Niedzielny mecz zapowiadał się na bardzo ciekawe i wyrównane spotkanie. Na stadionie Wanda Metropolitano czwarte w tabeli Atletico podejmowało szósty Villareal. Ekipy dzieliły dwa punkty a wygrana w tym meczu przybliżała do pozycji gwarantującej udział w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Ostatnie zwycięstwo gospodarzy nad Liverpoolem wskazywało na to, że drużyna Cholo podnosi się po słabszej formie a Cholismo wróciło wraz z dyspozycyjnością Diego Costy. Do kadry, po nieobecności, powrócili także Joao Felix i Kieran Trippier, którzy w ostatnich tygodniach zmagali się z urazami. Żołnierze Simeone wygrali tylko jedno z ostatnich pięciu spotkań ligowych, Villareal zwyciężył natomiast w trzech z pięciu rozgrywanych pojedynków. Mecz prowadzić miał sędzia Ricardo de Burgos Bengoetxea.
Spotkanie zaczęło się w znany już kibicom Atletico sposób. Rojiblancos w standardowym dla siebie stylu zastosowali wysoki pressing od pierwszego gwizdka i szybko próbowali odebrać piłkę zawodnikom Villareal. Pierwsze 10 minut meczu nie obfitowało w konstruktywne akcje, mające na celu przybliżyć którąś z drużyn do zdobycia bramki. Ataki obu drużyn rozbijały się o formacje obronne. Koke w duecie z Thomasem, na zmianę przeszywali drugą linię Villareal, długimi oraz krótkimi podaniami, które najczęściej lądowały na skrzydłach. Szczelna obrona łodzi podwodnej nie pozwalała jednak zawodnikom Atletico na wyklarowanie dogodnej sytuacji. Goście dobrze się bronili przechodząc do kontrataków.
Głównymi motorami napędzającymi akcje materacy byli właśnie Thomas oraz Koke, to do nich zagrywana była większość piłek, pomocnicy swobodnie rozdzielali futbolówkę między swoimi zawodnikami. Podłączali oni do gry bocznych obrońców, okazyjnie Vitolo, który dryblingiem przybliżyć miał się do pola karnego rywala. Gracze Villareal szczelnie bronili się przed potencjalnymi zagrożeniami, ale nie potrafili uchronić się przed błędami przy rozgrywaniu piłki na własnej połowie. Często grali po obwodzie albo rozgrywali piłkę środkiem korzystając z talentu Santiego Cazorli.
W 16 minucie Gerard Moreno zagrał ładną piłkę w pole karne Atletico, futbolówkę wybił Savić, ale ta spadła pod nogi dobrze ustawionego Paco Alcacera. Celny strzał Hiszpana dał prowadzenie drużynie żółtej łodzi podwodnej. Piłka uderzona zza pola karnego ominęła Jana Oblaka i wpadła do bramki przy dalszym słupku. Po stracie bramki do ataku przeszła drużyna Atletico, piłka wędrowała między zawodnikami środka pola. Rojiblancos nie potrafili znaleźć sposobu na posłanie celnego podania w kierunku wybiegających na pozycje napastników. Po 25 minutach zawodnicy Atletico nie stworzyli żadnej dogodnej sytuacji bramkowej, ekipa Villareal utrzymywała się przy piłce a zawodnicy Simeone czekali na błąd rywala. W 25 minucie gracze Atletico stworzyli ładną trójkową akcję zakończoną faulem na Moracie. Żółtą kartkę ujrzał wtedy Ruben Pena a do piłki podszedł Angel Correa. Strzał trafił prosto w mur obrońców. W 29 minucie spotkania dokładną piłkę w pole karne posłał Koke. Ta powędrowała ze skrzydła wprost pod nogi Alvaro Moraty, który strzałem z wyskoku, próbował pokonać bramkarza Villareal. Dobrą interwencją w tej sytuacji popisał się Sergio Asenjo.
