Atlético Madryt pokonało po raz drugi FC København i zgodnie z planem awansowało do 1/8 finału Ligi Europy. Minimalne zwycięstwo 1-0 zapewnił gol będącego ostatnio w wysokiej dyspozycji Kévina Gameiro. Rojiblancos kolejnego rywala poznają w jutrzejszym losowaniu, które odbędzie się w Nyonie o 13:00.
Gospodarze świetnie rozpoczęli mecz i już w siódmej minucie zdołali wyjść na prowadzenie. Przed polem karnym piłkę otrzymał Gameiro, który nie był specjalnie atakowany przez rywali i po odpowiednim ułożeniu futbolówki oddał mocny strzał z dystansu, który znalazł miejsce w siatce.
Po niespełna kwadransie gry mogło być 2-0. Graczom Diego Simeone udało się przedostać w pole karny rywali, po czym piłka została wyłożona na środek do Fernando Torresa, który z bliskiej odległości nie zdołał pokonać Stephana Andersena. Golkiper zanotował skuteczną interwencję.
Do głosu starali się dojść Duńczycy, pragnący pozostawić po sobie jak najlepsze wrażenie. Ich akcje były momentami szybkie, ale Jan Oblak nie odczuł większego zagrożenia z ich strony. Colchoneros również nie błyszczeli skutecznością.
Po zmianie stron bardzo aktywny na prawej falce był Ángel Correa, który próbował nadawać tempo akcjom swojej drużyny. Z groźną akcją wyszli jednak piłkarze z Kopenhagi, ale Oblak zatrzymał Pierosa Sotiriou.
W 64. minucie rezerwowy Nicolás Gaitán sunął z piłką w środku pola i prostopadłym podaniem uruchomił Gameiro, który wykorzystał swoją szybkość i wygrał pojedynek biegowy z obrońcą. Francuz miał przed sobą tylko bramkarza, lecz nie popisał się najlepszym strzałem i zdołał wywalczyć jedynie rzut rożny.
Im bliżej końca spotkania, tym Atleti miało mnie ochoty na forsowanie tempa i oddało inicjatywę rywalom, którzy mimo kilku okazji nie zdołali doprowadzić do wyrównania.
Atlético – København 1-0 (1-0)
Bramka:
1-0 Kévin Gameiro 7’ (asysta: Ángel Correa)
Sędzia: Gediminas Mažeika (Litwa)
Skład Atlético: Jan Oblak – Juanfran, José Giménez, Diego Godín, Sergi – Vitolo, Gabi, Koke (Saúl Ñíguez, 46’), Ángel Correa (Nicolás Gaitán, 60’) – Kévin Gameiro (Thomas Partey, 68’), Fernando Torres
Skład København: Stephan Andersen – Peter Ankersen, Denis Vavro, Michael Lüftner, Pierre Bengtsson – Nicolaj Thomsen, William Kvist (Robert Skov, 46’), Ján Greguš, Viktor Fischer (Rasmus Falk, 46’) – Andrija Pavlović, Pieros Sotiriou (Jonas Wind, 80’)
Chyba zostanę ogłoszony męczennikiem, bo dotrzymałem do przerwy oglądając ten trening naszych. Potem oglądałem już Napoli, bo tam chociaż trochę atakowali. Oczywiście nie mam większych pretensji do naszych, że nie chciało im się grać przy takim wyniku. Jednak dla kibiców którzy przyszli na mecz, mogliby jeszcze strzelić ze dwie bramki – lub przynajmniej spróbować to zrobić, a nie czekać na końcowy gwizdek. Przykra wiadomość jest taka, że Gaitan wraca do składu, oby nie grał zbyt dużo. Chyba że spisał się dziś dobrze, tylko ja o tym nie wiem, bo nie oglądałem drugiej połowy. Ale patrząc po wyniku, raczej nie. Fajnie… Czytaj więcej »
Dobrze, że udało się wygrać, bo trzeba ciułać te punkty do rankingu.
Chociaż tak po namyśle stwierdzam, że jednak nie trzeba, bo drugiego koszyka nikt nam nie odbierze po tych ostatnich udanych latach, a pierwszy można osiągnąć tylko poprzez ligę.
Gaitan grał nie najgorzej, miał gorsze mecze, kilka bardzo dobrych podań i widać że się starał.
Cerci, Gaitan, Carasco czy Corea to jedno barachło przy naszym fenomenalnym trenerze. Za Guardiolą to Cholo trampki może nosić w worku na zmianę butów w pierwszej klasie, tamten z patałacha zrobi middle class, a tutaj z wyróżniającego się zawodnika w innym klubie mamy ostatnią ofermę. Osobiście mam dosyć tego kalecta, betonu taktycznego i nietrafionych transferów.
Simeone > Torres, Carrasco, Correa i kogo tam jeszcze chcecie
Od odejścia Cholo bardziej by bolało tylko odejście Koke lub Saula, ale to chyba nam nie grozi.