W najbliższych dniach wyjaśni się sytuacja Sergio Asenjo. Bramkarz wraca do zdrowia i niebawem powinien być do dyspozycji Gregorio Manzano. Wychowanek Realu Valladolid został obdarzony zaufaniem zarówno przez trenerów jak i dyrektora sportowego, lecz jego rola w zespole jest niejasna. Przybycie Thibauta Courtoisa może doprowadzić do tego, iż Sergio nie zostanie w klubie, jak wcześniej przypuszczano.
Asenjo przechodzi rehabilitację po kolejnej poważnej kontuzji kolana i przed rozpoczęciem nowego sezonu w Hiszpanii będzie gotowy do gry. Według doniesień AS.com, 22-latek stracił nadzieję na powrót do Atletico po przyjściu belgijskiego bramkarza Chelsea Londyn.
Asenjo od samego początku w Madrycie nie miał łatwo. Nie wywarł najlepszego wrażenia, a po nierównej grze stracił pozycję na korzyść Davida De Gei. Później doznał poważnej kontuzji na El Molinón. Gdy wyzdrowiał, nie było dla niego miejsca w Atletico, więc został wypożyczony do Malagi. Tam jednak, po raz kolejny zdrowie odmówiło posłuszeństwa, tym razem na Sanchez Pizjuan.
Przed zamknięciem mercado wszystko powinno być już jasne. Mecze Ligi Europa z Guimaraes oraz dwie kolejki ligowe dadzą właściwy pogląd na sytuację Asenjo. Jeśli w tych meczach nie dostanie szansy gry, to prawdopodobnie odejdzie z Vicente Calderón.
Szkoda byłoby, gdyby odszedł. Liczę na niego, jak większość użytkowników tej strony. Nie rozumiem, dlaczego Courtois miałby wykluczyć Asenjo. Możemy mieć trzech bramkarzy, z tym, że Belg będzie zabezpieczeniem w razie kolejnego urazu Sergio.
Jeżeli WYPOŻYCZYLIŚMY Courtoisa, żeby ODSZEDŁ Asenjo, to to byłaby jedna wielka żenada 🙂
Asenjo nr 1
Wierzę, że chłopak się odrodzi i pokaże wszystkim co potrafi. Nie poddawaj się Asenjo! 🙂
Należy mu się miejsce w pierwszej 11 . Joel moim zdaniem nigdy nie bedzie dobry. a ten cały Courtois to raczej traktowany jest jako zabespieczenie. Ale jeśli Asenjo poprawił ustawianie się to bedzie naprwade mocny, Troche boruca przypomina .
No świetnie jeszcze brakuje nam probelmu pt. „bramkarz”
Ja nadal wierze w Joela, ale nie chciałbym, aby odszedł Asenjo. Wiedziałem, że transfer Courtisa, przyczyni się do tego, że któryś z naszych bramkarzy wyrazi chęć odejścia. To było logiczne. Trzeba było brać jakiegoś piernika 35-letniego na uzupełnienie składu, a nie młodego bramakarza. Przecież można też pójść na kompromis i wystawiać raz jednego, raz drugiego. Żaden z nich nie byłby stratny gdyby grali po równo.