Sergio Asenjo, jeden z bramkarzy w kadrze Atletico Madryt, został dziś wypisany ze szpitala, zaledwie po pół roku od operacji, którą przeszedł z powodu zerwania więzadła w prawym kolanie. Kontuzji tej nabawił się 7. lutego podczas jednego ze spotkań Malagi, do której był wówczas wypożyczony. Operacja z kolei odbyła się cztery dni później.
Podczas konferencji prasowej w ośrodku Ciudad Deportiva towarzyszyli mu dr Jose Maria Villalon, główny lekarz Atletico Madryt oraz Pedro Guillen – dyrektor kliniki CEMTRO, w której hospitalizował się Asenjo.
– Sergio nawet przez chwilę nie sprawiał wrażenia załamanego podczas tych sześciu miesięcy po operacji i dochodził do zdrowia bez żadnych komplikacji. Wszystko poszło świetnie. On jest bramkarzem, który ma przed sobą świetlaną przyszłość, co według mnie jest świetną informacją nawet dla drużyny narodowej – komplementował naszego bramkarza Villalon.
Golkiper od dwóch tygodni trenuje już razem z drużyną i jest dostępny dla trenera Rojiblancos, Gregorio Manzano. – Mam 22 lata i wiem, że wielu zawodników przechodziło przez to samo, co ja. Chirurgia jest dzisiaj naprawdę bardzo zaawansowana, są wielkie możliwości w zakresie leczenia i osobiście nigdy nawet nie myślałem o tym, aby w wieku 22 lat skończyć karierę. Mam wiele pasji i siły, by znów móc cieszyć się z grania w piłkę – powiedział Asenjo.
– Przez ostatnie pół roku ciężko pracowałem, by móc tutaj usiąść i uśmiechać się do Was. Zdaję sobie sprawę, że w tej chwili o miejsce w bramce rywalizuje trzech młodych, bardzo dobrych bramkarzy, z których każdy chce w tym klubie osiągnąć wielkie sukcesy. Zamierzam krok po kroku pokazywać swoje umiejętności, aby znów móc stanąć w bramce Atletico. – zakończył Sergio, odnosząc się do faktu, że o miejsce między słupkami przyjdzie mu walczyć z Joelem i Thibautem Courtoisem.