Po dwóch blamażach w starciach z Betisem Sewilla (2-2) i Realem Sociedad (1-1), Atletico Madryt nie zawiodło i pokonało dziś na Vicente Calderon, w meczu na szczycie Malagę CF 2-1. Wydawało się, że po pięknej bramce dla gościu autorstwa Eliseu, Los Rojiblancos nie dadzą rady już się podnieść, jednak gole Koke i Adriana odwróciły sytuacje, dzięki czemu ekipa z Madrytu awansowała na piąte miejsce w tabeli zbliżając się do drużyny z Andaluzji na dwa punkty.
Przed pierwszym gwizdkiem sędziego, całe Calderon oddało hołd dwóm kapitanom Atletico, Luisowi Perei oraz Antonio Lopezowi, którzy po zakończeniu sezonu opuszczą stolicę Hiszpanii i będą kontynuować karierę w innych klubach. Natomiast dokładnie o godzinie 21:00 pan Muniz Fernandez rozpoczął dzisiejszy mecz. Warto dodać, że o tej samej porze wystartowały również wszystkie inne pojedynki 37. kolejki Primera Division.
Od pierwszej minuty warunki gry zaczęli dyktować goście w błękitno-białych koszulkach. Już w czwartej minucie Isco zmusił do interwencji Thibauta Courtoisa. Jednak Belg zachował pełen spokój. Chwilę później 19-latek znów dobrze interweniował zatrzymując uderzenie Joaquina. Dosłownie po kilkunastu sekundach byliśmy już po drugiej stronie boiska, gdzie szczęścia szukał Radamel Falcao uderzając zza pola karnego. Piłką po jego strzale minimalnie minęła bramkę strzeżoną przez Kameniego. Była to jedna z nielicznych okazji Los Rojiblancos na strzelenie gola w pierwszym kwadransie gry. W 34 minucie Malaga powinna wyjść na prowadzenie. Jednak niefrasobliwość Mirandy nie została wykorzystana przez Rondona, który znajdując się w idealnej pozycji strzeleckiej poślizgnął się i posłał futbolówkę z dala od bramki gospodarzy. Dwie minuty później podopieczni El Cholo wyprowadzili idealny kontratak. Adrian znalazł się w polu karnym i wyłożył piłkę jak na tacy Falcao, jednak Kolumbijczyk… nie trafił do pustej bramki. Dosłownie 60 sekund później Los Colchoneros mieli czego żałować, bo pięknym strzałem popisał się Eliseu, który wyprowadził Malagę na prowadzenie. Portugalczyk posłał fantastyczną „bombę” z ponad 30 metrów nie dając żadnych szans bramkarzowi na dobrą interwencję. Strata bramki w tym momencie podłamała Madrytczyków, którzy do końca pierwszej połowy nie dali rady wyprowadzić już żadnego groźnego ataku i po pierwszych 45 minutach przegrywali 0-1.
Po zmianie stron sytuacja na boisku uległa zmianie. To Atletico Madryt przeszło do ataku, dyktując warunki gry. Przez pierwsze kilkanaście minut drugiej połowy defensywa Malagi była niczym mur dla Los Indios. W 58 minucie wspaniałą okazję zmarnował Adrian Lopez. Hiszpan otrzymał idealne podanie od Radamela Falcao i w sytuacji sam na sam minął bramkarza, jednak przy zwodzie stracił panowanie nad futbolówką i po chwili został powstrzymany przez obrońców drużyny przeciwnej. Sześć minut później na bramkę Kameniego uderzał Diego, jednak strzał Brazylijczyka został w porę zablokowany i piłka wyszła na rzut rożny.
W 69 minucie meczu Atletico doprowadziło do wyrównania za sprawą Koke, który chwilę wcześniej zameldował się na murawie zmieniając Mario Suareza. Kameni, po rzucie rożnym wypiąstkował piłkę przed pole karne, wprost pod nogi młodego Hiszpana, który bez zastanowienia uderzył, umieszczając futbolówkę w siatce. Jednak radość z gola mogła trwać zaledwie trzy minuty. Świetną akcje przeprowadzili goście, a sytuacji sam na sam nie wykorzystał Seba Fernandez. Po raz kolejny świetnie interweniował Courtois, który chyba zapomniał już o ostatnich słabych występach.
12 minut przed końcem Adrian Lopez strzelił gola, który dał prowadzenie Los Colchoneros. Hiszpan tym razem wykorzystał podanie od Falcao i strzałem w dolny róg umieścił piłkę w siatce. Warto dodać, że był to 19 gol 23-latka we wszystkich rozgrywkach w obecnym sezonie. W ostatnich kilkunastu minutach zawodnicy Simeone przeszli do defensywy rozbijając ataki Malagi. Jednak goście byli blisko wyrównania w 92 minucie. Zdobyty gol przez Andaluzyjczyków został anulowany z powodu pozycji spalonej Ignacio Camacho. Chwilę później sędzia zakończył to emocjonujące widowisko i tym samym trzy punkty pozostały na Vicente Calderon.
Po tym starciu Malaga mogła sobie zapewnić miejsce w pierwszej czwórce, jednak Atletico pokazało charakter i wolę walki. Dzięki dzisiejszej wygranej szanse Los Colchoneros na awans do Ligi Mistrzów wzrosły z jednego procenta do trzech. W przyszły weekend odbędzie się ostatnia kolejka, w której nasi ulubieńcy muszą pokonać Villarreal, a Malaga nie może wygrać ze Sportingiem Gijon. Ale na najbliższe kilka dni zapomnijmy o Primera Division i skupmy się na Lidze Europy, bowiem już w najbliższą środę odbędzie się finał tych rozgrywek, w którym Atletico Madryt zmierzy się z Athletic Bilbao. Dzisiejsze starcie było idealnym sprawdzianem przed tym arcyważnym meczem.
Atletico Madryt 2-1 Malaga CF
37′ Eliseu 0-1
69′ Koke 1-1
78′ Adrian 2-1
Atlético: Courtois, Juanfran, Godín, Miranda, Filipe, Mario, Tiago, Diego, Salvio, Adrián i Falcao.
Málaga: Kameni, Weligton. Demichelis, Camacho, Joaquín, Cazorla, Monreal, Eliseu, S.Sánchez, Isco i Rondón.
Zmiany
Min.57. Koke za Mario (Atletico)
Min.69. Van Nistelrooy za Rondón i Seba za Joaquín (Malaga)
Min.74. Arda za Diego (Atletico)
Min.81. Duda za Eliseu (Malaga)
Min.89. Domínguez za Salvio (Atletico)
Kartki
Min.32. Żółta kartka dla Mario Suáreza (Atletico)
Min.72. Żółta kartka dla Diego (Atletico)
Min.76. Żółta kartka dla Filipe Luis (Atletico)
Min.77. Żółta kartka dla Weligtona(Malaga)
Min.79. Żółta kartka dla Ardy Turana (Atletico)
Min.87. Żółta kartka dla Koke (Atletico)
Min.87. Żółta kartka dla Sancheza (Malaga)
Min. 89. Żółta kartka dla Salvio (Atletico)