym roku na własnym stadionie Atletico jeszcze nie straciło bramki, ani nie przegrało czy mały Argentyńczyk w niebiesko-czerwonych barwach to zmieni?
Sytuacje kadrowe
Atletico: Oprócz Diego w składzie zabrakło także kontuzjowanego Antonio Lopeza. Dobrą wiadomością jes to, że powołanie otrzymał Arda Turan, który podczas piątkowego treningu przeciążył mięsień przywodziciela w prawym udzie, jednak wątpliwe jest, że zdoła On rozegrać pełne 90 minut. Także podczas sobotniej sesji treningowej bez problemów trenowali Adrian oraz Salvio. Obaj zawodnicy po meczu z Lazio zostali mocno poobijani. Ponadto na liście pierwszy raz od powrotu z wypożyczenia z portugalskiej Bragi znalazł się Fran Merida.
Barcelona: Jednak Barcelona to nie tylko Messi (chociaż patrząc z drugiej strony to On jest kluczową postacią w składzie Guardioli). Hiszpański szkoleniowiec drużyny ze stolicy Katalonii będzie mógł skorzystać z Daniego Alvesa, który ostatni mecz z Valencią (5-1) przesiedział na trybunach z powodu zawieszenia za żółte kartki. Po kontuzji do składu wróci także Xavi. Jedynymi zawodnikami, którzy nie będą mogli zagrać w tym spotkaniu to David Villa oraz Ibrahim Afellay.
Ostatnie mecze
Atletico: Los Colchoneros do dzisiejszego starcia miało mało czasu na dobre przygotowanie się. Podopieczni Diego Simeone w czwartek spokojnie pokonali na własnym stadionie Lazio Rzym w rewanżowym starciu 1/16 finału Ligi Europy (dwm. 4-1). Jednak w ostatni weekend Los Rojiblancos po raz kolejny nie wykorzystali szansy na wskoczenie do top 4. Tym razem Atletico zostało zatrzymane przez Sporting Gijon (1-1), podobnie jak wcześniej przez: Racing (0-0) oraz Valencię (0-0).
Barcelona: Jak wiadomo Barca musi teraz wygrywać mecz za meczem. Dziesięć punktów straty do lidera to bardzo wiele. Jednak ostatnie kilka tygodni pokazują, że można urwać punkty mistrzowi Hiszpanii. Pierwsze uczynił to Villarreal (0-0) oraz Osasuna (3-2). Pomiędzy tymi meczami Barcelona rozegrała zwycięskie starcie z Sociedad. Natomiast dwa ostatnie mecze to spektakularne zwycięstwa. Najpierw w Lidze Mistrzów przeciwko Bayerowi (1-3), a w ostatniej kolejce z Valencią (5-1).
Atletico Madryt (21:30) FC Barcelona
Sędzia: Miguel Ángel Pérez Lasa
Typ redaktora: 2-2
POTWIERDZONE SKŁADY:
Atletico Madryt: Courtois, Juanfran, Miranda, Godín, Filipe Luis, Tiago, Gabi, Koke, Arda, Adrián i Falcao
FC Barcelona: Valdés, Alves, Mascherano, Puyol, Abidal, Busquets, Xavi, Iniesta, Cesc, Messi i Alexis