Mimo lepszej gry niż w ostatnich meczach, Atlético ponownie nie zdołało wygrać. Tym razem na drodze do zwycięstwa stanął Villarreal, który ponownie opuszcza Madryt ze zdobyczą punktową. Podopieczni Diego Simeone utrzymują się jednak na czwartym miejscu, choć przewaga nad dalszymi miejscami z pewnością po tej kolejce nieco zmaleje.
Oba zespoły chciały zmazać plamy po swoich występach w środku tygodnia, kiedy to nie najlepiej zainaugurowały zmagania w Pucharze Króla, potykając się w starciach z trzecioligowcami. Choć początkowe minuty nie zwiastowały ciekawego spotkania, z czasem gra zaczęła się rozkręcać, zwłaszcza po stronie gospodarzy. Jako pierwsi swoich sił spróbowali jednak goście. Strzał Carlosa Bakki był jednak zbyt lekki, by zaskoczyć Jana Oblaka.
Mariano Barbosę rozgrzał z kolei Ángel Correa. Golkiper rywali nie miał problemów z udaną interwencją. Chwilę później w świetnej sytuacji znalazł się Kévin Gameiro, ale Francuz zamiast skorzystać ze swojej szybkości i podbiec z piłką w kierunku bramki, zdecydował się na uderzenie z powietrza, ktore było bardzo niecelne. Z czasem szczęścia szukał też Antoine Griezmann, ale piłka po jego kopnięciu przeleciała obok bramki.
Pod koniec pierwszej połowy groźną akcję przeprowadził Vilarreal, ale na szczęście po dośrodkowaniu Manu Triguerosa w piłkę nieczysto trafił Cédric Bakambu, co ułatwiło obronę Janowi Oblakowi. Niedługo potem napastnik gości znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale jego niezdecydowanie pozwoliło Stefanowi Saviciowi na udany powrót i wybicie mu futbolówki spod nóg. Tuż przed przerwą wyższy bieg wrzucili Rojiblancos. Niestety ani strzał Antoine’a Griezmana, ani główka Diego Godína, ani uderzenie Thomasa nie dały im prowadzenia.
Początek drugiej połowy znów był spokojny i bez wyraźnych sytuacji bramkowych. W końcu jednak ponownie wykazać musiał się Jan Oblak, który obronił próbę Rodriego Hernándeza. Po nieco ponad godzinie gry Colchoneros objęli w końcu prowadzenie. W jednej z szybkich akcji Antoine Griezmann fantastycznym podaniem obsłużył wbiegającego w pole karne Ángela Correę, a ten strzałem po krótkim słupku zaskoczył Mariano Barbosę.
Niedługo później golkiper Villarrealu zatrzymał groźny strzał Kévina Gameiro, który zdecydowanie nie miał swojego dnia. Goście zaczęli szukać remisu, podczas gdy gospodarze nieco się cofnęli, licząc najpewniej na kontrataki. Jana Oblaka zatrudnił m.in. Manu Trigueros, ale Słoweniec spisał się bez zarzutu. Niestety na dziesięć minut przed końcowym gwizdkiem Żółta Łódź Podwodna wyrównała. Z rzutu rożnego dośrodkował Samu Castillejo, a obrońcy Rojiblancos nie przypilnowali Carlosa Bakki, który głową wpakował piłkę do siatki.
Szansę na przywrócenie prowadzenia miał jeszcze Antoine Griezmann, ale niestety uderzył niecelnie. Colchoneros mogą czuć niesmak, bowiem komplet punktów był całkowicie w ich zasięgu, ale po raz kolejny nie udało im się utrzymać korzystnego wyniku.
28 października – Estadio Wanda Metropolitano
Atlético Madryt vs. Villarreal 1-1 (0-0)
Bramki:
[1-0] Ángel Correa (asysta: Antoine Griezmann) 61′
[1-1] Carlos Bacca (asysta: Samu Castillejo) 81′
Żółte kartki: Manu Trigueros, Cédric Bakambu, Carlos Bacca, Álvaro González (Villarreal)
Sędzia: Alberto Undiano Mallenco (Pampeluna, Nawarra)
Skład Atlético Madryt: Jan Oblak – Juanfran, Stefan Savić, Diego Godín, Filipe – Ángel Correa, Gabi, Thomas, Saúl Ñíguez – Kévin Gameiro (Luciano Vietto 75′), Antoine Griezmann
Skład Villarrealu: Mariano Barbosa – Mario Gaspar, Álvaro González, Víctor Ruiz, Jaume Costa (Antonio Rukavina 69′) – Roberto Soriano (Samu Castillejo 60′), Rodri Hernández, Manu Trigueros – Pablo Fornals (Denis Czeryszew 76′) – Cédric Bakambu, Carlos Bacca
Frekwencja: 61 421 widzów