Diego Simeone zaczyna powoli myśleć nad tym, jak powinna wyglądać kadra Atletico Madryt w przyszłym sezonie. Priorytetem jest zatrzymanie na Vicente Calderon możliwie największej liczby kluczowych zawodników. Dlatego też odejście Radamela Falcao będzie najprawdopodobniej jedynym dużym transferem z klubu. Podczas gdy Miguel Angel Gil walczy w Londynie o Thibauta Courtois, Cholo przekonuje władze Rojiblancos, że Adrian Lopez musi zostać w drużynie na kolejny sezon.
Trener Los Colchoneros zdaje sobie sprawę, że miniony rok nie był w wykonaniu Hiszpana zbyt dobry. Jednak Diego Simeone wie także, że w byłym graczu Deportivo cały czas drzemią ogromne możliwości i talent. Stąd, wiedząc o zainteresowaniu różnych klubów, Argentyńczyk chce mieć pewność, że gracz z numerem 7 na koszulce nadal będzie do jego dyspozycji. Oczywiście szkoleniowiec Atletico Madryt chce jednocześnie, by Adrian w końcu zaczął grać na swoim normalnym poziomie, w czym ma mu pomóc zbliżająca się pretemporada.
25-latek w trakcie obecnego sezonu stracił bardzo wiele. Gdy w lecie 2011 roku przychodził za darmo z Deportivo zastanawiano się, jak wiele może on wnieść do drużyny Rojiblancos. Okazało się, że jego pierwszy rok na Vicente Calderon był znakomity. Hiszpan tworzył znakomitą parę napastników z Radamelem Falcao, a mając za plecami Diego i Ardę Turana strzelił aż 11 goli w Lidze Europy, mocno przyczyniając się do końcowego triumfu. W La Liga dołożył 7 bramek, a jego uwaga nie uszła uwadze selekcjonerowi reprezentacji Hiszpanii – Vicente del Bosque.
Choć ostatecznie Adrian na Euro nie pojechał, to odbił to sobie wyjazdem na Igrzyska Olimpijskie. Niestety to właśnie od tamtego momentu 25-latek stracił formę jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Był cieniem samego siebie, przez co już na początku rozgrywek stracił miejsce w 'jedenastce’ Atletico Madryt na rzecz świetnego Diego Costy. Ostatecznie były gracz Deportivo o wiele częściej w tym sezonie zawodził niż robił coś dobrego. Strzelił zaledwie 4 gole, z czego ostatni miał miejsce 20 stycznia, czyli ponad 4 miesiące temu.
Diego Simeone ufa mu jednak jak mało kto. Świadczyć może o tym fakt, że Adrian jest 12 piłkarzem Rojiblancos pod względem rozegranych minut w La Liga. Do tej pory spędził na boisku nieco ponad 1400 minut. Miejmy nadzieję, że Adrian przepracuje okres przygotowawczy na tyle udanie, że powoli wróci do formy, jaką prezentował rok temu. Zaufajmy Cholo, który przecież zna go w tej chwili najlepiej. Kto wie, może po odejściu Radamela Falcao na Vicente Calderon przyjdzie snajper, który w jakiś magiczny sposób pomoże Hiszpanowi się odbudować?