Piłkarze Atletico cały czas próbowali dostać się w pole karne rywala, ale obrona Villareal funkcjonowała całkiem szczelnie, przez co bezpośrednie podania po ziemi okazywały się nieskuteczne. W 33 minucie kolejny raz faulowany był Morata, tym razem do rzutu wolnego podszedł Koke. Wrzucił piłkę w pole karne a Correa oddał uderzenie w stronę bramki, niestety zbyt słabe by mogło zaskoczyć bramkarza Villareal. Gospodarze często wrzucali piłkę w pole karne rywali, ale żadne z oddawanych uderzeń nie było w stanie zaskoczyć bramkarza. Swoich okazji nie wykorzystywał Alvaro Morata, którego piłki leciały były zazwyczaj w środek bramki. W 40 minucie swoją szansę wykorzystał Angel Correa, który otrzymał celne podanie w pole karne od Sime Vrsaljko. Chorwat zgarnął piłkę po wybiciu głową przez obrońce Villareal a Argentyńczyk celnym strzałem miedzy nogami, pokonał bramkarza przyjezdnych. Po golu na 1-1 mecz jeszcze przyspieszył, powodując kolejne błędy zawodników Villareal, które wykorzystać próbowali zawodnicy Atletico, niestety długie podania obrońców w kierunku pola karnego Villareal, nie przynosiły oczekiwanych skutków. Do końca pierwszej połowy wynik się nie zmienił.
Do drugiej połowy obie drużyny przystąpiły bez zmian. Zawodnicy Rojiblancos atakowali głównie prawą stroną boiska, próbując przedostać się w pole karne przeciwnika. Większość ataków kończyła się zagraniami w pole karne w kierunku Alvaro Moraty. W 52 minucie ten próbował zaskoczyć bramkarza Villareal, niestety strzał z dystansu był za słaby by zmienić wynik spotkania. Po 10 minutach drugiej połowy drużyną dominującą i utrzymującą się przy piłce była ekipa z El Madrigal.
Atletico próbowało odbierać piłkę poprzez pressing napastników, ale bezskutecznie. Villareal atakował obydwoma skrzydłami napędzany przez podania Santiego Cazorli, ale żadna z sytuacji nie przybliżała ich do zdobycia prowadzenia. W 58 minucie Simeone dokonał dwóch zmian. Boisko opuścili Vitolo oraz Vrsaljko a w ich miejsce weszli, wracający po kontuzji, Joao Felix i Kieran Trippier. Napastnik Atletico próbował swoich sił w akcjach tworzonych wraz z Renanem Lodi, ale obrońcy Villareal spisywali się bez zarzutu. Piłkarze kierowani przez Javiera Calleja zmuszeni byli do odpierania ataków Atletico, ale nie przeszkadzało im to w tworzeniu kontrataków. W 62 minucie piłkę w polu karnym otrzymał Gerard Moreno, uderzył on głową w kierunku bramki Jana Oblaka, ale piłka minęła bliższy słupek. 2 minuty później Moreno opuścił boisko a w jego miejsce wszedł Samuel Chukwueze. Jeszcze w tej samej minucie bramkę na 2-1 zdobywa Koke. Angel Correa ładnym podaniem, znalazł kapitana Atletico, który zamienia uderzenie głową na gol. Zawodnicy Cholo grali dosyć agresywnie, przez co w 71 minucie żółtą kartkę obejrzał Kieran Trippier, faulował on Raula Albiola. Rzut wolny rozbił się o obronę Atletico i nie przyniósł pożądanych skutków. 3 minuty później błąd obrony Villareal wykorzystuje Koke, który przejmuje piłkę i zagrywa ją do wracającego po kontuzji Joao Felixa. Ten płaskim uderzeniem z rykoszetem pokonuje bramkarza żółtej łodzi podwodnej. Chwilę później trener Javier Calleja wpuszcza na boisko Ontiverosa za Iborrę a następnie Andre Anguissa zastąpił Moi Gomeza. Diego Simeone również zdecydował się na zmianę i wprowadził Marcusa Llorente za zmęczonego już Alvaro Moratę. Pod koniec meczu drużyna Villareal zmarnowała jeszcze dwie sytuacje, jedna z nich to strzał Ontiverosa, który wybronił dobrze ustawiony Jan Oblak. Druga to bardzo niecelne uderzenie Paco Alcacera w 93 minucie, po podaniu Santiego Cazorli. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3-1
Mateusz Rzeszutko