Atlético Madryt po fantastycznym spotkaniu pokonało w niedzielny wieczór drużynę Valencii. Zespół Nietoperzy przez większość meczu nie miał możliwości zagrożenia bramce strzeżonej przez Oblaka, jednak tego dnia chyba żadna ekipa nie przeciwstawiła by się żelaznej konsekwencji taktycznej zaprojektowanej na ten mecz przez Cholo.
Podopieczni argentyńskiego trenera od początku postawili twarde warunki. Opanowanie w obronie oraz agresywny pressing pozwoliły na pełną kontrolę boiskowych wydarzeń. Pierwszą dobrą okazję na strzelenie bramki miał Koke, jednak trafił wprost w interweniującego Jaume Doménecha. Kilkanaście minut później, po wybiciu piłki przez Filipe fatalny kiks zaliczył Shkodran Mustafi, w wyniku czego Jackson Martinez stanął oko w oko z golkiperem gości i nie miał problemu z jego pokonaniem.
Po strzelonej bramce Rojiblancos nie zamierzali cofnąć się do obrony, a ich ataki stwarzały coraz większe zagrożenie i tylko kwestią czasu wydawało się być podwyższenie wyniku. Znakomitą okazję zmarnował Jackson, po chwili głową próbował Godin, ale znakomicie spisywał się Doménech. Młody bramkarz nie dał jednak rady wybronić bardzo celnego strzału Carrasco – Belg przejął piłkę na lewym skrzydle, mijając dwóch rywali zszedł do środka pola i oddał mierzony strzał w prawy dolny róg bramki. 2-0 do przerwy!
Druga odsłona ukazała nam podobny obraz gry. Atlético dominowało, stwarzało kolejne okazje i nic nie wskazywało na to, by mogli mieć problemy z dowiezieniem korzystnego wyniku do końca. Zmieniło się to jednak w 71 minucie, kiedy po zamieszaniu w polu karnym zupełnie irracjonalnego faulu dopuścił się Diego Godin. Obrońca położył się na placach Mustafiego powalając go w ten sposób na ziemię. O ile zawodnik Los Che dołożył w tej sytacji sporo od siebie, o tyle nie da się racjonalnie wytłumaczyć zachowania urugwajskiego defensora.
Rzut karny został wykorzystany, a stracony gol wprowadził sporo nerwowości w poczynania gospodarzy, szczęśliwie jednak udało się dowieźć korzystny rezultat do końca. Atlético odniosło zatem bardzo ważne zwycięstwo, a kluczowe okazały się w tym meczu dwa czynniki. Pierwszym z nich była agresywność w pressingu, która gubiła graczy Valencii i znacznie ograniczała ich poczynania ofensywne. Drugim natomiast – Yannick Carrasco. Z pewnością jest to największy wygrany ostatnich dni, pokazujący, że poza techniką i wizją gry, posiada znakomite przygotowanie fizyczne oraz wolę walki, która powinna charakteryzować każdego Rojiblanco.
Bramki:
[1-0] Jackson Martinez (asysta: Filipe) 32’
[2-0] Y. Carrasco 40’
[2-1] Paco A. (rzut karny) 72’
Składy:
Atlético: Oblak, Juanfran, Giménez, Godín, Filipe Luis, Gabi, Tiago, Koke, Carrasco (–>Óliver Torres 68’), Griezmann (–>Correa, 81’), Jackson Martínez (–>Torres, 58’)
Valencia: Doménech, Cancelo, Santos, Mustafi, Gayá, Enzo Pérez (–> Piatti, 78’), Danilo, Parejo (–> Bakkali, 55’), André Gomes, Santi Mina, Rodrigo (–> Paco.A, 23’)