Atletico Madryt po niezbyt porywającym spotkaniu pokonało na Vicente Calderon beniaminka Primera Division, Granadę 2-0. Los Colchoneros dzięki bramkom Joao Mirandy oraz Radamela Falcao zgarnęli trzy punkty, dzięki czemu nie pozwolili uciec reszcie drużyn, które walczą o miejsce w pierwszej czwórce, które da awans do elitarnych rozgrywek Ligi Mistrzów.
Wyjściowa jedenastka ekipy prowadzonej przez Diego Simeone było mniej więcej taka sama jak w ostatnim starciu 1/8 finału Ligi Europy przeciwko tureckiemu Besiktasowi Stambuł (3-1). Jedyną zmianą była obecność Alvaro Domingueza, który w dzisiejszym pojedynku zastąpił Filipe Luisa na lewej strony obrony.
Od pierwszego gwizdka sędziego panowanie na boisku zdobyli gospodarze, jednak swoje ataki kreowali dość mozolnie. W 13 minucie meczu do pierwszej interwencji bramkarza Granady zmusił Eduardo Salvio. Argentyńczyk szukając w polu karnym Radamela Falcao posłał piłkę wprost na bramkę strzeżoną przez Julio Cesara, natomiast portero 16. ekipy La Liga wybił futbolówkę na rzut rożny.
W 26 minucie fatalny błąd z lewej strony pola karnego popełnił Joao Miranda. Brazylijczyk przegrał siłowy pojedynek z Jaime Romero, po czym zawodnik Granady wbiegł w pole karne szukając strzału na bramkę Thibauta Courtoisa, jednak w porę zareagował Diego Godin, który po zablokowaniu uderzenia zażegnał niebezpieczeństwo. Niespełna dziesięć minut później kolejną akcje przeprowadzili goście. Tym razem defensorzy Atletico zostawili trochę miejsca przed polem karnym, co próbował wykorzystał Abel Gomez, jednak piłka po jego uderzeniu ominęła szerokim łukiem lewy słupek bramki.
38 minuta spotkania przyniosła pierwszą bramkę. Rzut rożny z lewej strony boiska wykonywał Gabi. Piłka po jego wrzutce trafiła do Godina, który zagrał na szósty metr od bramki Cesara. Tam bardzo dobrze ustawił się Joao Miranda, który strzałem z nożyc umieścił piłkę w siatce. Było to pierwsze trafienie Brazylijczyka w barwach Los Rojiblancos. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie i Atletico schodziło do szatni z jednobramkową zaliczką przed drugimi 45 minutami.
Pięć minut po wznowieniu gry stu procentową szanse na zdobycie kolejnego gola miał Radamel Falcao Garcia. Kolumbijczyk znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, jednak nie potrafił wykorzystać tej szansy. Na Vicente Calderon nadal było 1-0. Przez kolejną część spotkania praktycznie nic ciekawego się nie wydarzyło na murawie. Obie drużyny rozgrywały piłkę w środku pola, natomiast przewagę miało Atletico. Dopiero warta wspomnienia sytuacja nadarzyła się w 77 minucie. Wówczas w polu karnym Moises uderzał na bramkę Courtoisa, jednak kolejny raz z niepowodzeniem.
W 84 minucie spotkania czerwoną kartkę otrzymał zawodnik Granady, Henrique. Algierczyk ostro sfaulował Koke, a sędzia nie zawahał się i odesłał go do szatni. Od tego momentu było już praktycznie wiadome, że beniaminek nie wywiezie korzystnego rezultatu ze stolicy Hiszpanii. Jakby tego było mało w 92 minucie bramkę, która przypieczętowała zwycięstwo Atletico zdobył Radamel Falcao. Wszystko zaczęło się jeszcze na lewej flance, na wysokości pola karnego. Piłkę przejął Juanfran po czym rozpoczął swój niesamowity rajd. Hiszpan w drodze pod pole karne rywala minął trzech rywali, a znajdując się na wysokości 16 metra zagrał piłkę do El Tigre. Najlepszy strzelec Los Colchonerosw tym sezonie tym razem nie zawiódł i ustawił wynik tego spotkania na 2-0.
Atletico Madryt 2-0 Granada
38′ Miranda [1-0]
90+2′ Falcao [2-0]